Reklama

Budżet Białegostoku dopiero po nowym roku

Nie było dziś dyskusji na temat budżetu miasta na przyszły rok. Radni większościowego klubu Prawa i Sprawiedliwości zdjęli ten punkt z porządku obrad. Do głosowania podejdą dopiero po nowym roku, bo przez tydzień nie byli w stanie zapoznać się szczegółowo z odpowiedziami prezydenta na zadane pytania.

Na poniedziałkowej sesji Rady Miasta miało się odbyć drugie czytanie budżetu miasta na 2017 rok. Miało, ale radni jeszcze zanim doszło do debaty, zdjęli ten punkt z porządku obrad. Jak argumentowali – nie zdążyli się zapoznać z odpowiedziami, które udzielił im prezydent na pytania, które sami zadawali.

- Radni PiS nawet w swoim gronie nie mogą dojść do porozumienia – skwitował Tadeusz Truskolaski.

Ale radni argumentowali, że są to sprawy bardzo poważne i potrzebują więcej czasu na zapoznanie się z odpowiedziami na zadane pytania. Na dodatek chcą też wiedzieć jakie skutki będą za sobą niosły poszczególne wydatki oraz zweryfikować chcą planowane inwestycje. Jeszcze tuż przed rozpoczęciem obrad klub PiS zwołał konferencję prasową, na której ustami przewodniczącego poinformował, że ten punkt nie będzie procedowany.

- Chcieliśmy uszczegółowić wydatki. Niestety do dzisiaj tych odpowiedzi nie udało się nam przeanalizować – poinformował radny Mariusz Gromko.

W ubiegłym roku sytuacja była podoba. Radni także przed końcem roku nie byli w stanie uchwalić budżetu. Jednak na pierwszej sesji w nowym roku budżet przyjęli jednogłośnie. W tym roku sytuacja się powtórzy. I budżetem miasta radni zajmą się już w styczniu. Mają zresztą na to czas do końca przyszłego miesiąca. Wiadomo także, że radni ze wszystkich klubów już podczas pierwszego czytania, tydzień temu wnieśli sporo poprawek. Ile z nich znajdzie się finalnie w uchwale budżetowej, dowiemy się w styczniu 2017 roku.

Przypominamy, że zgodnie z tym, co przygotował prezydent Białegostoku, czeka nas ponad 2 miliardy wydatków i 1,9 miliarda dochodów, deficyt w wysokości 165 milionów złotych, zaś wydatki inwestycyjne oszacowano na sumę 600 milionów.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do