Dmuchane zjeżdżalnie dla dzieci, darmowa kawa i polskie jabłka rozdawane przez kandydatów Platformy Obywatelskiej, a także koncert zespołu bluesowego – to wszystko miało miejsce dziś na Rynku Kościuszki przez kilka godzin. Platforma Obywatelska próbowała piknikiem rodzinnym zachęcić białostoczan do własnego programu i pomysłów.
Pogoda dopisała, więc zabawa mogła trwać w najlepsze. Ale, żeby wielu białostoczan tam się pojawiło, to raczej ciężko powiedzieć. Byliśmy obecni ponad dwie godziny i obserwowaliśmy piknik Platformy Obywatelskiej dziś na Rynku Kościuszki w Białymstoku. Kilku kandydatów pojawiło się jeszcze podczas otwarcia pikniku, w samo południe, reszta zaczęła dołączać po około dwóch godzinach od rozpoczęcia wydarzenia. Kandydaci i członkowie partii rozdawali jabłka oraz własne ulotki zachęcając do głosowania na swoje ugrupowanie lub samych siebie w tegorocznych wyborach parlamentarnych.
Jak mówili nam, część z rozmów łatwo nie było prowadzić. Niektórzy z białostoczan mieli pierwszą szansę powiedzenia politykom w twarz, co się nie podoba. Byli również i tacy, którzy chwalili partię rządzącą i podawali ręce w geście solidarności. Była wiceprezydent Renata Przygodzka, która obecnie ubiega się o fotel w polskim Sejmie, mówiła, że spotkań z ludźmi się nie boi, chociaż uważa, że do tej pory, były one zbyt mało widoczne.
- To jest bardzo dobra okazja, aby kandydaci Platformy Obywatelskiej mogli zaprezentować swoje programy, własne sylwetki, czy w końcu program Platformy – co ważne. Program ten dość istotnie się zmienił w stosunku do wcześniejszych propozycji. Koniecznie należy go przedstawiać mieszkańcom. Zaś połączenie miejsca zabawy, koncertu, atrakcji dla dzieci, ale także czegoś poważnego – czyli tego przesłania programowego – jest bardzo dobrą inicjatywą – mówiła profesor Przygodzka.
- Każda forma integracji jest znakomitym pomysłem. Im częściej się spotykamy, tym lepiej. Można poznać kandydatów, zapoznać się z ich postulatami. Dla nas natomiast to dobry czas na posłuchanie ludzi, czego by chcieli, jakich zmian oczekują. Warto być lepszym, doskonalszym – mówiła nam dziś Aneta Borysewicz-Wysocka również ubiegająca się o mandat w polskim Parlamencie.
Nie zabrakło również i gorzkich słów pod adresem zarówno samych kandydatów jak i partii rządzącej. Niektórzy z mieszkańców nie są zachwyceni ostatnimi latami rządów w naszym kraju. Dzisiejszy piknik był okazją. by o tym powiedzieć politykom prosto w oczy. Ale jak twierdzą nasze rozmówczynie, to ważne i potrzebne dialogi, które dodają pokory i zmuszają jednocześnie do większej pracy.
- Zdarzyło mi się dzisiaj rozmawiać z dwiema osobami zawiedzionymi Platformą Obywatelską. Próbowały uzasadnić ten swój zawód. Ale wydaje mi się, że jedną i drugą osobę przekonałam do tego, aby dać Platformie jeszcze jedną szansę. Potraktowałam to jako żółtą kartkę, ale mimo wszystko uważam, że należy dać jeszcze jedną szansę. Te dwie osoby odeszły zadowolone, z czego ogromnie się cieszę – powiedziała Renata Przygodzka.
- Tu są różne osoby, a ja jestem za każdą formą dyskusji, za każdą formą polemiki. Bo to może tylko pomóc, poprawić, będzie sprzyjało nam wszystkim. Oczywiście dyskurs polityczny pozostawia nieco do życzenia, nie będę ukrywała. Ale jestem psychologiem, wykładowcą prowadzącą zajęcia z zakresu komunikacji społecznej, więc widzę, że jeśli pada słowo „nie” ludzie odwracają się na pięcie. A tak naprawdę to dobry moment, by dyskusję zacząć, ale przede wszystkim zacząć słuchać, chociaż czasami bywa trudno – uważa Aneta Borysewicz-Wysocka.
Kandydaci Platformy Obywatelskiej przedstawili na koniec założenia programowe z różnych dziedzin życia społecznego. Mieszkańcom zaprezentowała się spora grupa kandydatów, ponieważ wszystkich dziś w Białymstoku nie było. Na przykład, kiedy byliśmy obecni przez ponad dwie godziny, nie wiedzieliśmy nigdzie kandydata do Senatu – Macieja Żywno.
Komentarze opinie