Rada Miasta nie będzie interweniowała w sprawie meczu Jagiellonii z Legią. Nie będzie w związku z tym zajmowała stanowiska i wysłała go do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Takiego stanowiska chciał Komitet Truskolaskiego.
W ubiegłym tygodniu Komitet Truskolaskiego wystąpił z pomysłem, aby Rada Miasta przyjęła stanowisko wobec meczu, który Jagiellonia Białystok przegrała z Legią w Warszawie. Wówczas w dość kontrowersyjnych warunkach na minutę przed zakończeniem spotkania sędzia podyktował rzut karny, jaki przesądził o ostatecznym wyniku potyczki piłkarskiej. Wzburzyło to środowisko kibiców nie tylko z Białegostoku, ale również kibiców innych klubów, którzy nie zgadzają się na stronnicze sędziowanie.
„Jesteśmy oburzeni postawą sędziów w meczu piłkarskiej Ekstraklasy, w którym Jagiellonia Białystok przegrała z Legią Warszawa w bulwersujących okolicznościach. Wypaczyło to wynik i pozbawiło naszą drużynę szans na zdobycie tytułu mistrza Polski. Dlatego w najbliższy poniedziałek zaproponujemy, aby Rada Miejska Białegostoku przyjęła stanowisko w tej sprawie i zażądała powtórzenia meczu” – pisali radni Komitetu Truskolaskiego na swoim fanpage.
Odbyła się nawet konferencja prasowa w tej sprawie, ale nasza redakcja kolejny raz nie została na nią zaproszona, ani powiadomiona o działaniach Komitetu Truskolaskiego w żaden sposób. Dziś podczas posiedzenia, radny i jednocześnie szef klubu radnych prezydenckich – Marcin Szczudło – uzasadniał już na forum publicznym zajęcie stanowiska w tej sprawie przez Radę Miasta. Podkreślał, że takie stanowisko należy przyjąć i przesłać do zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- Jagiellonia to nasza wizytówka, wydajemy duże pieniądze na promocję drużyny i nie powinniśmy pozwalać na to, aby tak była traktowana. Kibicuje jej wielu mieszkańców Białegostoku – argumentował z mównicy.
Jednak ten punkt, który nawet nie znalazł się w porządku obrad, nie znalazł uznania w oczach innych radnych. Nikt nawet nie podjął się dyskusji w tej sprawie. Większością głosów pomysł zajmowania stanowiska odnośnie przegranego przez Jagiellonię meczu, został odrzucony.
Nasz komentarz:
Kilka lat temu jeden z ministrów sportu chciał zarządzić kontrolę i wprowadzić nawet zarząd komisaryczny w Polskim Związku Piłki Nożnej. Skończyło się to fiaskiem. Odezwała się wówczas sama FIFA (Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej), która skrytykowała pomysł mieszania się w wewnętrzne sprawy organizacji, jaka jest niezależna od wszelkich władz politycznych. Najwyraźniej wtedy nikt z Komitetu Truskolaskiego nie interesował się piłką nożną, skoro nie zanotował takiego dość ważnego zdarzenia. Ponadto nawet gdyby wszystkie rady miejskie i gminne w Polsce przyjęły takie stanowisko, niczego by to nie zmieniło. Inicjatywa wyglądała od samego początku wyłącznie na zagranie „pod publiczkę” – na zasadzie: „przecież próbowaliśmy”. A to, że inicjatywa była z góry skazana na porażkę, najwyraźniej nikogo nie wzrusza. Grunt, że można zabrać głos w sprawie, na którą ma się taki sam wpływ, jak na pogodę od poniedziałku do niedzieli.
Komentarze opinie