
Dokładnie tak! Zielona fala odnalazła się w Białymstoku po blisko dwóch latach od momentu uruchomienia systemu zarządzania ruchem. Gdzie dokładnie się znajduje pokazywał zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński. Okazało się, że znaleziono ją przy ulicy Składowej.
Celowo napisaliśmy, że zieloną falę znaleziono przy ulicy, a nie na ulicy Składowej. Bo jeśli ktoś myśli, że znajdzie zieloną falę jadąc samochodem, wyprowadzamy z błędu. Jednak zastępca prezydenta pokazał, gdzie jest owa zielona fala, o której krążą już pogłoski niczym o Yeti albo Atlantydzie. Wielu twierdziło, że wie, że widziało, ale dowodów na istnienie do chwili obecnej brak. Tymczasem dokładniej rzecz ujmując, białostocka zielona fala znajduje się w… budynku urzędu miejskiego. A konkretnie, przy ulicy Składowej 11.
Jak to się stało, że się znalazła? Otóż wychodząc w środę (22 lutego) z konferencji prasowej zapytaliśmy o pozwolenie zrobienia zdjęcia przez szybę, za którą pracują urzędnicy zajmujący się systemem zarządzania ruchem. Z tym problemów nie było. Nawet padło takie zdanie.
- Specjalnie na tę okoliczność umyliśmy szyby. Proszę uprzejmie, można robić zdjęcia – powiedział zastępca prezydenta Adam Poliński.
Po czym dodał, że właśnie za tą szybą znajduje się zielona fala. To wprawiło nas w konsternację, bo akurat w budynku urzędowym raczej nie spodziewaliśmy się jej zastać. Ale skoro można było uchwycić zieloną falę, to mamy żywy dowód na to, że istnieje. Jest widoczna na zdjęciu powyżej. A o tym, że to jest właśnie TA! zielona fala zapewniał nas osobiście zastępca prezydenta odpowiedzialny za inwestycje drogowe w Białymstoku. Powiedział również, że wkrótce z zieloną falą poznamy się bliżej.
- Niebawem zaprosimy państwa tutaj i pokażemy, że zielona fala w Białymstoku na pewno jest. Zobaczycie jak działa, bo działa. Myślę, że warto to samemu zobaczyć – dodał Adam Poliński.
Czekamy z niecierpliwością na to zaproszenie, bo może ktoś przynajmniej naprowadzi, gdzie jeszcze w naszym mieście można by było ją ewentualnie spotkać poza budynkiem urzędowym i monitorami widocznymi na zdjęciu powyżej. Setki, a nawet tysiące kierowców jej do tej pory nie wdziało, o czym informują nas tak często, że nie sposób o tym codziennie pisać. Ale skoro zielona fala jest, to jest. Mamy nawet zdjęcie. Nie ma w zasadzie po co więcej drążyć tematu.
Czekamy tylko na zaproszenie do obejrzenia kolejnych miejsc z zieloną falą. I oby się okazało, że można ją jeszcze gdzieś znaleźć, gdziekolwiek na ulicy, poza budynkami.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A ja wiem, dlaczego zielona fala jest za szybą. Ponieważ gdy ostatnio wypuścili zieloną falę na wolność, to napadła na nią Czupakabra i wyssała z niej krew :)