Reklama

Wyborcy skarżyli się na flagi Solidarności?



W trakcie głosowania w wyborach prezydenckich w drugiej turze – w Białymstoku doszło do incydentów. Oburzyły się związki zawodowe Solidarności. Okazało się bowiem, że wydano polecenie ściągania flag zawieszonych na szkołach, które były siedzibami komisji obwodowych.

Flagi wywieszone zostały w wyniku akcji protestacyjnej, którą organizowały związki zawodowe – zarówno Solidarności jak i Związku Nauczycielstwa Polskiego. Pracownicy oświaty są w sporze zbiorowym od wielu miesięcy i być może ich akcja w niedalekiej przyszłości zmieni się w strajk. Protest ten, o zwiększenie środków finansowych na oświatę, zaczął się kilka miesięcy przed wyborami i przez cały czas trwania protestu jaki odbywającej się w tym czasie kampanii wyborczej, nikomu to nie przeszkadzało.

Ale zaczęło przeszkadzać w dniu wyborów i to podczas ostatecznego starcia. Przypominamy, że flagi Solidarności wisiały normalnie podczas pierwszej tury głosowania, ale z budynków szkół i przedszkoli w Białymstoku zaczęły znikać 24 maja. Jeszcze w trakcie głosowania Agnieszka Rzeszewska, szefowa solidarnościowej oświaty wyrażała swój niepokój i prosiła o niezdejmowanie flag. My zaś wystąpiliśmy z zapytaniem do Biura Rady Miasta o to czy faktycznie ktokolwiek nakazywał członkom komisji obwodowych zdejmowanie flag Solidarności.

- Informuję, że w związku ze skargami wyborców, dotyczącymi wywieszonych na siedzibach obwodowych komisji wyborczych flag NSZZ „Solidarność”, związku zawodowego popierającego jednego z kandydatów na prezydenta, co może stanowić element agitacji wyborczej na terenie lokalu wyborczego, Sekretarz Okręgowej Komisji Wyborczej w Białymstoku polecił, aby z tych placówek, w których odbywa się głosowanie flagi zostały zdjęte do czasu zakończenia głosowania – odpowiedział nam Andrzej Matys, dyrektor Biura rady Miasta.

Taką postawą jest oburzona Agnieszka Rzeszewska. Jej zdaniem jest to niedopuszczalne działanie, które tak samo nosi przecież znamiona złamania ciszy wyborczej, gdyby uznać element flagi, jako ruchomego nośnika reklamowego. Inna sprawa, że na flagach Solidarności nie było ani nazwiska kandydata, ani logo komitetu z jakiego ubiegł się o urząd prezydenta.

- Flagi ZNP zostały, a nasza została zdjęta, chociaż oni też prowadzą akcję protestacyjną. Było to włożenie kija w mrowisko w środowisko oświatowe. Nie należy tak robić, kiedy dwa związki protestują równolegle w tej samej sprawie o zwiększenie środków i nakładów na oświatę. Pan prezydent pozwala sobie na to, aby jeden związek dyskryminować, a drugi nie. Nie widzę powodu, by wyłączać w to politykę, bo związek zawodowy walczy o prawa pracownicze i to tylko miało oznaczać. Odebranie nam tej flagi na ten dzień było niegrzecznym dowodem na to, że pan prezydent obawia się związku zawodowego, do którego sam należy – skomentowała Agnieszka Rzeszewska.

Radna napisała interpelację w tej sprawie i będzie domagała się wyjaśnień w związku z incydentem. Będzie chciała się dowiedzieć na podstawie jakich przepisów prawa Prezydent Białegostoku nakazał pracownikom szkół zdjęcie flag Solidarności, w dniu II tury wyborów prezydenckich 24 maja 2015r. oraz czy wydający to polecenie zadał sobie trud by pozyskać wiedzę od kiedy i dlaczego na budynkach placówek oświatowych widnieją flagi związkowe?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/ )
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do