Reklama

Zjednoczona Prawica przejęła władzę nad województwem

Podlasie ma wreszcie nowe władze. Sejmik we wtorek dokończył III - nadzwyczajną sesję - i wybrał nowy zarząd województwa złożony z polityków Zjednoczonej Prawicy. Stało się to, bo po prawie miesiącu obstrukcji radni Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa zdecydowali przestać za wszelką cenę bronić posad, z których - w październikowych wyborach zwolnili ich mieszkańcy Podlasia. Nowe władze województwa pod wodzą marszałka Artura Kosickiego tworzą wicemarszałkowie Marek Olbryś i Stanisław Derehajło oraz członkowie zarządu: Wiesława Burnos i Marek Malinowski.

Pisaliśmy już o nerwowych tygodniach poprzedzających wtorkowe wybory. Informowaliśmy zarówno w manewrach politycznych KO i PSL, których celem było jak najdłuższe utrzymanie się przy władzy, sporach w klubie Zjednoczonej Prawicy i przerywanych sesjach Karola Pileckiego - przewodniczącego z przypadku, który wybrany został w wyniku wewnętrznych wojenek zwycięzców wyborów. Ostatnie dni pokrzyżowały nadzieje polityczne nadzieje KO i PSL na dotrwanie do przedterminowych wyborów, bo w sejmie PiS zaczął pracować nad zmianami w ustawie o samorządzie województwa. Dodatkowo PiS wykazał się mądrością polityczną i zaproponował kompromis zostawiając Pileckiego na stanowisku przewodniczącego Sejmiku. Ta polityka bata i marchewki sprawiła, że wtorkowa sesja zakończyła się po 3 godzinach pełnym sukcesem PiS-u.

Już początek zapowiadał, że PiS zamierza dotrzymać gabitnetowych ustaleń z KO i PSL. Mimo histerycznych gróźb KO zapowiadającej, że praca nad ustawą  pozbawiającą absolutnej władzy przewodniczącego Sejmiku przekreśla porozumienie w Sejmiku Zjednoczona Prawica wytrzymała to nerwowo. Marek Komorowski w imieniu PiS-u wycofał wniosek o odwołanie Pileckiego. Opozycja z kolei poprosiła o uzupełnienie komisji skrutacyjnej o swoich przedstawicieli. Głosowania nad porządkiem i komisja skrutacyjną pokazały pełną zgodę: Sejmik przyjmował je jednogłośnie. Pierwsza niespodzianka pojawiła się kiedy Artur Kosicki - marszałek-elekt zaproponował skład zarządu. Nazwiska wicemarszałków Marka Olbrysia i Stanisława Derehajły nie wzbudziły zaskoczenia. Trochę zdziwiła kandydatura mało znanej radnej Wiesławy Burnos na członka Zarządu. A już pełnym zaskoczenia szumem widownia przyjęła kandydaturę do zarządu Marka Malinowskiego. Nazwisko młodego radnego z Bielska Podlaskiego nie pojawiało się dotąd w przeciekach ani plotkach. 

- Słuchając Waszych głosów w kuluarach przed rozpoczęciem sesji chciałbym prosić o poparcie dla Zarządu nie tylko od radnych Zjednoczonej Prawicy - zaapelował Artur Kosicki ogłaszając kandydatury do Zarządu. 

Jak się okazało jego apel przyniósł efekt: Olbryś otrzymał 17 głosów, Derehajło i Burnos po 18, a tylko Malinowskiego poparli wyłącznie radni PiS (dostał 16 głosów). Wyniki głosowania oznaczały, że co najmniej dwóch radnych z KO i PSL zagłosowało na członków Zarządu. Kosicki po ogłoszeniu wyników podziękował opozycji za poparcie zapowiadając, że będzie starał się być marszałkiem ponad podziałami. 

Potem do głosu doszedł ustępujący marszałek Jerzy Leszczyński, który opowiadał o osiągnięciach swojej ekipy, dziękował współpracownikom, dyrektorom i radnym oraz życzył następcom równie dobrych osiągnięć. 

Na prośbę dziennikarzy ogłoszona została przerwa w obradach, a nowy zarząd pod wodzą marszałka Kosickiego pozował do zdjęć. 

- Od jutra zabieramy się do pracy. Dziękuję przewodniczącemu Pileckiemu, że dotrzymał słowa. Mimo wątpliwości czy dotąd postępował zgodnie z przepisami, cieszę się, że ostatecznie dotrzymał porozumienia. Teraz pora na konstytuowanie Sejmiku i komisji - mówił Kosicki na zaimprowizowanej konferencji prasowej. 

