
Podległy Rosji przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow nie jest zadowolony z tego, jak obecnie wygląda sytuacja na Ukrainie. Oczekuje szybkich zmian w prowadzeniu przez Rosję „specjalnej operacji wojskowej”, a jeśli to nie nastąpi, ma kontaktować się z kierownictwem kraju i ministerstwem obrony. Nie powiedział tylko, którego kraju.
To, że wojska ukraińskie w szybkim tempie rozbiły praktycznie całą północną linię frontu i przegnały okupantów daleko w głąb, jest faktem. Cały świat komentuje bohaterską postawę Ukraińców i kompletnie porozbijanych tą ofensywą Rosjan. Co prawda jeszcze rosyjska propaganda próbuje tłumaczyć na swoich nośnikach, że była to przewidziana taktyka wycofania się, aby przerzucić siły w inne miejsca, przede wszystkim na południową linię frontu, to już nawet najwięksi propagatorzy rosyjskiej dezinformacji mają problem z tłumaczeniem, dlaczego Rosjanie porzucili czołgi, wozy bojowe i mnóstwo amunicji, która wpadła w ręce Ukraińców.
Do sprawy odniósł się także Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenii, uzależnionej w pełni od Rosji. Opublikował nagranie na platformie Telegram, w którym zapowiedział, że oczekuje szybkich zmian w prowadzeniu „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie. Jeśli takie zmiany by nie nastąpiły, zapowiedział poważne rozmowy z kierownictwem kraju oraz ministerstwem obrony. Nie dodał jednak, którego kraju.
„Dlaczego tak się stało? Dlaczego poddano? Gdyby Rosja chciała, nie zrobiłaby ani kroku wstecz. I dlaczego tak zrobiono, trzeba było wyjaśnić. Widzę, że do tego nie byli przygotowani. Zawsze pokazujemy, jak strzelamy, jak podbijamy, jak niszczymy. Musimy pokazać drugą stronę” – powiedział a nagraniu Kadyrow.
Fakt, bojownicy czeczeńscy pokazują jak strzelają, podbijają i niszczą, głównie to, czego nie ma. Wojska Kadyrowa zostały już miesiące temu nazwane tiktokowym wojskiem, które biega po opuszczonych i zbombardowanych budynkach, strzela w powietrze, albo do obiektów, w których nikogo nie ma. Bo właśnie to jest nagrywane i zamieszczane w mediach społecznościowych, głównie na TikToku. To co w rzeczywistości robią kadyrowcy na Ukrainie, to strzelają do rosyjskich żołnierzy, którzy cofają się z linii frontu, albo wycofują się pod naporem ukraińskich sił zbrojnych.
Niemniej Kadyrow przekazał jeszcze w ostatnim nagraniu, że wszystkie odzyskane przez Ukraińców tereny i miejscowości, z powrotem zostaną podbite. I mają je odbić właśnie czeczeńscy bojownicy. Przekazał, że wyśle tam nawet w tym celu 10 tysięcy swoich bojowników.
„Ja, Ramzan Kadyrow, oficjalnie oświadczam, że wszystkie te miasta (Izium, Kupiańsk i Bałaklija – dop. red.) zostaną odbite, nasi ludzie już tam są, specjalnie przeszkoleni do tej roboty, gotowych do wyjazdu jest kolejnych 10 tysięcy bojowników. W niedalekiej przyszłości dotrzemy do Odessy i zobaczycie konkretne rezultaty” – powiedział Ramzan Kadyrow.
Tymczasem rosyjska propaganda dwoi się i troi, żeby jakkolwiek ratować wizerunek wojsk rosyjskich. Do sieci trafiają stare nagrania z poligonów z komentarzami, że to aktualne nagrania z frontu ukraińskiego. Padają także stwierdzenia, że armia ukraińska celowo maluje na swoich pojazdach wojskowych litery „Z” – symbol rosyjskiego okupanta – żeby wprowadzić opiniię publiczną w błąd o zdobywaniu trofeów wojennych na Rosjanach.
(Cezarion/ Foto: Flickr.com/ Nika)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie