Reklama

Subiektywne wieści gminne

Dzieje się w naszym mieście. Smog, patroni, lotniska i inne zjawiska potraktowaliśmy z przymrużeniem oka. Oto rezultaty

Kibic nieobecny jest mniej awanturujący się
Jagiellonia wysoko i pewnie wygrała kolejny mecz ekstraklasy. Na własnym stadionie wygrała 5:0 z outsiderem z Łęcznej. Napisalibyśmy, że zrobiła to przed własną publicznością, ale bylibyśmy nieściśli. Większość kibiców zagłosowała nogami i pozostała w domach i na trybunach zasiadło bowiem tylko nieco ponad 5,5 tysiąca widzów. Takiej słabej frewkencji nie było od lat - nawet gdy żółto-czerwoni bronili się przed spadkiem albo panował siarczysty mróz. Zaprzyjaźnione wróble ćwierkały, że fani wkurzyli się na szefów klubu i zamknęli portfele przed Jagą, bo ta zdecydowała się do nich głębiej sięgnąć. Idzie o ceny biletów, których cena została podniesiona bez konsultacji i zniżek dla wiernych fanów. Fanów wkurzył też brak tradycyjnej prezentacji drużyny przed rundą wiosenną. Planowali akcję na meczu, ale ostatecznie skończyło się na włączeniu Canal+ zamiast wizyty na stadionie. Czy ciche dni przejdą w separację? Mamy propozycję dla władz Jagi - walcząc o kulturę i frekwencję na stadionie wprowadzcie obowiązek założenia krawata. Jak mawiali w "Misiu" "klient w krawacie jest mniej awanturujący się". Stawiamy, że skończy się kolejnym rekordem frekwencji. A doping stanie się kulturalnie cichy jak w operze. Czyli dyskretne oklaski na koniec meczu.

Ekolog nie obronił dworca
Ekologowie zaliczają wpadkę za wpadką. Walkowerem oddali drzewa w lesie, które są wycinane tam gdzie powstaje Trasa Nieomylności Prezydenta. Nie bronili też innych drzew wycinanych przy okazji innych inwestycji. Za to ekologicznie bronili dworca PKS przed rozbiórką (jego walory ekologiczne ciągle pozostają zagadkowe), choć Rafał Kosno uosabiający ekologię w naszym mieście twierdził, że jego pisma do wojewody w sprawie dworca ani nie były protestami ani nie blokowały rozbiórki. I ogólnie on nie wie czemu wojewoda, jego urzędnicy i szefowie PKS powstrzymują swoje burzące zamiary wobec budynku. Wojewoda doszedł do tego samego wniosku i pisma wywalił do kosza. Obecnie nic nie stoi na przeszkodzie w jego rozbiórce. Skoro ekolodzy skapitulowali to teraz czekamy na protesty obrońców zabytków z kolejnych organizacji założonych przez szalejącego Rafała.

Święci patroni od spraw beznadziejnych
"Święty Jerzy! Święty Jerzy! Święty sen ci się należy" - śpiewał Jacek Kaczmarski. Radni miejscy i prezydent mieli na ten temat inne zdanie, bo stoczyli zaciętą walkę o nazwę ulicy na Nowym Mieście. Mieszkańcy w ankiecie wskazali jako patrona dawnej ulicy Rzymowskiego właśnie tego świętego, który walczył ze smokiem. Drugi w kolejności był młody bohaterski obrońca Grodna Tadeusz Jasiński i ten patron cieszył się uznaniem większości radnych miejskich. Plany podziału ulicy między świętego i bohatera upadły, gdy wyszło, że trzeba będzie zmieniać wszystkie dokumenty mieszkańców, bo zmieni się numeracja domów. Ostatecznie święty Jerzy zostanie patronem, a Jasiński będzie patronował innej ulicy na Nowym Mieście. Proponujemy dodatkowo imieniem świętego nazwać komisję rady odpowiadającą za ochronę środowiska, która winna walczyć ze smogiem. I świętego Tadeusza Judę, gdy radni będą zajmowali się gospodarowaniem przestrzennym. Dla nieświadomych - ten drugi święty to patron spraw beznadziejnych. Będzie jak znalazł.

W Zielonych Płucach zobaczysz czym oddychasz
Smog zaszalał w mieście. W piątek zaszalał dość konkretnie, bo normy zostały przekroczone sześciokrotnie i osiągnęły poziom alarmowy w stolicy Zielonych Płuc Polski, który spowodował, że Tadeusz Truskolaski zezwolił na korzystanie za darmo z transportu miejskiego. Pomijamy wymownym milczeniem fakt, że w mieście, który chlubi się bliskością, natury i przywiązaniem do ekologii przyjęto identyczny wskaźnik co w Krakowie, który uchodzi za miasto z najgorszym powietrzem w Polsce. Widocznie magistrat planuje się reklamować, że walczy ze smogiem dopiero wtedy, gdy powietrzny syf w Białymstoku stanie się porównywalny z tym w Krakowie i Katowicach. I tym ekologicznym akcentem będzie zachęcać turystów do wizyty w Białymstoku. Już widzimy te hasła: Przyjedź do stolicy Zielonych Płuc Polski a zobaczysz czym oddychasz!

Propaganda sukcesu, propaganda walk
Magistrat ma ewidentny problem z komunikacją miejską i komunikacją z mieszkańcami. Zwłaszcza wtedy, gdy nie zajmuje się promocją własnych sukcesów lub miejsc, w których można ogrzać się w cieple osiagnięć prezydenta i jego zastępców. Skąd ten wniosek? Ano ze sposobu, w jakim miasto powiadamiało o darmowej komunikacji miejskiej w sobotę. W tym celu NIE umieściło plakatów w autobusach, NIE wyłączyło kasowników a kierowcy busów - po staremu - sprzedawali bilety. Wierna rzecznik Mirończuk wyjaśniła, że magistrat nie dostrzega w tym żadnego błędu ale w przyszłości jakoś postara się powiadamiać o tym lepiej... Proponujemy zwołać jakąś konferencję i wiec w tej sprawie z udziałem ukochanych rządzących. O których miasto powiadomi korzystając z tych wszystkich środków, którzy nie użyło zawiadamiając o darmowej komunikacji. I będzie okazja do lansu i jednocześnie szansa na informację. Szansy na przepraszam magistrat nie potrzebuje.

Lotnisko - nieustające staranie w sprawie budowy
Co do komunikacji - na razie nie grozi nam latanie. Magistrat jakiś czas temu ogłosił, że planuje w mieście zbudować lotnisko na Krywlanach. Z lotniska sportowego powstanie lotnisko pasażerskie. Wszystkich ucieszonych uprzedzam: nie ma się z czego cieszyć. Inwestycja polega na wybetonowania i wyaslfatowaniu 1,3 kilometra pasa i budowie nowego ogrodzenia. Budynek do obsługi lotów rejsowych dalej pozostaje w sferze marzeń a to uniemożliwia loty rejsowe, zaś krótki pas pozwala lądować na Krywlanach tylko taksówkom powietrznym. Jeżeli ktoś zaciera ręce, że to pierwszy krok do sukcesu, to jest w błędzie. Kroku nie ma, bo... władze miasta po odtrąbieniu sukcesu budowania lotniska postanowiły ponowić wniosek o... zezwolenie na jego budowę, bo okazał się niekompletny. Decydentom gratulujemy kolejnego sukcesu: oto będzie kolejna okazja do zorganizowania konferencji prasowej i chwalenia się sukcesem w komunikacji. Jak w haśle od zera do...

Marszałkowie a marnotrawstwo pieniędzy
A propos lotniska: po nieudanym referendum już wiadomo, że marszałkowie - po rytualnych czynnościach pozorowanych wskazujących, że chcą budować lotnisko, którego budować nie mają zamiaru - pozwolą temu pomysłowi umrzeć śmiercią naturalną. Przypomnijmy, że urząd marszałkowski opłakiwał prawie 4 miliony złotych wydane na referendum nazywając to głośno "marnotrawstwo PiS-u". Trzymając się tej konwencji czekamy teraz na łzy ronione przez marszałka Jerzego Leszczyńskiego na okoliczność kolejnej wtopy w sądzie z Ekotonem. Ostatnio sąd przyznał rację tej firmie przygotowującej raport w sprawie środowiska. Przypomnijmy - to problemy z tym raportem były zasadniczym powodem, dla którego Jarosław Dworzański odstąpił od budowy lotniska. W sądzie urząd dowiedział się, że do jego kasy nie wróci 1,7 miliona złotych za wykonanie kwestionowanego raportu. Liczymy, że teraz marszałkowie samokrytycznie poświęcą połowę czasu poświęconego na opłakiwanie kasy wydanej na referendum aby opowiedzieć co nie zostanie zrobione za kasę wydaną na budowę lotniska, które nie powstanie. I dodadzą, że mowa o półmarnotrawstwie ludowo-platformerskim. Liczymy, ale nie wierzymy...

Konsultacje Platformerskie
W radnych PO obudził się duch demokracji i potrzeba społecznych konsultacji. Po ośmiu latach rządzenia miastem, kiedy zdanie mieszkańców ich nie ciekawiło, a wręcz im przeszkadzało po dwóch latach bycia opozycji radykalnie zmienili poglądy. Obecnie bardzo chcą konsultować pomysł budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego. Konsultacjom chcą poddać pomnik prezydenta Polski, który zginął w Smoleńsku, a który ma powstać z prywatnych środków. Inwestycję ma zrealizować powołanego do tego stowarzyszenia. Jedyny problem publiczny to miejsce, gdzie ten pomnik stanie. Zdaniem radnych PiS mających większość Rady Miasta powinien to być plac uniwersytecki przed dawnym domem partii. Radni PO postanowili więc ten temat skonsultować. Ale tak jak tygrys nie zmienia pasków tak i oni po staremu nie zgłoszają potrzeby konsultacji znacznie bardziej kłopotliwych inwestycji: budowy Trasy Nieomylności, burzenia domów pod budowę parkingów dla niektórych deweloperów, udostępnienia buspasów dla taksówkarzy czy uruchomienia sekundników na światłach pokazujących ile czasu zostało do ich zmiany. A nam te ostatnie tematy bardziej pasują do konsultacji. Idąc tropem szukania patronów proponujemy radnym PO wybór Kaliego do tej roli.

(Adam Remy/ Foto: K.)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do