
To trochę zadziwiające, że poseł Truskolaski znalazł ostatnio czas, żeby zajmować się wizytą Bartłomieja Misiewicza w Białymstoku. Wydaje się być bardziej zaangażowany czymkolwiek, ale nie w naszym mieście, nawet nie w regionie, tylko w sąsiednim województwie. Tak się składa, że poseł Truskolaski utrzymuje kontakt z wyborcami, którzy go nie wybrali – bo w Siedlcach.
Tylko na oficjalnych stronach sejmowych widnieje informacja o ilości i lokalizacjach poselskich biur Krzysztofa Truskolaskiego. Na przykład na stronach .Nowoczesnej takich informacji nikt nie znajdzie. A już na pewno nie znajdą wyborcy tego ugrupowania z województwa podlaskiego, którzy mogą myśleć, że poseł interesuje się ich sprawami. Może i się interesuje. Ale na pewno też interesuje się sprawami wyborców, którzy go nie wybrali. W Siedlcach, gdzie młody parlamentarzysta ma swoje drugie biuro poselskie, nawet nie można było oddać na niego głosu. To teren innego województwa oraz innego okręgu wyborczego.
W Białymstoku można do posła zajrzeć do biura i zgłosić problem lub umówić się na spotkanie przy ulicy Częstochowskiej 25/1. W Siedlcach trzeba przyjść osobiście najwyraźniej, bo nie jest podany numer telefonu. Jest tylko adres, ul. Bohaterów Getta 4/3, 08-110 Siedlce, województwo mazowieckie. To właściwie po sąsiedzku z nieruchomościami należącymi do firmy Konstantego Strusa, który w Siedlcach ma swoje galerie handlowe. Podobnie zresztą jak i w Białymstoku, bo Galeria Jurowiecka także powstała z jego inicjatywy i środków. I pewnie zupełnie przypadkiem firma, w której przed posłowaniem pracował Krzysztof Truskolaski, wykonywała konstrukcje stalowe właśnie firmie Konstantego Strusa. Gdzie? W Siedlcach, a dokładniej rzecz ujmując w Galerii „S”.
„Mieszkańcy naszego miasta będą mieli okazję porozmawiać z liderami Nowoczesnej już 20 lutego. Każdy zainteresowany może przyjść na spotkanie otwarte do Sali Białej MOK, ul. Pułaskiego 6 na godzinę 17:00. O lepszej Polsce mają zamiar dyskutować z siedlczanami osoby z samej góry ugrupowania, tj. Ryszard Petru, Kamila Gasiuk - Pihowicz (siedlczanka), Ewa Lieder, Krzysztof Truskolaski a także przewodnicząca siedleckiego koła, radna Miasta Siedlce – Magdalena Daniel” – podawał przed weekendem na swoich stronach internetowych portal http://infosiedlce.pl.
To normalne, że posłowie jeżdżą po Polsce i spotkają się z ludźmi, nawet w tych okręgach, z których nie zostali wybrani. Jednak biura poselskie raczej lokalizują w tych miejscach, w których mają swoich wyborców. W przypadku posła Truskolaskiego, bardziej wychodzi na to, że utrzymuje on kontakt z być może byłymi zleceniodawcami. W końcu jako przedsiębiorca pracujący na umowę zlecenie, sporo zarobił na różnych zleceniach, że udało mu się sfinansować własną kampanię do Sejmu.
W artykule 21ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora możemy sobie przeczytać: „Posłowie i senatorowie przyjmują opinie, postulaty, wnioski wyborców oraz ich organizacji i biorą je pod uwagę w swej działalności parlamentarnej”. Oczywiście poseł sprawuje mandat w całym kraju, ale Krzysztof Truskolaski przecież ostatecznie ubiegał się o mandat z województwa podlaskiego i dobrze by było, aby załatwiał sprawy istotne dla naszego regionu. W naszym regionie jak dotąd interesująca była tylko zabawa w klubie nocnym. Kontakt z wyborcami widocznie ciekawszy jest tam, gdzie nie mają oni możliwości głosowania na tego, kto z nimi rozmawia.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zaloze sie o 1000 zł ze młody truskolaski nic nie powie na tym spotkaniu. Dlaczego? Poniewaz nie bedzie znał przygotowanych pytan w przeciwienstwie do jego ojca z kampani wyborczej. Orzechowska juz na emeryturze. A tak z pustej głowy cos powiedziec madrego bedzie dla niego niemałym wyzwaniem.