Zbieramy na Biaform

Jeśli mieszkańcy Dojlid serio mieliby potraktować słowa Zastępcy Prezydenta Białegostoku – Andrzeja Meyera – to już powinni zadeklarować, że będą zbierać na kupno Biaformu. Być może wówczas ich głos byłby wysłuchany należycie.

Zdaniem przedstawiciela władz, jeśli ktoś chce decydować o kształcie Dojlid powinien, kupić sobie właśnie Biaform. Jest to co najmniej dziwne w ustach człowieka, który zajmuje swoje stanowisko z woli nie takiej, czy innej firmy, ale z woli mieszkańców. Jednak takie słowa padły podczas spotkania mieszkańców osiedla Dojlidy z Zastępcą Prezydenta Miasta – Andrzejem Meyerem i Piotrem Firsowiczem z Departamentu Urbanistyki Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

- Wątpię, że właściciel terenu zechce go zbyć w świetle tak obiecującego planu zagospodarowania, jaki urząd zamierza mu sprezentować – mówi Maciej Rowiński-Jabłokow, mieszkaniec osiedla Dojlidy.

Podczas spotkania nie ustalono właściwie żadnych konkretów. Mieszkańcy nie dowiedzieli się, czy wobec ich sprzeciwu oraz niektórych radnych miejskich, uda się zmienić przygotowany plan zagospodarowania przestrzennego. Skoro tak, to o wszystkim będzie wiadomo zapewne już po głosowaniach. Prezydent Meyer mówił także lakonicznie o tym, czym jest zabudowa piętrowa, ponieważ według niego 5 pięter wcale nie oznacza wysokiego budynku. Jeśli zaś popatrzeć na obecną zabudowę Dojlid, która składa się prawie wyłącznie z budynków parterowych, wnioski prezydenta wydają się poniekąd mało poważne.

- Prezydentowi Meyerowi zwyczajnie puściły nerwy – mówi Maciej Rowiński-Jabłokow. - Wiceprezydent miasta pośrednio powiedział, że o treści planu zagospodarowania przestrzennego decyduje właściciel terenu, będący komandytariuszem spółki zawartej z deweloperem, a nie mieszkańcy miasta. Jest to kolejny fakt uzasadniający podejrzenie, że mamy do czynienia co najmniej z konfliktem interesów.

Na razie ze spotkania wiadomo tyle, że urzędnicy rozpatrzą wniesione przez mieszkańców Dojlid wnioski. Jednak o wszystkim przesądzi głosowanie w sprawie przyjęcia lub odrzucenia planu zagospodarowania przestrzennego tej części miasta.

Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-FOTO