Reklama

Lech Kołakowski odchodzi z PiS. Twierdzi, że robi to z wielkim bólem

Odchodzi z PiS, ale się nie cieszy. Wieloletni poseł z naszego regionu Lech Kołakowski opuszcza partię, bo nie godzi się na ustawę tak zwaną „piątkę dla zwierząt”. Wraz z nim może odejść z Prawa i Sprawiedliwości jeszcze kilku innych posłów, którzy maja zamiar stworzyć w Sejmie swoje koło.

Poseł Lech Kołakowski pozostawał zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości od czasu głosowania w Sejmie projektu ustawy znanej jako „piątka dla zwierząt”. Zawarto tam zapisy między innymi o zakazie uboju rytualnego czy hodowli zwierząt futerkowych. Nie wszyscy poparli te rozwiązania, a wśród nich był właśnie poseł Lech Kołakowski, podobnie jak były już minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oraz inni parlamentarzyści. Projekt ustawy upadł, a później zapowiedziano, że będzie modyfikowany w taki sposób, aby na nowych przepisach nie tracili polscy rolnicy.

Od tamtej pory minęły prawie dwa miesiące, ale politykom chyba nie udało się porozumieć co do brzmienia nowej ustawy, ani rozwiązań. Poseł Lech Kołakowski poinformował we wtorek, 17 listopada, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości, a powodem tego odejścia ma być właśnie ustawa „piątka dla zwierząt”.

- Dziś odchodzę z Prawa i Sprawiedliwości – przekazał już na początku rozmowy z redaktorem Robertem Mazurkiem poseł Lech Kołakowski z Łomży. – To nie jest tak, że jesteśmy uciekinierami, jesteśmy bohaterami, walczącymi o polskie sprawy. Sprawy polskiej wsi są racją stanu. Bardzo szanuję i cenię kolegów za ich stanowisko – dodał na antenie radia RMF FM.

Poseł Kołakowski nie chciał powiedzieć ile dokładnie osób opuści wraz z nim Prawo i Sprawiedliwość. Stwierdził jednak, że w tej chwili ustalana jest nazwa koła, które powstanie w Sejmie po jego odejściu z PiS, bo decyzję o tym odejściu podjęło oprócz niego jeszcze kilku parlamentarzystów.

- Jeżeli dojdzie do rejestracji koła, prawdopodobnie PiS utraci większość rządową. Jest to bardzo trudna decyzja, ale ona jest wewnętrznie podjęta – mówił poseł Lech Kołakowski w rozmowie radiowej, po czym dodał. – Ja startowałem do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości i chciałbym, aby dobre działania rządu – chciałbym przypomnieć wiele dobrych reform, wsparcie socjalne polskich rodzin, 500 plus, poprawiamy demografię, bardzo dobre projekty związane z infrastrukturą, drogami, kolejami, wielki ukłon w stronę działania resortu infrastruktury, wzmocnienie polskiej państwowości, wzmocnienie naszej siły, armii, bezpieczeństwa… Jest bardzo wiele dobrych działań PiS-u i rządu – mówił.

Stąd też poseł Kołakowski zapewnił, że nie zamierza dołączać do opozycji sejmowej. Podkreślił, że nie zgadza się wyłącznie na wspomnianą ustawę „piątki dla zwierząt”. I wyjaśnił, że zarówno on, jak i jego koledzy, którzy opuszczą Prawo i Sprawiedliwość, będą głosowali razem z posłami Zjednoczonej Prawicy we wszystkich sytuacjach, które będą dobre dla Polski.

- Mój byt w przyszłości jest sprawą drugorzędną. Ja pozostaję wiernym zobowiązaniu moich wyborców. Na swojej ulotce mam zapis: zawsze blisko ludzi – stwierdził na koniec rozmowy poseł Lech Kołakowski.

Lech Kołakowski urodził się w 1963 roku w Zambrowie, od wielu lat pracuje i mieszka w Łomży. Do Sejmu po raz pierwszy wszedł z list Prawa i Sprawiedliwości w 2005 roku i w każdych następnych wyborach uzyskiwał mandat poselski przede wszystkim dzięki głosom mieszkańców Łomży i byłego województwa łomżyńskiego.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Lech Antoni Kołakowski)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do