
Białostoczanie nie przyjęli szczególnie pozytywnie kolejnej politycznej hucpy władz Białegostoku. Pod zdjęciami podświetlonego na zielono pałacyku gościnnego pojawiła się masa wpisów krytykująca pomysł, prezydenta i de facto sprzyjanie reżimowi Aleksandra Łukaszenki. My zaś zastanawiamy się, ile istnień ludzkich dzięki temu zielonemu światełku udało się uratować.
Odpowiedź na to ostatnie pytanie wydaje się w tej sytuacji być najprostsza. Zielone światełko widniejące na Pałacyku Gościnnym pomogło nikomu. Żaden migrant od tego nie został uratowany, żaden nie wrócił do Iraku lub innego kraju, z którego przyjechał na Białoruś, nie zostało uratowane ani jedno dziecko, ani jedna kobieta, ani nawet kot. Tyle była warta akcja solidaryzowania się z migrantami koczującymi w lasach na Białorusi. Ale…
Ale za to kosztowała białostoczan. Kolejny raz nikt nie pytał ich o zdanie, czy chcą wydawać publiczne pieniądze na fanaberie władz Białegostoku. Podświetlenie budynku na dowolny kolor nie odbywa się za darmo. A te pieniądze można byłoby przeznaczyć choćby na wsparcie prawdziwych uchodźców, którzy trafili do Polski po ewakuacji z Afganistanu i przebywają pod opieką państwa polskiego oraz Caritasu. Pieniądze wydane na światełko można byłoby w końcu przekazać organizacjom zajmującym się niesieniem pomocy migrantom uratowanym przez Straż Graniczną czy Wojsko Polskie, którzy znajdują się w szpitalach na południu naszego regionu.
Mieszkańcy Białegostoku, którzy komentowali pomysł podświetlenia Pałacyku Gościnnego na zielono nie szczędzą słów krytyki. Pod postami w mediach społecznościowych ciężko jest znaleźć komentarze, które by pozytywnie odnosiły się do akcji. Białostoczanie zwracają uwagę, że takimi akcjami władze Białegostoku wspierają reżim białoruski, zachęcają do przestępstwa polegającego na przekraczaniu granicy w sposób nielegalny, ale przede wszystkim zwracają uwagę na zachowanie migrantów, którzy sami narażają własne dzieci na niebezpieczeństwo.
„rodzicom, ktorzy narazaja swoje dzieci na niebezpieczenstwo i jako zywa tarcza w wwojnie hybrydowej pozbawia sie praw rodzicielskich w polsce” – zwraca w komentarzu uwagę użytkownik Weste Ros.
„Do specjalisty , k…a a co z dziećmi polskimi ?????? Paranoja” – komentuje Michał.
„W jaki sposób uchodźcom ma pomóc ta iluminacja?” – zapytuje Piotr.
„Migranci zadecydowali że ich dzieci mają być w lesie. My to szanujemy i budynki podświetlany na zielono” – napisał Maciek.
„p. T T i jego synalek nawet nie wiedzą na przez kogo zostali wybrani a może już zapomnieli skoro tak wysługują się tym migrantom” – skomentował Grzegorz.
Identycznie komentarze wyglądają też na Twitterze. Na próżno szukać tam głosów wsparcia czy aprobaty dla takiej aktywności władz Białegostoku. Wydaje się, że pomysł nie tylko był nietrafiony, ale dodatkowo jeszcze głupi. Bo zielone światełko, za które zapłacili białostoczanie, ani nikomu nie pomogło, ani nie przyniosło żadnych, kompletnie żadnych korzyści komukolwiek.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Miasto Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Truskolaski powinien zaprosić i zakwaterować migrantów w swojej rodzinnej wsi Kapicach
A co winni są mieszkańcy Kapic , że się tam taka gnida i oszust urodził ???