Odpowiadał też na pytania dziennikarzy. Poinformował, że o zadaniach poszczególnych członkach Zarządu w środę od rana dyskutował będzie z zarządem w pełnym składzie i to właśnie jego koledzy - jako pierwsi - poznają jego propozycje. Zapowiedział tylko, że jako marszałek zamierza osobiście nadzorować realizację Regionalnego Programu Operacyjnego, który bardzo kulał w poprzedniej kadencji (Podlasie niezmiennie zajmuje ostatnie miejsca w rankingach krajowych). Niecodziennie zareagował na pytanie dziennikarzy o to, kiedy będą pierwsze zmiany personalne na stanowiskach kierowniczych. 

- A skąd wiadomo, że takie zmiany będą? Każdy kto chce dobrze pracować dla województwa nie powinien się niczego obawiać. Jesteśmy tu po to, aby województwo wyszło na dobre tory i nadrobiło zaległości oraz zrealizować nasz program, a nie zwalniać. Żaden pracownik, który dobrze pracować dla dobra województwa nie powinien się bać o pracę - oświadczył Kosicki przy aprobacie pozostałych członków Zarządu. 

Zadeklarował też, że nie ma planów odwołania Karola Pileckiego ze stanowiska przewodniczącego Sejmiku. 

- Będziemy się przyglądali jego pracy. Jeżeli będzie podchodził rzetelnie do swoich obowiązków, współpracował z Zarządem i nie utrudniał realizację zadań większości rządzącej w Sejmiku to pozostanie na swoim stanowisku - zakończył Kosicki. 

Dobrą wolę demonstrował też Stefan Krajewski szefujący PSL-owi. 

- Życzę nowemu zarządowi sukcesów w pracy merytorycznej i mam nadzieję, że nie będzie koncentrował się na ruchach kadrowych jak to dzieje się w innych województwach. Ustępujący zarząd cały czas pracował i nie było żadnych zaniechań ani opóźnień. Przekazujemy województwo w dobrej sytuacji. 

Pytany o to jaki wpływ na koniec paraliżu miały prace nad zmianą ustawy o samorządzie województwa oparł: - Zapewniam, że nikomu nie zależało na przedterminowych wyborach jak w 2006 roku. Chcieliśmy wyłonić władzę i pracować w Sejmiku. Poprzemy wszystkie dobre inicjatywy i będzie sprzeciwiać się tym, które uznamy za szkodliwe

Zaskoczył dziennikarzy odpowiedzią na pytanie o zmiany w ustawie o samorządzie województwa. Mimo, że kilka godzin wcześniej twierdził, że ograniczanie władzy przewodniczącego Sejmiku jest zamachem na samorządność tym razem stwierdził: 

- Liczę, że ta nowelizacja zostanie dokończona i ustawa wejdzie w życie. Gdyby było inaczej to by znaczyło, że faktycznie PiS przygotował ustawę pod sytuację pod Podlasie. A to byłoby bardzo złe. - zakończył prezes podlaskiego PSL-u. 

Równie sprawnie przeszły wybory wiceprzewodniczących. Zgłoszeni zostali Marek Komorowski i Łukasz Siekierko (z PiS) oraz Cezary Cieślukowski (z PSL). W luźnej atmosferze i wśród dowcipów między radnymi Komorowski otrzymał 26 głosów za (3 przeciw, 1 wstrzymujący się), Cieślukowski - 23 za, 6 przeciw, 1 wstrzymujący oraz Siekierko - 24 za, 5 przeciw i 1 wstrzymujący się. Cała trójka została zastępcami Pileckiego i zasiadła do stołu prezydialnego. 

Sejmik wybrał też poszczególne komisje, choć jeszcze nie wyznaczył przewodniczących ani wiceprzewodniczących. W ostatnim głosowaniu przyjęte zostały poprawki do budżetu na rok 2018, które umożliwiły realizację zaplanowanych inwestycji.

- Chciałoby się powiedzieć: "niech żyje samorząd województwa" - powiedział na koniec Pilecki zamykając III sesję Sejmiku. 

Kolejne posiedzenie ma odbyć się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia (20 grudnia). Szczegółowy termin będzie podany niebawem.

(Przemysław Sarosiek/ Foto: ASM)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Brzęczyszczykie - niezalogowany 2018-12-13 07:04:11

    Wszystkiego dobrego nowym władzom i weźcie się do konkretnej pracy by pokazać ludziom i tym ciemnym typom z PO, PSK czy tam KOKO szambo że macie moc!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wojciech - niezalogowany 2018-12-13 17:23:02

    Ja na miejscu Pana Marszałka nie byłbym taki frywolny i liberalny pozostawiając starych dyrektorów z PO/ZSL na ich stołkach. PO/ZSL zawsze wymiatało ludzi prawicy z kierowniczych stanowisk, jak dorywali się do koryta. Zatem Panie Marszałku - niech Pan będzie trochę ostrożniejszy, aby Wam potem nie robili "pod górkę"....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do