
Centrów Integracji Cudzoziemców w Podlaskiem nie będzie! Czemu? Bo tak! Marszałek województwa podlaskiego, Łukasz Prokorym (KO), ogłosił, że w regionie nie powstaną Centra Integracji Cudzoziemców (CIC), a decyzja jest ostateczna. Poinformował o tym na konferencji prasowej, w której - jak zawsze - pojawił się Krzysztof Truskolaski, poseł KO, który na imprezach marszałkowskich pojawia się w roli gospodarza częściej niż większość członków zarządu województwa. Wspólnie ogłosili, że temat CIC rozpoczął poprzedni zarząd złożony z polityków PiS, a oni - politycy KO - powstrzymali ten szalony plan integracji cudzoziemców. Byłoby fajnie, gdyby to była prawda. Tymczasem to trzeci rodzaj prawdy wg księdza profesora Tischnera czyli gówno-prawda.
Sprawa CIC ostatnio znowu nabrała rozgłosu po wypowiedzi członka zarządu województwa Jacka Piorunka. Ten polityk KO uwielbia dawać wywiady zaprzyjaźnionym redakcjom. Tam stara się sprawiać osoby decyzyjnej i wiele wiedzącej co jest źródłem licznych nieporozumień. Już raz zarząd województwa musiał wyjaśniać co Piorunek miał na myśli, kiedy twierdził, że cudzoziemcy nie są zagrożeniem, a wśród nich są ludzie o cenionych kompetencjach np. lekarze. Tym razem w radiu zasugerował, że utworzenie takich centrów jest wciąż możliwe. Niemal natychmiast wywołało to ostrą reakcję opozycji z Prawa i Sprawiedliwości (PiS), która zażądała wyjaśnień na nadzwyczajnej sesji sejmiku. Sesja odbyła się, radni się ostro pokłócili, Prokorym zadeklarował kolejny raz, że temat CIC jest porzucony przez władze województwa, a na dowód pokazał pismo Huberta Ostapowicza, dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy, który informuje polski rząd, że z projektu rezygnuje. Radni PiS nie zdzierżyli pretensji i natychmiast zaprotestowali przeciw robieniu z nich zwolenników powstania CIC. Dzień po sejmiku Prokorym, wraz z posłem Truskolaskim, zorganizowali konferencję prasową, na której dolali oliwy do ognia. Przedstawili dokumenty obciążające poprzednie władze samorządowe, kierowane przez PiS. Miały one świadczyć, że to właśnie poprzedni zarząd województwa w kwietniu 2024 roku rozpoczął procedurę tworzenia CIC w ramach projektu finansowanego przez Fundusz Azylu, Migracji i Integracji. Samorząd upoważnił Wojewódzki Urząd Pracy do poszukiwania partnerów do tego przedsięwzięcia.
- To PiS chciało, aby przez pięć lat w województwie podlaskim takie centra istniały. To obecna koalicja w sejmiku województwa doprowadziła do tego, że te centra nie powstaną – oświadczył marszałek Prokorym.
A poseł Truskolaski dodał, że rezygnacja to skutek wsłuchania się w głos mieszkańców województwa, którzy w większości są przeciwni powstawaniu takich ośrodków.
„Jeżeli mieszkańcy pokazali, że tych centrów nie chcą, to tych centrów nie będzie” – powiedział Truskolaski. Dodał, że poprzednie władze wykorzystały ten temat w celach politycznych, w czasie kampanii wyborczej.
Ponieważ tak było wygodniej to na konferencję nie zaproszono redakcji, których dziennikarze mogliby zadać niewygodne pytania i zepsuć obraz "PO obrońcy przed CIC, PiS ich twórca". Rzecz w tym, że fakty przeczą temu obrazowi. A jakie są te fakty?
- Fakt nr 1. Faktycznie poprzedni zarząd rozpoczął procedurę tworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców. Było to w kwietniu 2024. Wykonał jeden ruch: ogłosił, że to zaczyna działanie w sprawie tworzenia CIC i będzie ono finansowane z funduszy europejskich (konkretnie z FAMI).
- Fakt nr 2. 7 maja władzę w województwie obejmuje zarząd, w którym większość mają politycy PO i PSL. Od tej chwili to oni w tej sprawie rozdają karty. W każdej chwili mogą odstąpić od projektu.
- Fakt nr 3. W czerwcu 2024 Wojewódzki Urząd Pracy ogłasza poszukiwania partnerów czyli organizacji, które zajmą się obsługą prowadzeniem CIC. Przez całą jesień 2024 trwa ich poszukiwanie i w końcu - nieformalnie - zostają oni wyłonieni: to Caritas Archidiecezji Białostockiej oraz Caritas Diecezji Ełckiej. Plus przykościelna łomżyńska Fundacja Familia Vitae.
- Fakt nr 4. W lutym i marcu 2025 rady miejskie z Suwałk i Łomży podejmują uchwały, że nie chcą u siebie CIC-ów. Krótko po uchwałach radnych marszałek Prokorym wystosowuje do tych miast pismo ostrzegawcze, w którym pisze o tym, że za działania dyskryminacyjne miasta mogą stracić dotacje z funduszy UE. Politycy KO pojawiają się u prezydentów Łomży i Suwałk przekazując, że uchwały rad będą uznane za dyskryminacje, a poseł Jacek Niedźwiedzki ostro sztorcuje suwalskich radnych za tą uchwałę. Nie pada to wprost, ale wszyscy wiedzą, że chodzi o CIC-e. Uchwały - zdaniem marszałka - mają być dowodem dyskryminacji. Bruksela nic nie wie o całej sprawie: nikt stąd niczego nie zlecał, nikt nie wymagał działań od UMWP.
- Fakt nr 5. W końcu maja marszałek Prokorym ogłasza, że uchwały radnych w sprawie CIC nie są jednak dyskryminacją. Mówi, że nie było żadnych decyzji o zamrożeniu dotacji więc... dlaczego ogłasza, że za chwilę do tych dwóch miast popłyną środki? Dlaczego mają płynąć skoro wcześniej nie były wstrzymywane? Tego nie wyjaśnia. Pytanie pada od naszej redakcji. Odpowiedzi tradycyjnie brak.
- Fakt nr 6. Kolejne sejmiki w kwietniu, maju i czerwcu 2025 to spory radnych PiS gardłujących przeciw CIC-om, paktowi migracyjnemu itp. Radni rządzącej koalicji (PO-PSL-Polska 2050 i dwójka byłych radnych PiS) protestują. Odpowiadają historie, że Polacy też byli migrantami w latach 80-tych i 90-tych ubiegłego wieku. Mówią o tym jak wielką pomocą mogą być cudzoziemcy w walce ze zjawiskiem braku rąk do pracy i depopulacją województwa. W tym samym okresie Rada Miasta Białegostoku głosami PO dwukrotnie odrzuca propozycje uchwalenia stanowisk przeciw powstawaniu CIC w Białymstoku i migrantom przysyłanym w ramach Paktu Migracyjnego. W zasadzie robi to bez dyskusji i prób poprawek do uchwały.
- Fakt nr 7. PiS w Sejmiku chce przyjęcia stanowiska przeciw Paktowi Migracyjnemu. Na wniosek PSL projekt uchwały PiS-u zostaje zmieniony w list pochwalny wobec przeciwników politycznych. Na koniec dodane jest zdanie, że sejmik jest przeciwny paktowi migracyjnemu na Podlasiu. Radni PiS głosują przeciw, PSL i PO ogłaszają hipokryzję oponentów. Radni PSL mówią w kuluarach "ograliśmy ich".
- Fakt nr 8. Projekt CIC ostatecznie upada, bo MSWiA nie podpisuje umowy z WUP na finansowanie. Urząd Marszałkowski odstępuje od projektu i ostatecznie kończy wyłanianie partnerów. Wcześniej: późną wiosną Caritasy i fundacja ogłaszają, że rezygnują z ubiegania się o ten projekt.
No i finał: Prokorym z Truskolaskim młodszym ogłaszają, że to Koalicja Obywatelska obroniła województwo podlaskie - na wniosek obywateli - od CIC narzucanych im przez PiS. Marszałek Prokorym stanowczo zapewnia, że samorząd województwa nie będzie prowadził żadnych działań w celu utworzenia CIC ani w Białymstoku, ani w Łomży, ani w żadnej innej lokalizacji w regionie.
W mediach społecznościowych zadaliśmy 8 pytań Oto one:
Centra Integracji Cudzoziemców miały wspierać legalnie przebywających w Polsce migrantów w adaptacji, nauce języka polskiego, a także oferować porady prawne i szkolenia zawodowe. Ich budową i prowadzeniem miały zająć się lokalne organizacje pozarządowe, a koordynacją WUP w Białymstoku. Jednakże, po wycofaniu się organizacji partnerskich i braku podpisanych umów, temat został uznany za zamknięty.
Kurtyna! Kurtyna? No... chyba, że radny Piorunek znowu coś chlapnie.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie