Reklama

Marszałek Szymon Hołownia grozi Putinowi, mieszkańcy Białegostoku pytają o przygotowanie miasta na konflikt. Potrzeba schronów i planów bezpieczeństwa. Czy Białystok jest gotowy? - analiza. (145 znaków)

Przedstawiciele KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy pytają o bezpieczeństwo. Nie tylko całej Polski, ale - przede wszystkim naszego regionu i samego Białegostoku - które w razie zagrożenia ze Wschodu pierwsze znajdą się na linii ognia. Wytykają prezydentowi miasta, że miejsc w schronach wystarczy dla zaledwie kilku procent mieszkańców, brakuje edukacji co do interpretowania sygnałów alarmowych, nie przeprowadzane są ćwiczenia antyterrorystyczne. Uderzają też w wypowiedzi marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który na posła został wybrany z okręgu obejmującego województwo podlaskie.

Marszałek Szymon Hołownia grzmiał, że zmiażdży Putina, że zniszczy go na ziemi ukraińskiej albo naszej - polskiej. Jako Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy uważamy, że to jawne nawoływanie do wojny. Jesteśmy świadomi, że łatwo takie deklaracje rzucać siedząc w Warszawie, będąc "drugą" osobą w państwie, która w wypadku konfliktu zbrojnego będzie zawsze dobrze chroniona. My, mieszkańcy Białegostoku, już tak pewnie się nie czujemy. Można śmiało powiedzieć, że będziemy w strefie zgniotu na pierwszej linii frontu. Dlatego w imieniu wszystkich mieszkańców pytamy włodarzy miasta, czy Białystok jest przygotowany na taki konflikt i czy jakieś kroki w tym kierunku są czynione - grzmią przedstawiciele Konfederacji.

Patrycja Bartoszko odnosi się do kwestii schronów w mieście.

Szukamy odpowiedzi, gdzie są i ilu ludzi pomieszczą - mówi.

I dodaje, że tutejsze schrony wybudowano w latach 50. - 60. XX wieku. Nie wiadomo, w jakim są stanie i czy są odpowiednio przygotowane. Wskazuje, iż zgodnie z aplikacją "Schrony", przygotowaną przez Państwową Straż Pożarną, w Białymstoku mamy 19 schronów - większość w centrum miasta. Tymczasem w Białymstoku mamy ok. 300 tysięcy mieszkańców. A zatem, gdyby zaszła potrzeba, schronienie znalazłoby 18 tysięcy, a to jedynie 6 proc. 

Zbigniew Brzeziński, kandydat do rady miasta z okręgu nr 2, zapewnia, że rozmawia z mieszkańcami nie tylko o potrzebach, ale również obawach.

No i ludzie obawiają się agresji ze Wschodu. Mówiąc wprost: czują na karku oddech bestii ze Wschodu - podkreśla.

Jak opowiada, rozmawiał telefonicznie z pracownikiem biura zarządzania kryzysowego, który miał powiedzieć na temat organizacji zapewnienia bezpieczeństwa w sytuacji zagrożenia, że od 20 - 30 lat są tworzone plany i regularnie aktualizowane. Natomiast problemem jest, że o ile nie są tajne, to i nigdzie nie publikowane.

Prezydent Tadeusz Truskolaski nie wyraził takiej potrzeby ani chęci - kwituje Zbigniew Brzeziński.

Wskazuje też na inny problem: sygnały alarmowe w Białymstoku.

Testy co prawda co jakiś czas są przeprowadzane, ale może być kłopot z ewentualną interpretacją - ludzie nie będą wiedzieli, czy jest jakiś nalot bombowy, czy zagrożenie chemiczne. Kiedy naprawdę coś się stanie, będzie chaos albo dezorientacja. A tę sytuację magistrat może w bezkosztowy sposób poprawić. Regularnie przecież jest wypuszczany biuletyn informacyjny urzędu miejskiego, można w nim umieszczać rubryczkę, co dane sygnały oznaczają, kiedy planowane są ewentualne testy, a kiedy należy wziąć je na poważnie i co w razie zagrożenia robić - wyjaśnia.

Z kolei przedstawiciel Młodych dla Wolności stwierdza, że w Białymstoku od dawna nie były przeprowadzane ćwiczenia antyterrorystyczne, a uczniowie tutejszych szkół nie wiedzą, jak postępować, gdyby na teren placówki wszedł uzbrojony zamachowiec. Jego zdaniem należy przeprowadzać takie ćwiczenia regularnie, bo służby mogą, poprzez niski wskaźnik przestępczości, być nieco uśpione i nie zareagować adekwatnie i szybko.

Bezpieczeństwo Polski jest najważniejsze. Zdecydowanie potępiamy agresję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, ale czym innym jest potępić agresję, a czym innym jest to, co zrobił Szymon Hołownia, który w podekscytowaniu, w bezmyślnym podnieceniu poszedł o jeden krok za daleko, mówiąc, że wgnieciemy Putina w ziemię czy też, że Putin trafi tam, gdzie powinien trafić - na cmentarz. Człowiek, który pełni funkcję marszałka Sejmu, powinien ważyć słowa. Marszałek Sejmu powinien się kierować nie podekscytowaniem, a odpowiedzialnością za bezpieczeństwo Polski. Nie głosujcie na ludzi, którzy wyżej cenią robienie dramatów w trakcie wystąpień publicznych niż bezpieczeństwo Polaków - apeluje Rafał Greś, kandydat na prezydenta Białegostoku.

Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia 2024 r. Druga tura, o ile w przypadku kandydatów na prezydentów, wójtów czy burmistrzów żaden nie uzyska ponad 50-procentowego poparcia, zaplanowana jest na 21 kwietnia.

(Piotr Walczak)

Aktualizacja: 27/03/2024 16:20
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do