Reklama

Sąd nad starostą



W czwartek w powiecie białostockim szykuje się sądny dzień. Rada Powiatu zajmie się wnioskiem o odwołanie starosty Antoniego Pełkowskiego. Zapowiada się kolejne starcie radnych Prawa i Sprawiedliwości z jednej strony i koalicji PO-PSL-Nasze Podlasie z drugiej. Losy dymisji Pełkowskiego są zagadką, ale pewnikiem jest potężna dawka krytyki jego poczynań.

Antoni Pełkowski – członek PSL i były burmistrz Wasilkowa – jest w ostrym konflikcie z PiS-em. Regularna wojna zaczęła się od początku kadencji i nabiera siły z każdym miesiącem. PiS zarzuca staroście fatalne zarządzanie szpitalem w Łapach. W szczególności kompletny brak pomysłów na wyciągnięcie placówki z tarapatów oraz zgłasza pretensje o zamknięcie oddziału ginekologiczno-położniczego i związane z tym straty. Staroście dostanie się też za niemrawą realizację 15 milionowej inwestycji – czyli remont i przebudowę bloku operacyjnego, który musi zakończyć się do końca 2017 roku, bo wtedy negocjowane będą nowe kontrakty z NFZ.



Jeszcze większe gromy posypią się na głowę Pełkowskiego za siedzibę starostwa. Przypomnijmy, że PiS wspierany przez kilku radnych koalicji chce przeniesienia rozrzuconych po całym mieście placówek starostwa do jednego budynku na ulicy Geodetów, która ma zostać wyremontowana. Dlatego też PiS ostro sprzeciwia się rozbudowie urzędu na Borsuczej, która ma kosztować prawie 15 milionów. Uchwalił nawet kwotę 8 milionów na remont tej pierwszej placówki. Starosta ciągle próbuje obejść decyzje radnych.

- Są jeszcze drogi powiatowe, które są kompletnie zaniedbane. Zarząd nic nie robi, żeby poprawić ich stan. Starosta źle zarządza powiatem, a jego kunktatorstwo pozbawia nas wielu szans na wyjście z impasu. Nie stać nas na to – podsumowuje Jan Perkowski, szef powiatowych radnych PiS.

Sam Pełkowski demonstracyjnie odmawia komentarzy na temat czwartkowego głosowania. Jego zdaniem PiS co pół roku ponawia wniosek o dymisję i tak będzie do końca kadencji.

- Tym razem może być inaczej, bo nawet w koalicji są niezadowoleni z uporu starosty w sprawie siedziby. Poza tym cały czas trwają rozmowy i mamy w zanadrzu kilka argumentów. Wszystko się może zdarzyć – tajemniczo komentuje jeden z radnych PiS.

(Adam Remy/ Foto: powiatbialostocki.pl)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do