
Około godz. 10.00 rano w środę, 11 maja, wybuchł pożar w fabryce materacy w Grabówce. Na razie wiadomo o jednej tylko osobie, która trafiła do szpitala. Ofiar śmiertelnych na szczęście nie odnotowano. Jednak pożar jest na tyle poważny, że wysłano do niego aż 12 zastępów Straży Pożarnej.
Ogień w fabryce materacy w Grabówce musiał pojawić się około godz. 10.00 rano w środę, 11 maja. Bo już nieco ponad 20 minut później strażacy otrzymali wezwanie do akcji gaśniczej na ulicę Modrzewiową. Na miejsce wysłano aż 12 zastępów straży pożarnej, które podjęły walkę z żywiołem.
W tej chwili nie ma informacji o jakichkolwiek ofiarach śmiertelnych. Wiadomo jest jednak o co najmniej jednej osobie, która została poszkodowana w wyniku zatrucia się dymem i musiała trafić do szpitala. Na miejscu cały czas strażacy usiłują opanować ogień, więc nie jest znana, póki co, przyczyna pożaru. Będzie ją można poznać dopiero po zakończeniu akcji ratowniczo – gaśniczej.
Najważniejsze informacje z tego zdarzenia są takie, że strażakom udało się opanować ogień na tyle, że nie zajęły się nim sąsiednie budynki, z czego jeden to budynek mieszkalny. Pracownicy fabryki zdążyli uciec i nikt z nich nie ucierpiał.
Fabryka materacy Ammat z Grabówki jest najstarszą i największą firmą zajmującą się produkcją materacy w województwie podlaskim. Zakład powstał jeszcze w 1995 roku i dynamicznie rozwijał jak dotąd swoją działalność.
(Cezarion/ Foto: KP PSP Białystok i Facebook/ Kolizyjne Podlasie/ Marcel Saw i Mateusz Jaworowski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie