Reklama

W sprawie syren w dniu śmierci Chrystusa wypowie się wojewoda podlaski

W Wielki Piątek miałyby zawyć na minutę syreny alarmowe. Przynajmniej tego chciałby radny PiS Jacek Chańko. Choć złożył interpelację w tej sprawie do prezydenta Białegostoku, najprawdopodobniej sprawę załatwi wojewoda podlaski. Bo to on jest odpowiedzialny za uruchamianie syren.

Sprawa uruchomienia syren alarmowych w godzinę śmierci Jezusa Chrystusa zdążyła już częściowo obiec media ogólnopolskie. W internecie można znaleźć wiele nieprzychylnych komentarzy wobec autora pomysłu. Są także głosy popierające jego inicjatywę. Można powiedzieć, że obecnie jest chyba więcej hałasu o jedną minutę uruchomienia syren niż właściwego hałasu spowodowanego ich działaniem. Inicjatywa radnego jednak jest szeroko komentowana, a on sam wyjaśnia krótko.

- To była jedyna śmierć człowieka, która miała wpływ na losy i historię całego świata. Myślę, że warto jest poświęcić jedną minutę ciszy i zastanowić się w tym czasie także nad własnym postępowaniem – mówi naszej redakcji radny Jacek Chańko.

Dodaje również, że pomysł zrodził się w jego głowie już jakiś czas temu, kiedy zdał sobie sprawę, że w zabieganym codziennym życiu nie mamy czasu nawet na chwilę refleksji. Uważa, że uhonorowanie śmierci tak ważnej postaci jaką był Jezus Chrystus, nie powinna nikogo dziwić. Na całym świecie żyje tysiące chrześcijan, zaś życie i przede wszystkim śmierć Jezusa ukształtowały także współczesny świat.

Prezydent Białegostoku, do którego trafiła interpelacja radnego Jacka Chańko, sprawę skomentował na łamach innych mediów. Uważa on, że najlepiej swoim życiem pokazywać drogę Jezusa i wypełniać dekalog. Skoro prezydentowi nie udało się wypełnić nawet własnego dekalogu, a z pokazywaniem drogi też różnie bywa, sprawę odbija dalej. Możliwe, że w ogóle interpelacją nie będzie się zajmował stwierdzając tylko w odpowiedzi, że za uruchomienie syren odpowiada wojewoda podlaski, a nie prezydent. Z tym, że radny prosił także o to, żeby prezydent za pomocą dostępnych środków komunikacji poinformował mieszkańców o tym, że można będzie zatrzymać się na minutę w obliczu śmierci człowieka, który miał kluczowy wpływ na dzieje świata.

- Myślę, że raz na rok przez tę jedną minutę można zatrzymać się w biegu, zastanowić się nad własnymi uczynkami. Skoro potrafimy upamiętnić innych ludzi, tych którzy zginęli na wojnie lub w trakcie powstania warszawskiego, zatrzymujemy się na chwilę by wspomnieć ich czyny, nie za bardzo wiem dlaczego w przypadku śmierci, która miała wpływ na losy całego świata, nie mielibyśmy zrobić tego samego – dodaje radny Jacek Chańko.

Na razie wojewoda jeszcze nie zabrał głosu i nie wypowiedział się czy pozwoli na uruchomienie syren alarmowych. Na oficjalne załatwienie tej interpelacji przez prezydenta także trzeba poczekać. Faktem jest, że gdyby pomysł radnego został wcielony w życie, Białystok byłby pierwszym miastem na świecie, w którym w ten sposób uczczonoby męczeńską śmierć Jezusa na krzyżu.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do