Reklama

Traktat o... postanowieniach na Nowy Rok

Nowy Rok to świetny moment na nowy początek i okazja do oceny rzeczywistości. Przeważnie jedno i drugi prowadzi do decyzji, że trzeba coś zmienić, a zmiana w kalendarzu motywuje do przyjęcia postanowień na Nowy Rok. I zazwyczaj postanawiamy sobie, żeby coś zmienić w sobie i wokół siebie: nawyki, zwyczaje, cechy charakteru, otoczenie lub stan posiadania. Najczęściej obiecujemy sobie działanie dla zdrowia, samorozwoju lub relacji z bliskimi. A ja proponuję coś bardziej realnego i mniej wymagającego, co poprawi nie tylko nasze samopoczucie, ale świat wokół nas. Oto spis postanowień noworocznych mieszkańca podlaskiego.

1) W każdy weekend będę robił zakupy u lokalnych kupców. Warzywa, owoce, mięso i pieczywo kupię na lokalnych giełdach i targowiskach. W Białymstoku wybiorę się na Andersa lub Kawaleryjskiej, a mieszkańców innych miast i miasteczek odsyłam do Waszych lokalnych targowisk. Natomiast na co dzień będę zaopatrywał się w warzywa i owoce w lokalnych warzywniakach, zaś wędliny i pieczywo w małych prywatnych masarniach i piekarniach. Tak zadbam o siebie i rodzinę oraz wesprę lokalny biznes. A kiedy już będę musiał coś kupić w supermarkecie lub sieciówce to kupię produkt z Polski. 

2) Zapiszę się na wolontariat do lokalnego schroniska i pomogę w wyprowadzaniu zwierzaków. Jeżeli zaś nie znajdę tam miejsca lub schronisko będzie zamknięte poszukam wokół siebie fundacji, stowarzyszenia czy opiekunów bezdomniaków choćby po to, żeby raz w tygodniu podarować im symboliczną kwotę lub saszetę żarcia dla zwierząt. No i będę udostępniał ich informacje o adopcjach i zbiórkach w mediach szukając lokalnych organizacji i działaczy. 

3) Przynajmniej raz na miesiąc będę uczestniczył w lokalnych imprezach sportowych: biegach, maratonach, marszach i innych masowych zawodach. To fajna motywacja, żeby przygotowując się do nich dbać o zdrowie, bo robię to w konkretnym celu. A gdy takich imprez akurat zabraknie to chociaż przejdę się na trybuny meczu jakiegoś lokalnego klubu lub drużyny.  Skoro sam nie mogę (nie chcę) to kibicując docenię i wesprę wysiłek innych osób.

4) Robiąc zakupy zapytam o to czy czegoś im nie kupić swoich starszych sąsiadów lub osoby z sąsiedztwa, o których wiem, że mogą potrzebować pomocy. Nawet jeżeli nie będzie im ona potrzebna to warto się do nich odezwać, bo poczują, że nie są samotni. A i ja odświeżę (nawiążę) znajomość.

5) Raz na miesiąc odwiedzą lokalny teatr, muzeum, operę, filharmonię lub pójdę do kina. Wsparcie - zwłaszcza lokalnych artystów to dobra okazja, żeby nie tylko odświeżyć umysł, ale także wesprzeć swoim zainteresowaniem artystów. 

6) Zrobię sobie spis lokalnych imprez, festynów, biesiad, spotkań i targów i przynajmniej raz na miesiąc odwiedzę takie miejsce. To dobry sposób na lokalny patriotyzm i wsparcie tych, którym się chce jeszcze coś robić dla innych. Brak zainteresowanie jest zabójczy dla każdego kreatywnego człowieka, a warto takich mieć wokół siebie. 

7) Raz na miesiąc odwiedzę lokalną bibliotekę (w Białymstoku zachęcam do wizyt w Książnicy Podlaskiej) i wypożyczę jakąś książkę, której dotąd nie czytałem. Poszukam też czegoś o podlaskim lub napisanego przez autora z regionu. 

Takie postanowienia są możliwe do realizacji, bo i tak większość z nich realizujemy w ramach normalnego życia. Musimy robić zakupy, gdzieś wyjść, z kimś się spotkać, coś przeczytać lub obejrzeć. Wystarczy zatem włączyć świadomość i nie robić tego bezmyślnie. Za rok świat wokół nas może być lepszy, bo każda zmiana zaczyna się od pierwszego kroku, a poprawianie świata najlepiej zacząć od siebie. 

Przemysław Sarosiek


P.S. Jako dojrzały pantoflarz z prawie 20-letnim stażem przyznaję, że tekst popełniłem zainspirowany żoną i jej pomysłami pisząc to co napisałem bez gróźb, przymusu i absolutnie dobrowolnie. 
 

Aktualizacja: 01/01/2025 22:17
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do