
Łukasz Kowalczuk czyli jeden z liderów liberalnej odnogi białostockiej Konfederacji czyli partii Nowa Nadzieja. To nie tylko lokalny polityk, ale także biznesmen, właściciel renomowanej firmy Diadom, która specjalizuje się w sprzedaży i montażu okien i drzwi ale także założyciel jednej z najciekawszych inicjatyw zrzeszających przedsiębiorców z terenu województwa podlaskiego czyli Diadom Biznes Group. Tematem były wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, świetny wynik kandydata Konfederacji w podlaskim i zachowanie wyborców w II turze.
- Przemysław Sarosiek: Sławomir Mentzen, którego którego Pan popierał uzyskał 17,7% głosów. W całym województwie głosowało na niego 95 487 osób. Rafał Trzaskowski zebrał 23,31 % wyborców czyli około 130 tysięcy. Ale gdyby zsumować głosy oddane na Mentzena i Grzegorza Brauna czyli dwóch Konfederatów do niedawno idących razem, to w sumie mieliby razem 24% i bardzo wyraźnie wygrywają z Platformą i z Trzaskowskim. Czyli można już mówić o tym, że na Podlasiu duopol właśnie został rozbity?
- Myślę, że na pewno można powiedzieć o tym, ponieważ te wyniki pokazują, że społeczeństwo widzi problemy, które wynikają w ogóle z całej tej polityki. Przecież kiedy spojrzymy na Łukasza Pokoryma, to w sytuacji gdy gospodarka wyhamowuje to pan marszałek właśnie zajmuje się wyborami. A jeżeli chodzi o wynik, ten wynik jest i tak niski. Sądząc po ilości ludzi na wiecach Mentzena to w Białymstoku wydawałoby się, że nasz kandydat powinien przykryć czapkami wszystkich pozostałych i jedynie walczyć tu z Nawrockim, na którego wiecu było porównywalnie dużo osób. Chciałbym aby tak było, że osoby, które chodzą na wiece idą też głosować. To by było wszystko pięknie. Ale rzeczywistość pokazuje, że część osób po prostu siedzi w domu, ogląda telewizję i niestety ulega tej silnej propagandzie w telewizji. I tutaj to przekonuje pewnie część wyborców. Szczególnie widzimy problemy, jeśli chodzi o osoby starsze emerytów. Tutaj w tym przypadku Sławomir Mentzen zdobył po wieku powyżej 60 lat to chyba z 1,5% do 2% głosu.
- No ale tutaj z kolei bardzo skutecznie zagospodarował ich Grzegorz Braun, który dla odmiany ma jeden z najstarszych elektoratów, bo tam z kolei popierało go bardzo wielu osób po pięćdziesiątce, między pięćdziesiątym, sześćdziesiątym rokiem życia. Wyraźnie wygrywał z Mentzenem...
Nie zgadzam się. Jeżeli chodzi o prawą stronę to oczywiście, że ma poparcie emerytów, ale akurat nie Grzegorz Braun. Jak patrzyłem, to mi się tak wydawało, że Braun też nie ma takich dobrych wyników w tej grupie. To są wnioski jeżeli chodzi o strukturę ogólnopolską. Nie znam danych, jeżeli chodzi o województwo podlaskie.
- No dobrze, ale biorąc pod uwagę Braun plus Mentzen to jest w sumie 24% i wygrywacie z Trzaskowskim. Jest jakakolwiek szansa na to, że Konfederacja, która do wyborów prezydenckich poszła podzielona tu w województwie podlaskim do następnych wyborów może pójść razem?
- Szczerze mówiąc, to nie wiem na razie. Jeśli chodzi o Brauna i jego partię, to jest od zawsze był to oddzielny człon Konfederacji. Sami nie wiemy, w którym to kierunku pójdzie. Nie mogę ani nie chcę składać deklaracji co do współpracy między poszczególnymi częściami Konfederacji w podlaskim. Nie mogę mówić w imieniu władz partii ani w imieniu ogółu.
- Ja pytam tylko o Twoje zdanie...
- Na dzień dzisiejszy na Podlasiu, jeśli chodzi o Koronę Brauna, to tutaj nie ma wielu takich znanych działaczy. Na razie ta partia Braun na Podlasie jest też mało liczebna. Ale z kolei sam Braun jest bardzo mocnym liderem i uzyskał bardzo dobrą widoczność w opinii publicznej.
- Rozmawialiśmy przy okazji protestu przedsiębiorców i pytałem o możliwość tego, że Mentzen jest bliski mijanki z Trzaskowskim. Tymczasem nie doszło do tego. Jak sądzisz: jaka jest przyczyna, że Mentzen zyskał poparcie, ale nie tak duże, jakbyście się tego spodziewali? Bo oczekiwania były na 20 procent lub więcej a jest tylko 17?
- To też jest wynik budzący duży szacunek, bo Bosak w poprzednich wyborach miał chyba koło 7% albo 8%. Czyli teraz jest dwukrotnie więcej. Nasz wynik w tych wyborach to zasługa liderów: liderzy przyciągają elektorat. Nie zawsze też ludzie głosują tylko na Mentzena, ale głosują na niego bo lubią inne osoby z Konfederacji, takie jak Ewa Zajączkowska, jak Berkowicz. Takich liderów w Konfederacji wyrazistych jest sporo. Ale myślę, że na pewno Mentzen zrobił potężną robotę, z czego jesteśmy bardzo dumni. I ten wynik dał efekt wyborczy.
- Dobrze, a co Ciebie przekonało do tego, żeby popierać Mentzena jako przedsiębiorca?
- Co mnie przekonało? Widzę jego podejścia do społeczeństwa. Widzę po prostu, że on chce pomóc ludziom pracującym na swoim. I na pewno dlatego, że wierzy w to, że uczciwość w polityce może istnieć. Ważne jest i to, że nie tylko patrzy w kierunku zagranicy, szuka wsparcia Niemiec czy Amerykanów, którzy próbują z nas, Polaków, zrobić swoich zakładników. Siły z zagranicy zmuszają nas tylko do coraz cięższej pracy, a nie myślą o tym, żebyśmy przy okazji mogli się też rozwijać sami. To jest powód, że Konfederacja dąży do rozwoju głownie Polaków, a nie całej Europy.
- W tej chwili tutaj województwo podlaskie i województwo podkarpackie to dwa takie miejsca, gdzie Konfederacja zrobiła znacznie lepszy wynik niż w wyborach parlamentarnych. Jak sądzisz, skąd ta sytuacja, że właśnie w tych dwóch regionach, gdzie Konfederacja - a mówiąc szerzej - prawica, uzyskuje tak dobre wyniki?
- Myślę, że głównie tutaj chodzi też kwestia podziału. Jak były zabory właśnie niemiecki i pruski, to tutaj też Polskę była podzielona. No i też tutaj widzimy, że tak naprawdę w Gdańsku czy we Wrocławiu dużo tych Niemców rodowitych też zostało i oni też często popierają tę politykę proniemiecką. Możliwe, że czują wsparcie z tej strony. Wszyscy widzimy, że rządząca koalicja kieruje się polityką proniemiecką. Kupujemy różne wiatraki niemieckie, inne sprzęty. Tu widać, że jednak jest jakieś powiązania, że dzisiaj jesteśmy tylko lennikami koalicji niemieckiego systemu. Do tego jeszcze weźmy zamkniętą granicę. Tutaj też mamy problem sprzedaży, problemy z napływem gotówki i klientów właśnie zza granicy wschodniej. Zamknięta granica z Białorusią uderza nas po kieszeni.
- Jak przeglądałem w sieci komentarze osób, które były na czacie i słuchały wystąpienia Sławomira Mentzena w wieczorze wyborczym, to zauważyłem, że dominują dwie postawy. Pierwsza "byle nie Trzaskowski" czyli w II turze głosujemy przeciwko Trzaskowskiemu i na Nawrockiego. Jest i druga postawa: "nie idę na wybory, nie ma opcji, zostaję w domu". Co musiałby zrobić Trzaskowski, żeby przekonać do siebie takiego konfederatę jak Ty?
Co musiałby obiecać albo co musiałby zrobić, żeby uzyskać wasz głos?
Myślę, że nie ma takiej rzeczy, która by przekonała mnie do zmiany poglądów i oddania głosu Trzaskowskiemu. Tak naprawdę większość Konfederatów jednak prezentuje kierunek, że każdy ale nie Trzaskowski. Sami widzimy, jak się zachowywał Trzaskowski przez wiele lat, zresztą tak naprawdę wczoraj też Krzysztof Bosak wspomniał o tym, na temat marszów niepodległościowych. Nigdy Trzaskowskiego na takich marszach nie było. Nagle zmienił poglądy, nagle już chce chodzić w marszach, już w ogóle jest inne myślenie, więc nie oszukujmy siebie. 20 lat robiło się coś innego, chodziło się w marszach promujących LGBT, a dzisiaj by chciało chodzić w marszach niepodległości, bronić Polaków. Sami wiemy, że koalicja rządząca właśnie obiecała 100 kłamstw i zrealizowała z tego tylko 10%, więc nie dajmy się kolejny raz oszukać. Tutaj w Białymstoku też, akurat jeśli chodzi o kwestie marszy, to Tadeusz Truskolaski był tą osobą, która pozwalała, a nawet zachęcała do udziału w takich marszach. Działacze Platformy można tam było też widzieć.
A Twoim zdaniem, która postawa będzie dominująca wśród wyborców Mentzena?
- Myślę, że będzie to byle nie Trzaskowski. A przynajmniej tak obstawiam. Ale... też każdy człowiek ma inne swoje poglądy, więc... Wyborcy nie są workiem z kartofli, żeby ich przestałeś. Wszyscy o tym powtarzali.
- A jeżeli chodzi o kwestie wyników wyborów, jeśli chodzi o województwo podlaskie. One są dla Was bardzo obiecujące, zwłaszcza jeśli chodzi o wyniki wyborów samorządowych i wyborów parlamentarnych. One niby są za kilka lat, ale nie jest wykluczone, że do tych wyborów będzie można podejść szybciej, bo nagle usłyszałem, że ktoś zaczął zsumować te wszystkie głosy i wyszło mu, że zrobienie referendum dla odwołania sejmiku albo do odwołania prezydenta wcale nie jest takie egzotyczne.
Myślę, że tak. Jeśli byśmy się zmobilizowali i chcieli tę władzę zmienić, to jest na to duża szansa.
To mój pogląd, ale na pewno na dzień dzisiejszy chcemy robić swoje. Chcemy walczyć o to, co mają w programie Konfederaci. I to jest nasza wizja. Ale czy to będzie... Jakby to w koalicjach wyglądały, też tego nie wiem. Na dzień dzisiejszy ciągle powstają nowe partie i sojusze. Najważniejsze to rozbić jakoś tę duopol.
- Zandberg też to postuluje. W Polsce jest takie zjawisko: konforazem czyli bliskość wyborców obu tych partii. Na Podlasiu to nie występuje chyba, ale co łączy skrajną lewicę i skrajną prawicę?
Chodzi pewnie o antysystemowość. Myślę, że podlaskie akurat jest bardzo konserwatywne. Ale w Polsce jest to widoczne, że właśnie ten rektorat przychodzi z jednego końca, z drugiego. Ja sam powiem szczerze, że tak przez chwilę posłuchałem Zandberga, to nawet mnie troszkę zainteresowało. Ale później się dowiedziałem o wszystkich szczegółach, jak to wszystko wygląda. Chce też podatek 75% dla przedsiębiorców, tych bogatszych. To jest już chore, prawda? Ci przedsiębiorcy pouciekają za granicę i w ogóle nie będzie żadnych pieniędzy wpłacanych do kasy państwowej. Więc to ze skrajności, skrajność. Niestety są strony lewicowe takie, że często mają też dobre pomysły, ale też część pomysłów jest po prostu nie do przyjęcia.
Okej, ale czego spodziewasz się? Jaki będzie scenariusz na drugą turę? Co się może wydarzyć? Bo wczoraj dominowały poglądy, jak to mówili eksperci, będzie na żyletki. Czyli taka bardzo minimalna różnica. I na dwoje babka wróżyła.
Ja więcej głosów słyszałem za tym, że wygra minimalnie Nawrocki. Są prawie dwa tygodnie do wyborów, więc wszystko może się stać. Weźmy pod uwagę to, że Trzaskowski ma wszystkie media i będzie na pewno Nawrockiego atakować z każdej strony. Może być różnie. Mam nadzieję, że ludzie jednak przejrzą, że ta polityka Trzaskowskiego nie jest odpowiednią dla nas wszystkich. Dobrze, ale biorąc pod uwagę to, że ostatnie kilka dni kampanii to były spoty, które, jak się okazało, były finansowane z zagranicy. Mówię o tych spotach Akcji Demokracja i innych stowarzyszeń, które atakowały zarówno Nawrockiego, jak i Mencena, bo to były dwa główne cele tego ataku. Może się tak zdarzyć, że to, co powiedział Krzysztof Stanowski, kiedy czytam brednie na swój temat, odruchowo nie wierzę nawet w najbardziej udokumentowane rzeczy, które piszą o innych politykach. Powstaje pytanie, w jakim stopniu to może być prawda, w jakim stopniu może być manipulacja. Jak ci się wydaje, jak się zachowają ludzie, kiedy będą mieli, będą właśnie, tak jak powiedziałeś, ze wszystkich stron będą bombardowani takimi negatywnymi informacjami. Na razie nie dyskutujmy o tym, czy one są prawdziwe, czy nie, tylko w ogóle generalnie, czy to nie zadziała efekt, a na przekór pójdę, zrobię inaczej. To ciężko powiedzieć. Każdy człowiek jest inny, więc tutaj w tym temacie będzie mi ciężko powiedzieć.
- A co musiałbyś ty, jako przedsiębiorca, usłyszeć od Nawrockiego, żebyś powiedzieć, no dobra, zagłosuję na niego, choć jestem wahający się. Co musiałbyś usłyszeć z tamtej strony, żeby powiedzieć, okej, zadam sobie ten trud, wyjdę z domu, zagłosuję. Jako przedsiębiorca.
- Każdy ma swoje zdanie i ciężko mi spowiedzieć. Pytam ciebie właśnie. Co musiałby mi Nawrocki obiecać? Co musiałby obiecać i dotrzymać? Co musiałby obiecać? Nie wiem, szczerze mówiąc, wiesz, ja tak naprawdę chcę zmian na lepsze, tak? I tutaj, wiesz, oni mogą wszystko obiecać. Tak to są politycy niestety, więc tutaj w polityce tak jest, że politycy duże rzeczy obiecują, a najważniejsze, czy to realizują. W województwie podlaskim są trzy takie w tej chwili poważne problemy. Po pierwsze, wsparcie jakiejś konkretnej branży, przedsiębiorstwo, turystyka, bo one są w tej chwili bardzo mocno obciążane. I głównie bije to w przedsiębiorców. Druga to jest kwestia przejścia granicznego. To uderza w nas wszystkich, w całą gospodarkę. No i trzecia kwestia to jest kwestia właśnie tych tematów imigranckich. To są trzy takie główne leitmotywy, które chyba najbardziej jednoczą mieszkańców Podlasia. No oczywiście jest jeszcze czwarta budowa dróg, ale prezydent nie ma na to żadnego wpływu. Ale w każdym z tych trzech rzeczy, o których rozmawiamy, może coś spróbować zrobić. Może próbować negocjować z rządem, jaki by to nie był rząd. Która z tych trzech rzeczy dla Ciebie, jako dla przedsiębiorcy, byłaby najważniejsza? Myślę, że najważniejsza na dzień dzisiejszy to otwarcie granicy jednak. Bo tutaj te pieniądze po prostu za granicę w ogóle do nas nie płyną. Przedsiębiorcy zaczynają zamykać swoje działalności. Naprawdę mocno gospodarka po prostu się osłabia. Dodatkowo też bardzo ważne jest finansowanie Podlasia. Bo to naprawdę Urząd Marszałkowski dostaje dużo mniejsze pieniądze niż inne województwa.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie