Reklama

Tej ryby nie jedz na Wigilię zamiast karpia.

W poszukiwaniu alternatywy dla coraz droższego karpia, na polskich stołach, zwłaszcza w okresie świątecznym, coraz częściej pojawia się tzw. ryba maślana (butterfish). Choć kuszą delikatnością i obietnicą rozpływającego się w ustach, eksperci biją na alarm: to jeden z najbardziej ryzykownych wyborów, który może skończyć się poważnym zatruciem pokarmowym. W wielu podlaskich sklepach pojawia się ona jako tańsza wersja ryby na Wigilię. Rzecz w tym, że ta ryba w niektórych krajach UE jest już zakazana (np. we Włoszech) jako... szkodliwa dla zdrowia.

Pod nazwą "ryba maślana" kryją się najczęściej gatunki z rodziny truleńców, w tym eskolar i kostropak. Chociaż cieszą się popularnością w Polsce (często są wędzone lub serwowane w sushi), to w wielu krajach, m.in. we Włoszech i Japonii, ich sprzedaż jest zakazana lub ściśle regulowana! Problem tkwi w wyjątkowo wysokiej zawartości specyficznego tłuszczu. Mięso ryb maślanych (nawet ponad 20% masy) zawiera duże stężenie estrów woskowych, których organizm człowieka nie jest w stanie strawić.

U wielu osób spożycie tej ryby wywołuje gwałtowną i bardzo nieprzyjemną reakcję jelitową, zwaną fachowo keriorrhea. Jest to nic innego jak biegunka oleista (steatorea), charakteryzująca się nagłym, niekontrolowanym wydzielaniem niestrawionego pomarańczowego oleju. Objaw ten, choć zazwyczaj niegroźny, jest skrajnie uciążliwy i z pewnością może zrujnować wigilijną kolację. Dodatkowe ryzyka to możliwość przyswajania rtęci przez te drapieżniki i wysoka kaloryczność (eskolar to ok. 260 kalorii w 100g – dwa razy więcej niż tuńczyk) 

Wigilia to nie czas na ryzykowne eksperymenty, które mogą zakończyć się ewakuacją do toalety! Jeśli szukasz alternatywy dla karpia, postaw na bezpieczne i sprawdzone opcje, takie jak pstrąg, sandacz, halibut czy łosoś.

AR

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do