W Białymstoku funkcjonuje dosyć wąska grupa ludzi, wyraźnie sfrustrowanych faktem, że z roku na rok coraz więcej młodych ludzi identyfikuje się z poglądami narodowymi, czy działa w Młodzieży Wszechpolskiej. Co im pozostało? Wylewanie swoich żali w internecie oraz obrażanie porządnych ludzi.
Na łamach portalu ,,Dziendobry.bialystok.pl"" ukazał się artykuł p. Pawła Walińskiego, który raczył uczynić mnie poniekąd ,,bohaterem"" swojego najnowszego felietonu. Tekst, mający być formą szyderstwa wykierowaną w środowisko narodowe, okazał się być zwykłym paszkwilem. Jestem osobą która posiada poczucie humoru, dystans do siebie, lubi pożartować także z własnego otoczenia. Natomiast mieszanka żałosnych porównań, jaką zastosował autor, wykracza poza wszelkie standardy dobrego smaku.
Porównywanie nazizmu z polskimi narodowcami – z Niemcami w czasie wojny walczącymi; imputowanie nam frustracji – podczas gdy to autor wyraźnie ją wykazuje; w końcu oczernianie mnie poprzez apele o pomoc w ,,powrocie mi do społeczeństwa"" – uważam za żałosne formy debaty pomiędzy osobami, mającymi odmienne światopoglądy.
Odnosząc się do apelu autora, o ,,przywrócenie mnie na łono społeczeństwa"", za pomocą chociażby ,,teatru Trzyrzecze"": Panie Pawle, ja nie mam żadnych problemów z funkcjonowaniem w społeczeństwie. W przeciwieństwie do Pańskich sojuszników, nie zajmuję się wysyłaniem dziesiątek donosów na policję, śledzeniem ludzi w internecie. Obrażaniem patriotów. Wolny czas, wolę spędzać w gronie bliskich, znajomych, rodziny. Czasem na sportowo, czasem na imprezie. Z pewnością nie odnalazłbym się w społeczeństwie jako ktoś, kogo główną pasją jest śledzenie facebooka w poszukiwaniu ,,rasistów"".
Nie lubię chwalić samego siebie, natomiast jeśli czytam wypociny p. Walińskiego, który de facto czyni ze mnie patologię oraz chce mi ,,pomagać wracać do społeczeństwa""…muszę się zwrócić do autora: Panie Pawle,
Jestem młodym człowiekiem, niekaranym. Chociaż czasem muszę się tłumaczyć na policji z tego, że nie jestem ,,rasistą"", bo tak sobie ubzdurali pewni dziwni ludzie w mieście. Działalność społeczną rozpocząłem w wieku 14 lat. Angażowałem się w akcje patriotyczne czy charytatywne. Maturę z historii na poziomie rozszerzonym, napisałem najlepiej w powiecie. Wygrywałem wiele konkursów szkolnych. Obroniłem pracę licencjacką, jak i magisterską z oceną bardzo dobrą. Posiadam praktyki międzynarodowe. Mam doświadczenie zawodowe, które zdobywałem już jako student. Pochodzę z patriotycznej rodziny, na dowód czego mogę przedstawić medale i fotografie przodków. Moi rodzice uczciwie pracują, a siostra reprezentuje polskie firmy na rynkach międzynarodowych.
Doprawdy, nie piszę tego, aby wykazać, że jestem ,,fajny"". Tylko kiedy czytam żałosne teksty osób podlizujących się lewakom o tym, by ,,przywrócili mnie do społeczeństwa"" – to chyba trzeba reagować. Co do wspólnego spotkania – chętnie przyjmę, ale publicznie, w formie chociażby debaty. Zapraszałem już do wspólnej rozmowy p. Gawła, przed kamerami. Chyba się wystraszył. Dziwne...osoby, której trzeba ,,dać wędkę i należy przywrócić do społeczeństwa""?
Znam też wielu innych narodowców, czy kibiców, którzy w Białymstoku ukończyli najlepsze szkoły, elitarne studia. Którzy uczciwie pracują i dają pracę innym. Proszę nie obrażać ludzi zarzucając im ,,intelektualne wykluczenie"". No chyba, że to pan ma problemy z frustracją.
Co do określenia mnie jako ,,przywódcy, starszaka w domu dziecka"". Nie poczytuję sobie tego za ujmę. Dla dzieciaków z domu dziecka pomagałem, byłem tam, rozmawiałem z nimi. Również, ze ,,starszakami"". Imponują mi, jako ludzie, którzy chociaż są w bardzo trudnej sytuacji życiowej, walczą i nie poddają się. Dochodzą do wielkich celów. Jeśli autor zamierzał obrazić w ten sposób moje środowisko oraz mnie – to informuję, że niestety się nie udało. Wręcz odwrotnie. Dziękuję, za porównanie nas do ludzi, którzy walczą o swoje życie, bez względu na wiele przeciwności. My również walczymy i zwyciężymy, zapewniam pana. Bez względu na pokłady jadu, jakie będą się wylewały z lewej strony.
(Adam Andruszkiewicz/ Foto: Akcja wsparcia dla Domu Dziecka w Białymstoku, z moim udziałem)
Adam Andruszkiewicz napisał: "z roku na rok coraz więcej młodych ludzi identyfikuje się z poglądami narodowymi," Panie Adamie, małe sprostowanie - nie tylko młodych :) Co do tekstu p. Walińskiego - mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwiska, nie znam tej osoby ani jej osiągnięć - z trudem przez to morze bezradnej żółci przebrnęłam.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda czasu na czytanie pana Wolińskiego.
Adam Andruszkiewicz napisał: "z roku na rok coraz więcej młodych ludzi identyfikuje się z poglądami narodowymi," Panie Adamie, małe sprostowanie - nie tylko młodych :) Co do tekstu p. Walińskiego - mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwiska, nie znam tej osoby ani jej osiągnięć - z trudem przez to morze bezradnej żółci przebrnęłam.