
Na początku stycznia policjanci dostali zgłoszenia o pięciu włamaniach do rozmieniarek zamontowanych na myjniach samochodowych. Jak się okazało złodzieje ukradli z nich pieniądze. Wszystkie myjnie znajdowały się na terenie powiatu białostockiego, a właściciele swoje straty oszacowali na kwotę przeszło 40 tysięcy złotych. Sprawców poszukiwali policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu z białostockiej komendy policji.
Jak ustaliła policja, sprawcy działali pod osłoną nocy. Dwóch zamaskowanych mężczyzn włamywało się do rozmieniarek kradnąc pieniądze, które się w nich znajdowały. Raz nie zdążyli niczego ukraść, bo zostali spłoszeni przez wjeżdżający na myjnię samochód. Poczynania sprawców nagrał monitoring.
W ręce policjantów wpadło dwóch mężczyzn, którzy zamaskowani, włamywali się do kilku rozmieniarek na myjniach samochodowych. Usłyszeli cztery zarzuty kradzieży z włamaniem i jeden usiłowania tego przestępstwa, jeden z nich warunkach recydywy. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności, a w warunkach recydywy kara może zostać zwiększona o połowę.
Na podstawie nagrań z monitoringu funkcjonariusze ustalili tożsamość pierwszego sprawcy, którego w połowie stycznia zatrzymali na terenie Łomży. Był to 34-letni mieszkaniec miasta Łomża, który trafił do policyjnego aresztu i usłyszał cztery zarzuty kradzieży z włamaniem i jeden zarzut usiłowania tego przestępstwa w warunkach recydywy. Sąd zadecydował, że trafił on na 3 miesiące do aresztu. W tej sytuacji wykrycie i ujęcie drugiego złodzieja było tylko kwestią czasu: okazał się nim 32-letni mieszkaniec Łomży, który także usłyszał cztery zarzuty kradzieży z włamaniem i jeden usiłowania tego przestępstwa.
Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast w warunkach recydywy kara może zostać zwiększona o połowę.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie