
Ustawa ograniczająca handel w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. W pierwszą niedzielę tego miesiąca mogliśmy jednak jeszcze swobodnie robić zakupy. Tak już nie będzie 11 marca, kiedy większość sklepów musi podporządkować się nowym przepisom. Zmiany te dla znacznej części sieci handlowych i właścicieli pojedynczych placówek oraz ich pracowników wiążą się z niepewnością i są wielką niewiadomą. Obawy dotyczą możliwego spadku obrotów, a także ewentualnej redukcji zatrudnienia. Nasza redakcja zapytała Krzysztofa Pakułę (na zdjęciu), prezesa wywodzącej się z województwa podlaskiego Grupy Chorten, o panujące wśród detalistów nastroje oraz przewidywane konsekwencje ustawy.
W marcu zakupów w większości punktów nie zrobimy 11 i 18. W kwietniu będą to cztery niedziele, w maju, czerwcu, sierpniu, październiku, listopadzie i grudniu - po dwie, natomiast w lipcu i we wrześniu - trzy.
W 2019 r. zakaz nie będzie obowiązywał jedynie w jedną niedzielę miesiąca, zaś od 2020 r. zakaz handlu obejmie prawie wszystkie niedziele, za wyjątkiem handlowych przed Wielkanocą, świętami Bożego Narodzenia oraz ostatnich niedziel stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia.
Bez ograniczeń pozostają sklepy, gdzie za ladą stanie właściciel - przedsiębiorca prowadzący działalność na własny rachunek. Swobodnie działać mogą też np. stacje paliw, apteki, kina, lokale gastronomiczne, kwiaciarnie, cukiernie, lodziarnie czy piekarnie.
- Globalnie, jako Grupa Chorten, działająca na rzecz sklepów partnerskich, nie spodziewamy się strat z powodu nowych przepisów - mówi nam Krzysztof Pakuła, prezes Grupy Chorten. - Natomiast co do konsekwencji dla poszczególnych sklepów, to na chwilę obecną jest to jedna wielka niewiadoma.
Krzysztof Pakuła wskazuje, że dużo zależy od lokalizacji sklepu, rodzaju asortymentu, którym on handluje, oraz specyfiki klientów. W każdym razie większość sklepów Grupy Chorten będzie musiała podporządkować się zakazowi handlu i być zamknięta w wyznaczone dni.
- W naszej grupie są jednak także mniejsze punkty handlowe, w których handel będzie możliwy także w niedziele i święta. Nowe prawo mówi bowiem o odstępstwie, kiedy to sprzedawać może przedsiębiorca, o ile prowadzi on działalność wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek - wyjaśnia nasz rozmówca. - Wielu naszych partnerów będzie chciało skorzystać z takiej możliwości, nie znamy jednak skali, bo detaliści samodzielnie podejmują decyzję w tym zakresie. Tego typu sklepy będą mogły nawet skorzystać z ograniczenia handlu, jeśli wokół pozamykane będą większe sklepy i hipermarkety. W grupie mamy też sklepy na stacjach benzynowych i te - zgodnie z ustawą - będą mogły być otwarte. Chcemy też podkreślić, że nasze wszystkie sklepy będą przygotowane na każdy wariant, by sprostać oczekiwaniom klientów, a więc będą bardzo dobrze zatowarowane i w pełnej gotowości, by przyjąć większy ruch konsumentów zwłaszcza w piątki, soboty i poniedziałki po wolnych niedzielach.
Prezes Grupy Chorten stwierdza, że nie docierają do niego sygnały od partnerów, związane z możliwością redukcji zatrudnienia w ich placówkach. Należy przy tym wyjaśnić, że nie podejmowane są odgórnie działania dotyczące funkcjonowania sklepów w związku z zakazem niedzielnego handlu, ponieważ Grupa Chorten nie jest typową, jednorodną siecią handlową ani klasyczną franczyzą, a grupą partnerską. Wszyscy właściciele korzystają z wynegocjowanych przez Chorten warunków handlowych u producentów i dystrybutorów, przez co dobrymi cenami mogą konkurować z zachodnimi sieciami i walczyć promocjami o klientów. Partnerzy zatem samodzielnie decydują o tym, jak z zarządzają swoim biznesem.
- Tam, gdzie sklepy będą mogły być otwarte, za ladą staną ich właściciele, ewentualnie z pomocą rodziny, bo według interpretacji Państwowej Inspekcji Pracy, ta może nieodpłatnie pomagać. Inne sklepy, zamykane na niedziele, będą pracować możliwie wydajnie w pozostałe dni tygodnia - dodaje Krzysztof Pakuła.
Obecnie w Grupie Chorten pod dwoma konceptami - Chorten i Sasanka - działa łącznie 1 285 sklepów. W samym województwie podlaskim jest ich blisko 450.
(Piotr Walczak / Foto: Grupa Chorten)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie