Gmina Supraśl najprawdopodobniej pozostanie w nienaruszonym stanie. Mieszkańcy w niedzielę poszli do urn i zdecydowali w referendum, że nie chcą aby kilka wsi oddzieliło się od gminy. Było ich dokładnie 55 proc. ze wszystkich głosujących.
Przy okazji drugiej tury wyborów prezydenckich w Supraślu przeprowadzono referendum. Mieszkańcy kilku wsi: Grabówki, Zaścianek, Sobolewa, Sowlan i Henrykowa już od kilu lat są niezadowoleni z tego, że mieszkają w gminie, która nie dba należycie o ich potrzeby. Pierwsze próby oddzielenia się, jak też doprowadzenia do referendum, okazały się porażką. Dopiero niedawno przyszła zgoda z ministerstwa spraw wewnętrznych na przeprowadzenie głosowania w tej sprawie. I mimo tego niezadowolenia i dość dużego uczestnictwa w referendum (62 proc.), większość mieszkańców uznała, że oddzielać się nie ma po co.
- Żyjemy w demokratycznym państwie prawa. Zawsze trzeba uszanować wolę wyborców. Jeżeli większość mieszkańców nie chce podziału, to nie wolno nikomu dzielić gminy Supraśl. Referendum jest ważne i rozstrzygające – powiedział miesięcznikowi „Supraśl Nasza Gmina” – Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla.
Referendum jest ważne i rozstrzygające, ale nadal ma tylko formę opinii. W Polsce wyniki referendum nie są wiążącymi i dlatego dziś trudno jest przesądzać o tym, czy za jakiś czas nie będzie podjętych działań o oddzieleniu od gminy Supraśl kilku wsi niedaleko Białegostoku. Przypominamy, że mieszkańcy którzy chcieli się oddzielić od Supraśla narzekali, że odprowadzają najwyższe podatki, zaś władze gminy konsekwentnie pomijają ich w dostępie do inwestycji.
Teraz, już po zakończonym referendum, w sprawie podziału gminy Supraśl lub pozostawieniu jej w obecnym kształcie zdecyduje Rada Ministrów. Burmistrz Dobrowolski w wywiadzie dla miesięcznika „Supraśl Nasza Gmina” powiedział, że chciałby, aby rząd uznał wolę wyborców, którzy w liczbie 55 proc. sprzeciwili się oddzielaniu kilku wsi.
(Cezarion/ Foto: Wikimedia Commons/ Krzysztof Kundzicz)
Komentarze opinie