Reklama

Taka gmina: To już początek końca? Bo my jesteśmy już na zadupiu

Każda rzecz ma swój koniec. I mam wrażenie, że właśnie jesteśmy świadkami końca rządów obecnych władców Podlasia i Białegostoku. Mimo ogromnych wysiłków, aby okryć swoje poczynania glorią chwały i sukcesu na wierzch zaczynają wychodzić kompromitujące fakty świadczące o ubóstwie i nędzy schyłku epoki Truskolaskiego oraz koalicji PSL-PO. Ujawniają prawdę ale niestety pokazują też, że nasza mała ojczyzna: miasto i województwo są w złej sytuacji. Naprawdę w złej.

Raport Regionalnej Izby Obrachunkowej (przynajmniej tę jego część, która znalazła się w internecie na BIP-ie) znałem od kilku tygodni. Czytałem i nieliczny włos na łepetynie podnosił mi się dęba. Nie dlatego, że prezydent kolejny raz łgał w żywe oczy zapowiadając, że będzie oszczędniej i jego zastępcy będą pracowali bez premii i nagród. Nie dlatego też, że pod rządami Tadeusza Truskolaskiego jego urzędnicy stali się tak niewiarygodnie "kompetentni", że wpisywali dwukrotnie milionowe sumy do budżetu lub wpisywali do budżetu planowane dochody ze sprzedaży nieruchomości, których potem nawet nie próbowali sprzedać. I nawet nie dlatego, że Truskolaski swojemu przybocznemu hojnie dawał publiczną kasę  głównie za to, żeby mu wiernie służył. Włos mi się jężył bo wszystko to razem wzięte oznaczało, że prezydent kompletnie stracił kontakt z rzeczywistością. Dotąd jego opowieści (te publiczne i te w węższym gronie), w których głosił jak bardzo jest praworządny i dlatego właśnie prześladowany przez politycznych wrogów, którzy po prostu nie mogą żadnych zarzutów mu postawić - poza politycznymi. Podkreślał jednocześnie swoją fachowość i zasługi dla miasta. Wszystko to uznawałem za element gry wyborczej i autoreklamy jaką zwykle prowadzą politycy. Tymczasem raport RIO wskazuje, że Tadeusz Truskolaski uwierzył we własną propagandę. Całkiem tak jak PZPR w 1989, kiedy to komuniści uwierzyli we własne sondaże, których wyniki zlecali dla własnej propagandy. Miały się one do rzeczywistości tak jak krzesło do krzesła elektrycznego i władza powinna była to wiedzieć. Zapomniała, zgłupiała lub uwierzyła w kreowany przez siebie świat, który uznała za rzeczywisty i skończyło się to ich gigantyczną katastrofą wyborczą. Skąd ta analogia? Czytając odpowiedzi składane w imieniu prezydenta przez jego rzeczniczkę nie sposób się jej uniknąć. Otóż mimo zarzutów RIO prezydent uważa, że on i jego podwładni nic złego nie zrobili. Dodatki dla zastępców, którzy przecież w czasie mianowania znali zarówno swoje obowiązki (zakładające przecież także reprezentowanie miasta nie tylko w dni powszednie między 8 a 16) jak i płacę uważa za powinność. I nawet do głowy mu nie przyjdzie przepraszać białostoczan, że łamał przepisy i obyczaje. . I niech mi nikt nie mówi, że zasadnicze pobory zastępców Truskolaskiego (te bez dodatków specjalnych) to są drobne sumy i należy ich jednak lepiej opłacać. Moim zdaniem kwota bliska 10 tysiącom złotych miesięcznie to nie są małe pieniądze i pewnie wielu znacznie bardziej kompetentnych białostoczan (niekoniecznie zwolenników PiS) sumienniej i ofiarniej pracowałoby za takie pensje na rzecz miasta. I mam wrażenie, że nie jestem w tym poglądzie osamotniony. Zastępca prezydenta to nie tylko pieniądze - to takze służba na rzecz miasta. Tak, tak - ta służba i chęć ofiarnej pracy na rzecz miasta, którą to prezydent i jego zastępcy tak bardzo eksponowali podczas kampanii wyborczej. Teraz - jak widać - bez dodatków specjalnych za 3 tysiące miesięcznie przestała być opłacalna.

Wracając do tematu: prezydent i jego ekipa zawalili sporo spraw: od banalnego niechlujstwa w ustanawianiu i przestrzegania wielu drobnych przepisów, regulaminów i zarządzeń o charakterze porządkowym aż po sprawy świadomego okłamywania radnych i białostoczan. Bo jak nazwać obietnice prezydenta (ogłosił je w formie dekalogu), w których zapowiada zaciskanie pasa i pracę zastępców bez nagród. Nagród im faktycznie nie przyznaje, ale zamiast tego wcześniej daje dodatki specjalne gratis, które rocznie dają im po 30 tysięcy ekstra. Nagrody, których obiecywał nie dawać przyznawane są raz w roku i jest to "tylko" od kilku po kilkanaście tysiecy złotych. Panie prezydencie - wprawdzie nie wierzyłem w ani jego Pana słowo, kiedy Pan to obiecywał ale i tak czuję się oszukany. Bo miałem nadzieję, że będzie się Pan przynajmniej trochę hamował w rozpasanym wydawaniu kasy na swoich ulubieńców, od których brał Pan - bez zmrużenia oka - kasę na kampanię wyborczą. Mimo to kazał pan swojej rzecznice mówić, że nic się nie stało i to wszystko bagatela.

Tadeusz Truskolaski na naszych oczach zachowuje się dokładnie tak jak w 2014 Platforma Obywatelska, która bagatelizowała wypowiedzi o "państwie, które istnieje teoretycznie", "ch..., dupie i kamieni kupie" oraz "idiotach, którzy pracują za 6 tysięcy". Mówi się, że pycha kroczy przed upadkiem i właśnie to obserwujemy. Tadeusz Truskolaski pychą grzeszy od bardzo dawna i każdy kto go zna nie ma złudzeń w tym zakresie. Teraz jednak przekracza miarę i zaczyna wierzyć, że jeśli ktoś pokazuje go w inaczej niż on się kreuje to jest to wyłącznie atak polityczny i kłamstwo. Jedyna prawda to ta, którą on głosi. A co gorsza on w to wierzy. A jeśli wierzy to znaczy, że nie jest już zdolny do uznanie, gdzie pracuje źle i - co najistotniejsze - nie rokuje poprawy. A to już oznacza, że koniec jest już bliski. Dowód, że nie rokuje? W poniedziałek prezydent będzie przed sądem udowadniał, że obniżka uchwalona przez radnych go krzywdzi, bo on świetnie pracuje i kasa mu się należy. Ktoś jeszcze ma jakieś złudzenia?

A co z województwem? Tu też są propagandowe wizje snute przez marszałków z PSL i PO. Twierdzą oni, że Podlasie się pięknie rozwija pod ich rządami. Zdarzają się tylko drobne wpadki, gdzie ich nominaci (którzy działają i wyglądają jakby byli granatem oderwani od pługa) przegrywają konkursy na setki milionów złotych, konfliktują zespoły ludowe, liczą na cudze pieniądze organizując własne imprezy, przelewają grubą kasę na podstawie maili, a ich podwładni wyprowadzani są przez funkcjonariuszy CBA w kajdankach, choć wcześniej kontrole urzędnicze wykazywały, że kierowane przez nich placówki działają cudownie. Ot drobiazgi nie warte uwagi... Nie chce mi się już nawet komentować idiotyzmów popełnianych i wygadywanych w sprawie lotniska, które najpierw było zbyteczne dla regionu, a teraz nas na nie nie stać, bo to jest mało odkrywcze. Szkoda słów.

O tym w jak głębokiej zapaści jesteśmy dowodzi indeks konkurencyjności regionalnej Komisji Europejskiej. Co to jest? To porówanie różnych wskaźników konkrecyjności wszystkich regionów w Unii Europejskiej. Tych regionów w Unii jest aż 263. Konkurencyjność regionalna to zdolność danego regionu do zaoferowania atrakcyjnych i stabilnych warunków dla przedsiębiorstw i mieszkańców i uwzględnia głównie wyniki gospodarcze. Czy wiecie Państwo jak wypada nasz region rządzony od 8 lat przez fachmanów z PO i PSL? W rankingu konkurencyjności mamy 211 lokatę, a w Polsce gorzej od nas wypada tylko Warmia i Mazury. Sukces nieprawdaż? Dlaczego leżymy tak głęboko na dnie, że wyprzedzają nas nawet niektóre regiony Rumunii czy Bułgarii (regiony w Węgrzech, Litwie, Łotwie, Czechach czy Słowacji wyprzedzają nas ewidetnie)? No to po kolei: wielkość rynku wewnętrznego czyli liczba konsumentów, liczba firm oraz wartość dochodów - katastrofalne 239 miejsce (najgorsze w Polsce). Zdrowie (placówki, ich dostępność, jakość opieki zdrowotnej) - 225 lokata, infatruktura (drogi, budynki publiczne, kolej) - 244 lokata, rozwój i potencjał technologiczny i nasycenie gospodarki innowacjami i technologią - 241 lokata, zróżnicowanie rynku - 252 lokata! Na 263 regiony przypominam! Przed trzema laty Podlasie zajmowało również 211 miejsce w identycznym badaniu unijnym. Obecnie jest na tej samej lokacie. To oznacza tylko tyle, że nie nadrobiliśmy zapóźnienia do Europy mimo setek milionów euro wydawanych przez przemądrych rządców z PO i PSL! Te pieniądze zostały przejedzone, wydane bez sensu i spożytkowane na załatwianie politycznych interesów i interesików. Nie włożono ich tam, gdzie powinno. I żeby nie było , że to ja tak twierdzę: to wniosek z badań Unii. A nasi marszałkowie opowiadają jak Podlasie się doskonale rozwija i jakim jesteśmy wielkim beneficjentem tych dotacji z Unii. To gdzie są te pieniądze, że się tak spytam! No gdzie?! Ech wy - fachamani spod znaku koniczyny i uśmiechniętej mordki na niebieskim tle... Nawet kasy nie potraficie wydać z sensem.

I jeszcze jeden element, który specjalnie dedykuję Jarosławowi Dworzańskiemu, wiecznie zadowolonemu ze swojej wspaniałości. Podlasie zajmuje PRZEDOSTATNIE miejsce w całej Unii Europejskiej pod względem dostępności do komunikacji lotniczej. Wyprzedzamy tylko Oltenię czyli teren zamieszkały przez rodaków Drakuli. Pamięta Pan kilkanaście lat temu Rumunów, którzy żebrali pod naszymi sklepami i na dworcach? Trzy czwarte z nich ma lepszy kontakt z lotniskiem niż Pan, ja i mieszkańcy Podlasia. Bardzo Panu serdecznie gratuluję tego sukcesu! Niech Pan koniecznie napisze o tym na swoich plakatach wyborczych, że dzięki Pana staraniom mamy gorzej niż Rumuni.  Wyborcy Pana docenią. I niech Pan z kolegami z koalicji dalej buduje drogi i tory do lotnisk w innych regionach kraju w przekonaniu, że to wystarczy. Tytuł "Januszy intelektu" to dla Was wszystkich pieszczotliwe określenie...

Co wynika z tych przygnębiających informacji? Jesteśmy zadupiem Europy rządzonym przez zadufanych przez siebie polityków wierzących, że są świetni i ogólnie wszystko idzie w dobrym kierunku. Powtarzają oni: "koniecznie zagłosujcie na nas to będzie jeszcze pyszniej. Jesteśmy dobrymi gospodarzami, znanymi z rozsądku". No może faktycznie... W końcu jest jeszcze parę regionów w Europie gdzieś w Rumunii, Macedonii czy Bułgarii, które jeszcze mogą nas wyprzedzić. Ale najbardziej wkurza mnie to, że oni wszyscy wierzą w to co mówią i dodatkowo próbują robić wodę z mózgu reszcie rodaków... I mało mnie pociesza, że za parę lat będą wybory i przy pomocy kartki wyborczej pogoni się tych darmozjadów i psujów. To co mnie martwi maksymalnie, to że trzeba będzie z tego bagna długo i wytrwale wyłazić. Bo na razie przy radosnej propagandzie naszych włodarzy dowiedzieliśmy się, że siedzimy w nim po uszy.

(Przemysław Sarosiek/ Foto: K.)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Marek - niezalogowany 2017-03-19 22:03:47

    I według naszych "Kochanych"urzędników i radnych z Białegostoku, jeśli wynajmujesz mieszkanie i posiadasz umowę najmu , to dla nich juz posiadasz prawo własności :-D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-03-19 22:23:50

    Napisał Sarosiek członek PiS przyszły prezydent Białegostoku

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-03-19 23:16:56

    Łatwo się krytykuje. Może niech się pochwali czrgo sam dokonał?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-03-20 07:52:43

    Jak czytam wasze artykuły, to robi się nie dobrze. Jedno stronniczość, zero obiektywnej oceny...Zjednoczone Państwo Pisu. ..Pycha was zgubiła.Czego są przykładem Radni Pisu w Białymstoku...BANDA ZAKŁAMANYCH DYKTATORÓW. Tylko,że obywatele Białegostoku potrafią obiektywnie ocenić ich działania !!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-03-20 08:32:38

    Pierdoly i tyle. Nikt tyle nie zrobił w tym mieście Co Truskolaski.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ze Zwycięstwa - niezalogowany 2017-03-20 12:48:24

    Panie Sarosiek, chyba wicepremier Morawiecki powiedział ostatnio, że w trzeba wracać do Białegostoku polskim studentom bo dobrze się tu dzieje? Czego Pan krytykujesz obecną linię PiS-u? Chcesz Pan wylecieć z partii?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-03-20 13:41:14

    Bardzo "obiektywnie" napisane... PIS oczy Panu zamydlił....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ewcia - niezalogowany 2017-03-20 14:30:08

    Tak tak oczywiście.... jak PIS byłby u władzy to zrobiłby wszystko lepiej ze swoją bandą niekompetentnych i oszołomionych lizusów prezesa... a ten artykuł to miały być niby takie bezstronne i inteligentne analizy... dziennikarstwo na poziomie... ale raczej coś nie wyszło...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Kamil - niezalogowany 2017-03-20 15:02:32

    Wniosek z pierwszych akapitów: Jak się zarabia więcej niż przeciętnie (pomimo że stanowisko to przewiduje) trzeba obowiązkowo zostawić swoje życie prywatne, samoograniczyć sobie pensje, nie płacić współpracownikom, zrezygnować ze wszystkiego i być 24/7 dostępnym bez mrugnięcia okiem. Zrobić z siebie męczennika, przeprosić za istnienie i dopiero wtedy przyjmować zapłatę. Takie to polskie... jak ktoś ma więcej to na pewno kradnie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-03-21 08:32:12

    A najzabawniejsze, że za wydawanie pieniędzy unijnych w urzędzie marszałkowskim odpowiada ŻONA PANA PRZEMKA SAROSIEKA. Ach Ty Mordo Moja !!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do