Reklama

Słowo po niedzieli: Nie czas na przepychanki w piaskownicy

Na naszych oczach dzieją się właśnie bardzo poważne wydarzenia. Jeszcze nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, bo słowo „wojna”, znane jest z doniesień medialnych i to z krajów dalekich od Polski, albo z książek historycznych. Jednak wojna to dziś nie tylko słowo do poczytania, a realna groźba tego, co może nas spotkać i to szybciej niż nam się wszystkim wydaje. Nie czas więc na zabawy w piaskownicy.

„Chcesz pokoju, szykuj się do wojny” – to nie tylko powiedzenie i to na dodatek bardzo prawdziwe, to również słowa szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa. Wypowiedział je ponad dwa miesiące temu, w pierwszej połowie lutego tego roku. Ważny jest kontekst, w którym te słowa padły. Bo Ławrow w ten sposób odniósł się do izolacji międzynarodowej, którą zaczęła i to niemrawo stosować Unia Europejska wobec jego kraju. Ale czy naprawdę Rosja jest aż tak izolowana?

Od początku tego roku mamy serię wydarzeń związanych z wyrzucaniem dyplomatów rosyjskich z poszczególnych krajów. Włochy, Szwecja, Polska, Czechy, USA, z każdego z tych państw wyleciało po kilku pracowników ambasad rosyjskich, a z Czech aż kilkunastu. A taka sytuacja nie wróży niczego dobrego. W przeszłości od wyrzucania dyplomatów zaczynały się różne konflikty zbrojne, a przynajmniej wejście na już nie pokojową drogę załatwiania różnych spraw. Przez ostatnie lata, kiedy przede wszystkim Unia Europejska zajęta była sama sobą, albo zajmowała się często nieistniejącymi problemami, jak prawa osób LGBT, ustaleniem zgodności płci, zawieraniem małżeństw jednopłciowych, praworządnością w Polsce, na Węgrzech i na Słowacji, Putin w Rosji zadbał o armię.

Wojsko w Rosji w ostatnich latach przeszło potężne reformy. Nie było czasu na zajmowanie się pierdołami, tylko tym, co Europa przespała. Duperele zajmujące najważniejsze instytucje w Europie przesłoniły to co się działo dalej na Wschodzie i nawet wojna na Ukrainie, która toczy się tam od kilku lat, nie sprawiła, że ktokolwiek z unijnych biurokratów pochylił się nad realnym problemem. Bo w tym samym czasie, kiedy Unia zajmowała się wyszukiwaniem kolejnych problemów do rozwiązania, Rosja hulała wszędzie indziej. I to w sposób, który jest bardzo niebezpieczny. Prowadzona na szeroką skalę dezinformacja, głównie w internecie i w mediach społecznościowych, dała już mnóstwo złych owoców. Ale nie tylko, bo przecież wydalenie różnych dyplomatów z państw zachodnich, w tym z Polski, nie odbyło się na zasadzie: wyrzucimy was, bo akurat nie mamy nic do roboty. Intensywnie Rosja prowadziła w tym samym czasie działania szpiegowskie.

Szczególnie sytuacja na Krymie pokazuje, jak istotny dla Polski jest przekop Mierzei Wiślanej, bo za chwilę do Polski mógłby nie mieć którędy docierać gaz – inny niż z Rosji. A jeśli byłby tylko ten z Rosji, to w razie konfliktu zbrojnego bylibyśmy kompletnie bez gazu. Nikt do tej pory nie pomyślał, czym w razie konfliktu zbrojnego mielibyśmy zasilać nasze pojazdy, nasze samoloty, mieszkania i masę innych rzeczy. Co będzie, jeśli zrezygnujemy z węgla, nie będzie dostaw gazu, ani ropy. Bo niby którędy i czym miałyby one docierać? Odejście od węgla w imię jakichś pierdoletów o zagrożeniu klimatu jest kompletnie nieodpowiedzialne. Tym bardziej, że w innych państwach, które mają własne spore zasoby surowców leją sikiem prostym na klimat i CO2. Wystarczy właśnie popatrzeć na Chiny czy Rosję. Podejrzewam, że wkrótce administracja Bidena też położy lachę na sprawy klimatyczne. Jak tylko jeszcze bardziej uświadomi sobie, co się dzieje.

Wojna jest realnym zagrożeniem i ostatnie lata pokazywały, że to nie są żarty, ani przewrażliwienie co poniektórych. Szczególnie w Unii Europejskiej ten temat został całkowicie zlekceważony. Unia jest dziś tak słabiutka, że gdyby Rosji przyszło do głowy zaatakować ten twór od zachodniej lub południowej strony, Rosjanie weszliby w Unię jak w masło. Mam tylko nadzieję, że z Polską nie poszłoby im tak łatwo. Bo poza ostatnimi około 5 latami, mieliśmy do czynienia z ogromnym osłabianiem kraju. Nikt nie dbał o to, żeby ludzie znali obsługę broni, żeby potrafili znaleźć bezpieczne schronienie, wiedzieli jak postępować w sytuacji zagrożenia. Dopiero utworzenie wojsk obrony terytorialnej, z których opozycja, ale i regularne wojsko miały używanie, dało jako tako wzmocnienie. Bo owszem, Terytorialsi to nie są żołnierze regularnego wojska, ale są przeszkoleni z udzielania choćby pierwszej pomocy, z rozpoznania terenu, pracy zespołowej i przede wszystkim obsługi broni.

Dlaczego o tym piszę teraz? Bo teraz w Polsce ważą się losy najbliższych lat. Nie można przedkładać animozji o stanowiska czy ideologie nad bezpieczeństwo i suwerenność własnej Ojczyzny. Koalicjanci Zjednoczonej Prawicy powinni zdawać sobie z tego sprawę, zamiast drzeć się o łopatkę z piaskownicy. Bo tak postrzegam obecnie spory wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, które nie będą miały i nawet teraz nie mają żadnego znaczenia w obliczu zagrożenia militarnego. A to zagrożenie jest realne i być może szybsze niż komukolwiek się obecnie wydaje.

Co będzie, jeśli faktycznie trzeba będzie podjąć działania zbrojne? Kto będzie w stanie odpowiedzialnie bronić Polski i podejmować właściwe decyzje? Sikorski? Który uważał, że przywództwo Niemiec jest dobre dla Polski. Czy może Komorowski, który twierdził, że polski pilot wojskowy poleci nawet na drzwiach od stodoły? A może Borys Budka, którego nawet we własnej partii nie chcą już słuchać? Rafał Trzaskowski, który nie radzi sobie ze śmieciami i wodą w Warszawie? To może Czarzasty, który twierdził, że Armia Czerwona wyzwalała Polskę, nie zważając na to, że Polska stała się podległa w zasadzie w 100 proc. komunistycznemu Związkowi Radzieckiemu. O Konfederacji nawet nie chce mi się pisać, bo im ważniejsza jest sprawa nie noszenia maseczek od bezpieczeństwa obywateli. Na dodatek od czerwonej lewicy różni polityków tej formacji jedynie rozróżnianie własności prywatnej od wspólnej i możliwość zarabiania pieniędzy w każdych warunkach, niezależnie od okoliczności. Może być i w Rosji, aby hajs się zgadzał. Działalność Konfederacji od długiego czasu polega przede wszystkim na zaprowadzeniu anarchii.

W tych okolicznościach nie czas jest na spory, tylko skonsolidowanie szeregów w imię bezpieczeństwa Polski. To powinni mieć na pierwszym względzie wszyscy politycy Zjednoczonej Prawicy. Pora odłożyć na bok spory o łopatkę i marchewkę, a podejść do całości sytuacji geopolitycznej poważnie. Sytuacja na całym praktycznie świecie jest napięta. Wybuchają co chwila różne konflikty społeczne podsycane nie przez kogoś innego, jak przez propagandę rosyjską i chińską. Społeczeństwa podzielone i osłabione, nie poradzą sobie z konfliktem zbrojnym, a już na pewno nie poradzą sobie z realną walką o suwerenność. Polecam zapamiętać też słowa Ławrowa, który mówił, że jeśli chcecie pokoju, a tego przecież chcą wszyscy bez wyjątku, to trzeba przygotować się do wojny.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Trzecie OKO)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    arci10 - niezalogowany 2021-04-19 19:11:47

    całe szczęście że nie chce pani pisać o konfederacji bo nie ma pani o niej pojęcia. chociaż by to że jako jedyna partia chce ułatwienia w posiadaniu broni. każdy obywatel umialby ja obsługiwać. zdaje się w lutym wycieklo info o grach wojennych w mon. Rosja w tych grach do warszawy wjechalaby w 3 dni a blaszczak był z tego bardzo zadowolony. Pis to wielka tragedia dla Polski. Wystarczy spojrzeć na zakupy w mon, wieczne analizy i przesuwanie rozstrzygnięcia przetargów na najpotrzebniejsze zakupy-okrety, program Narew czy kruk. Za to z kasy mon budują np kanał przez mierzeje wislana

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Janusz - niezalogowany 2021-04-20 01:45:40

    Co za stek bzdur

    • Zgłoś wpis
  • arci10 - niezalogowany 2021-04-22 06:58:28

    @ Janusz Nie ma to jak merytoryczna dyskusja oraz kontrargumenty. Zresztą wystarczy spojrzeć na nick...

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    czytelnik - niezalogowany 2021-04-20 06:59:35

    znowu ma pani agnieszka swietne artykuły powodzenia życzymy

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do