Reklama

Kolejna awaria w trakcie transmisji meczu biało-czerwonych. Kibice wściekli na TVP!

Polska telewizja publiczna mocno podpadła polskim kibicom. Mecze polskiej reprezentacji piłkarskiej na Euro 2024 są transmitowane przez TVP nie tylko przez sygnał telewizyjny, ale również przez internet. Niestety oglądanie meczów biało-czerwonych z wykorzystaniem sieci okazało się zadaniem dla osób o mocnych nerwach. Awaria goniła awarię...

Wiele osób korzysta z możliwości oglądania meczów Euro 2024 wykorzystując urządzenia mobilne lub komputery. Niestety zarówno spotkanie Polska - Holandia jak i wcześniejsze Polska - Austria nie dało spokojnie śledzić w ten sposób. W pierwszym widzowie przez prawie kwadrans próbowali bezskutecznie włączyć transmisję oglądając głównie planszę z treścią: "Ups... Coś poszło nie tak!" 

W drugim z kolei końcówka pierwszej połowy meczu zacinała się co chwila, a druga część meczu zaczęła się od ogromnych problemów, bo internauci albo widzieli zatrzymany kadr lub tylko planszę o problemach technicznych z cytowanym wcześniej napisem.

Skąd te problemy? 

Po pierwszym meczu Telewizja Polska w komunikacie poinformowała: "Przepraszamy za kłopoty techniczne związane z przekazem meczu Polska – Austria w internecie. Obecnie intensywnie pracujemy nad stabilnością transmisji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że po raz kolejny infrastruktura stron internetowych TVP została poddana atakowi DDoS”. Telewizja Polska notorycznie odnotowuje próby ataków hakerskich, dlatego firmowi eksperci odpowiedzialni za utrzymanie usług internetowych są postawieni w stan najwyższej gotowości i współpracują z kluczowymi dostawcami internetu. Ostatnio do tak dużego ataku DDoS na serwery TVP doszło w czwartek, 20 czerwca br. Atak szybko udało się odeprzeć".

- Telewizja Polska odnotowała atak DDOS przeprowadzony z adresów IP zlokalizowanych na terenie Polski. Po niecałej minucie zaczęliśmy działania przy współpracy z operatorami krajowymi, które doprowadziły do mitygacji ataku. Służby IT przywróciły usługi – napisał Jakub Kwiatkowski, dyrektor TVP Sport przepraszając kibiców.

- TVP nie odrobiło lekcji ze startu mObywatela i zdecydowało się na deploy w piątek – skomentował problemy telewizji publicznej były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.

Telewizja publiczna zadeklarowała wtedy, że wyciągnie wnioski przed następnym spotkaniem czyli właśnie tym piątkowym. Jednym z rozwiązań miało być uruchomienie alternatywnej strony: mecz.tvp.pl oraz umożliwiła oglądanie meczu w w aplikacji Pilot WP oraz Canal+ Online. Niestety informacja o tym rozwiązaniu dotarła tylko do nielicznych użytkowników, a w piątek znowu dziesiątki tysiące użytkowników oglądało znajome plansze o kłopotach. 

Czym jest komunikat DDoS? To skrót z angielskiego Distributed Denial of Service, co oznacza, że serwer został przeciążony przez zbyt dużą liczbę prób połączeń, co zwykle prowadzi do zakłóceń odbioru lub zablokowania odbioru transmisji. Awaria dotknęła nie tylko stron internetowych ale także mobilne aplikacje TVP instalowane na urządzeniach mobilnych (smartfonach i tabletach). 

Niestety w piątek okazało się, że wsparcie ekspertów z NASK, którzy mieli wspierać informatyków z telewizji publicznej nie pomogło. W meczu z Holandią w I połowie meczu sygnał rwał się co chwila, by w II połowie całkowicie zaniknąć. Kiedy na ekranach pojawiła się plansza "Zaraz wracamy" nawet osoby mające wątpliwości co do jakości pracy modemów lub podejrzewających problem z siłą sygnału internetowego zoerientowały się, że TVP znowu zawiodła kibiców. 

Internauci, którzy chwalili TVP za jakość transmisji w innych meczach oraz pomysłowość w urozmaicaniu transmisji (obraz z ławki trenerskiej, atmosferę trybun, hawk-eye) oraz współpracę ekspertów i całkiem przyzwoite komentarze, tym razem byli bezlitośni.

Z kilkuset komentarzy na platformie X, gdzie TVP Sport znowu tłumaczył się atakiem DDoS praktycznie nie było żadnego pozytywnego. 

"Jassne partacze. Z najlepszej TV Sportowej robicie pośmiewisko".

"Wy jesteście tak stabilni, jak ten rząd z dupy. Pewnie ktoś wam omyłkowo wysłał 3 maile po rząd i serwery padły. Atak DDoS. ????"

"Znowu Hezbollah zaatakował czystą wodę."

"Jasne, po prostu nie macie przepustowości na tyle wydajnej żeby wszyscy sobie normalnie obejrzeli ? Takie pitolenie o DDOS... Po prostu źle wyskalowaliście infrastrukturę, albo nie zapłaciliście za odpowiednie łącze..."

"Totalnie, gnoje jedne mecz chcą oglądać"

"Opiekę techniczną sprawuje ten co wyłączył sygnał w grudniu."

"uprzejmie uprasza się Polaków o nie DDoSowanie serwerów , dziękuję xD"

"Telewizjo Publiczna w likwidacji, czy płacicie za swoich pracowników wszystkie składki ZUS?"

"Najważniejsze, że reklam umiecie napie.dolić."

"Dziękuję za wspaniały mecz @sport_tvppl Co prawda, zobaczyłem pierwsze 3 minuty, ale nie można mieć wszystkiego c'nie? Ddos, nie ddos, ale tych technicznych to wypie.dolcie za okno. #ddos #polaus"

Najważniejsze, że reklam umiecie napierdolić.

"Co wy kurwa pie.dolicie, ten DDOS nazywa się wku.wieni kibice chcący mecz obejrzeć. Za 3 mld moglibyście choć infrastrukturę do tego zapewnić, skoro i tak żadnych treści nie macie."

"3,5 minuty wytrzymała transmisja internetowa TVP Sport. Jest progres!" 

"TVP Sport - czyżby znów tango down? No to niezłe serwery".

W najbliższy wtorek Polska gra w meczu o honor (po piątkowych meczach biało-czerwoni stracili nawet matematyczne szanse na awans do następnej fazy rozgrywek) z wicemistrzami świata Francuzami. Kibice zastanawiają się czy będzie jak w ludowym porzekadle, że do trzech razy sztuka... Czy też znowu TVP padnie "ofiarą ataku" lub - jak podejrzewają kibice - przeliczyła się z liczbą użytkowników korzystających z internetowej możliwości oglądania meczu.

(Przemysław Sarosiek/ zrzut ekranu ze strony TVP)
 

Aktualizacja: 24/06/2024 03:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do