
Początek sierpnia zaczął się od kolejnego zwrotu w sprawie Centrum Integracji Cudzoziemców w województwie podlaskim. Wprawdzie w czwartek marszałek Łukasz Prokorym i poseł Krzysztof Truskolaski (obaj z Platformy Obywatelskiej) zapowiedzieli, że projekt CIC jest ostatecznie zamknięty w naszym regionie dodając, że winowajców w tej sprawie trzeba szukać po stronie poprzedniego zarządu z PiS-u, ale... radni Artur Kosicki i Marek Olbryś wytknęli im kłamstwa. Dodając, że - wbrew chęciom PO - nie potrafi ona skutecznie zamknąć sprawy CIC-ów. A ta będzie miała ciąg dalszy jeżeli zarząd województwa nie zrobi to co postulują.
Kosicki przypomniał całą chronologię wydarzeń wskazując, że od 1 lipca 2024 roku (zaprezentował tą uchwałę) wszystkie sprawy dotyczące Centrum Integracji Cudzoziemców odbywają się na podstawie decyzji zarządu złożonego z PO, PSL i dwójki radnych PiS, którzy za fotele wicemarszałków zdradzili swoją byłą partię. Stoi to w sprzeczności z oświadczeniami Prokoryma, który ewidentnie zapomniał, że uczestniczył w uchyleniu decyzji poprzedniego zarządu, a jego zarząd przyjął własną. I wszystkie decyzje Wojewódzkiego Urzędu Pracy w sprawie CIC toczyły się w oparciu o decyzję władz PO-PSL
- Zarząd Województwa Podlaskiego, pod przewodnictwem marszałka Łukasza Prokoryma, od początku kadencji podejmował szereg działań mających na celu utworzenie Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC). Choć po sprzeciwie lokalnych samorządów marszałek oświadczył o wstrzymaniu działań, w obiegu prawnym wciąż pozostaje uchwała z lipca 2024 roku - podkreślał Kosicki
Kluczowym momentem w działaniach zarządu była uchwała z 1 lipca 2024 roku, która upoważniła Wojewódzki Urząd Pracy do przygotowania projektu w ramach Funduszu Azylu, Migracji i Integracji (FAMI). Niecały tydzień później do współpracy wybrano Caritas Archidiecezji Białostockiej, Caritas Diecezji Ełckiej oraz Fundację Vita Familiae, co doprowadziło do stworzenia projektu obejmującego Białystok, Suwałki i Łomżę. Projekt ten uzyskał pozytywną ocenę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, co zaowocowało przyznaniem unijnych środków finansowych.
Plan utworzenia CIC napotkał na opór na poziomie lokalnym. 26 lutego 2025 roku Rady Miast Suwałk i Łomży wyraziły sprzeciw wobec planów, co doprowadziło do ostrej reakcji marszałka Prokoryma. W pismach skierowanych do prezydentów obu miast ostrzegał przed ryzykiem utraty funduszy unijnych w wyniku prowadzenia "polityki dyskryminacyjnej". Mimo sprzeciwu, 11 marca 2025 roku, podczas konferencji prasowej, marszałek potwierdził wolę kontynuowania projektu, argumentując, że migranci to również specjaliści, którzy mogą wzmocnić region.
- W ostatnim czasie ze strony zarządu płynęły sprzeczne komunikaty. Mimo że marszałek Prokorym w lipcu 2025 roku oświadczył o wstrzymaniu wszelkich działań, to na sesji nadzwyczajnej sejmiku województwa podlaskiego 30 lipca, członkowie Platformy Obywatelskiej ponownie opowiadali się za utworzeniem CIC. Co więcej, uchwała z 1 lipca 2024 roku wciąż pozostaje w obiegu prawnym. Dlatego wzywam zarząd do uchylenia uchwały i przyjęcia nowego dokumentu, który jednoznacznie zakończy formalne zaangażowanie województwa w projekt i zadeklaruje, że region nie będzie w przyszłości ubiegać się o środki na działania związane z lokowaniem nielegalnych migrantów - podkreśla Kosicki.
Jak podkreślają, chronologia zdarzeń nie pozostawia wątpliwości: to obecny zarząd był inicjatorem i głównym promotorem idei Centrów Integracji Cudzoziemców. Dodatkowo dodaje, że oświadczenia marszałka i konferencje prasowa nie mają skutków prawnych. Co więcej Kosicki podkreśla, że zgodnie z podręcznikiem FAMI (źródło środków UE, z którego miały pochodzić pieniądze na CIC) ośrodki mają zajmować się nie tylko legalnie przebywającymi cudzoziemcami, którzy znajdują się w regionie. Wedle definicji przepisów UE wsparciem mają zostać objęci także i te osoby, które są w trakcie legalizacji pobytu. A za takich uznawani są cudzoziemcy odstawiani przez Niemców na zachodniej granicy Polski. Po otrzymaniu zaświadczenia ze Straży Granicznej zobowiązującej ich do stawiania się w jednostce - mimo oczywiście nielegalnego charakteru pobytu w Polsce - formalnie są oni uczestnikami procesu legalizacji (nawet jeśli istnieje niemal pewność, że skończy się on niepowodzeniem). A to istotnie zmienia postać rzeczy i powoduje, że obawy radnych z Suwałk i Łomży wcale nie były bezpodstawne.
Czy zarząd województwa zreflektuje się i uchyli własną uchwałę z 1 lipca 2024 roku?
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie