
Białostocka firma Automatyka-Pomiary-Sterowanie funkcjonuje już od 27 lat. To liczący się gracz w swojej branży, z wiodącą na polskim rynku automatyki pozycją, wdrażający zaawansowane systemy robotyki. Jak przyznaje w rozmowie z Piotrem Walczakiem wiceprezes Jerzy Busłowski (na zdjęciu), dotychczas kryzys z przedsiębiorstwem obchodził się łagodnie. A to dzięki rozproszeniu, jak i zastosowaniu agresywnych działań rynkowych.
Piotr Walczak, Dzień Dobry Białystok: Proszę powiedzieć - czy branża, w której działa APS, mocno obrywa wskutek ogólnoświatowej pandemii, zamykania się kolejnych gospodarek i rynków?
Jerzy Busłowski, wiceprezes zarządu firmy Automatyka-Pomiary-Sterowanie SA: Składając życzenia sylwestrowe 31 grudnia 2019 i planując zamierzenia na rok 2020 nikt nie mógł przewidzieć, iż wkrótce wydarzy się coś, co znaliśmy z historii. Wydawało się, że w XXI wieku ogólnoświatowa pandemia jest niemożliwa.
Kłopoty naszych klientów, dla których sprzedajmy produkty i wykonujemy systemy automatyki, odczuliśmy od pierwszych dni lockdownu. Jednak dzięki rozproszeniu działań APS na różne branże i różne rynki, kryzys obchodzi się z nami bardzo łagodnie i jako firma wychodzimy "z walki z pandemią" bez strat i zwycięsko.
Kompleksowość i różnorodność usług świadczonych przez APS po raz kolejny okazała się strategią lepszą niż wąska specjalizacja firm działających w jednej branży lub dla jednego klienta.
Gdy wszystko się zaczęło, a w końcu w Polsce wprowadzono lockdown, jakie działania podjęliście, by zachować ciągłość działalności?
- Byliśmy przygotowani na wprowadzenie zmian i przejście na pracę zdalną z dnia na dzień. Firma ma wdrożony elektroniczny obieg dokumentów, obejmujący wszystkie działy i obszary firmy z możliwością dostępu zdalnego do wydzielonych zasobów informatycznych przez wszystkich pracowników. W sytuacji lockdownu system ten okazał się niezastąpiony.
Oczywiście jako firma usługowa prowadzimy zadania na różnych obiektach w całym kraju, gdzie przejście na pracę zdalną lub przerwanie kontraktów nie wchodziło w rachubę. Dzięki zachowaniu zasad bezpieczeństwa sanitarnego, jak też odpowiedzialności i determinacji naszych pracowników, udało się zachować ciągłość działalności, żaden z wcześniej realizowanych kontraktów nie został przerwany.
Z wiadomych względów musieliśmy ograniczyć kontakty bezpośrednie z naszymi klientami i partnerami. Nie mieliśmy wpływu na kłopoty naszych klientów, którzy ograniczają wydatki walcząc o przetrwanie na rynku. Ograniczenie przez część klientów inwestycji wymusiło na nas agresywne działania rynkowe, w tym poszukiwanie nowych rynków i usług. W ten sposób pozyskaliśmy na przykład ciekawe kontrakty w przemyśle farmaceutycznym, gdzie w jednym z krajów UE wykonujemy automatykę części instalacji do produkcji szczepionki na koronawirusa.
Korzystaliście z tarczy, czy też postawiliście na radzenie sobie samemu?
- Skorzystaliśmy z możliwości złagodzenia problemów związanych z pandemią i uzyskaliśmy subwencję finansową oraz dotację na kapitał obrotowy. To nie zmieniło naszego nastawienia i przekonania, że tak naprawdę żadna tarcza nie zapewni bezpieczeństwa firmy bez zaangażowania i radzenia sobie samemu.
Badania wskazują, że rośnie optymizm w branży przemysłowej. A jak jest w APS?
- Optymizm nigdy nas nie opuścił, przez 27 lat istnienia uodporniliśmy się na najróżniejsze problemy, nauczyliśmy się je pokonywać i wychodzić z nich zwycięsko, trudności zawsze wyzwalały w pracownikach firmy energię i pomysły. APS ma zdolność przystosowywania się do zmieniających się sytuacji, stąd z optymizmem zakończyliśmy rok 2020 i wchodzimy w 2021.
Plany firmy na 2021, to...
- Zachowanie wiodącej pozycji na rynku automatyki w Polsce, zdobycie kontraktów, przy realizacji których nasi pracownicy będą mogli wykazać się pełnią posiadanych kompetencji; znaczące zwiększenie kontraktów w branży robotyki oraz systemów automatyki dla ekologicznych obiektów energetycznych.
Dziękuję za rozmowę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie