Reklama

Walerij Gierasimow twierdzi, że NATO jest stroną konfliktu

Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Walerij Gierasimow po długim milczeniu odpowiedział na oficjalną prośbę NATO o nawiązanie kontaktów. Przedstawiciele Paktu Północno – Atlantyckiego zabiegali bowiem o nawiązanie tych kontaktów praktycznie od początku napaści rosyjskiej na Ukrainę.

O tym, że po kilku miesiącach dopiero Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Walerij Gierasimow odpowiedział na list w sprawie nawiązania kontaktów z NATO powiedział szef Komitetu Wojskowego NATO admirał Rob Bauer. Miało to miejsce podczas jego udziału w Międzynarodowym Forum Bezpieczeństwa w Halifaksie. Poinformował, że po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę trzykrotnie próbował skontaktować się z Gierasimowem.

- Pierwszy raz powiedział mi, że ma pewne sprawy na Ukrainie i wróci do tej rozmowy po ich rozwiązaniu. Wojna „trzydniowa” trwa już dziewięć miesięcy, więc nie poszła zgodnie z planem. Za drugim razem w ogóle nie odpowiedział, ale ostatnio przysłał mi list, w którym powiedział, że zgadza się ze znaczeniem utrzymywania kontaktów między wojskiem, ale NATO jest stroną konfliktu – powiedział Rob Bauer.

Według niego, list ten wpłynął już około trzech tygodni temu. Odpowiedź Gierasimowa jednak zawierała pewne informacje, które z uwagi na treść, można uznać bardziej za żądania. O czy także mówił Bauer.

- Jest więc gotowy do dyskusji, ale w tym celu będziemy musieli się wycofać, co się nie stanie – podkreślił admirał.

Dodał, że kontakty między strukturami wojskowymi pomagają znacznie zmniejszyć ryzyko eskalacji podczas konfliktów zbrojnych.

- Kiedy dochodzi do eskalacji przemocy, dochodzi do ofensywnych działań i dochodzi do incydentów, które nie były zamierzone, napięcia można szybko zmniejszyć, jeśli zgodzisz się na tym poziomie, że doszło do pomyłki, a działanie było niezamierzone – wyjaśnił Bauer.

Admirał wymienił niedawną eksplozję rakietową w Polsce, w której zginęły dwie osoby, jako przykład sytuacji, w której kontakty wojskowo-wojskowe są ważne dla deeskalacji.

Przypominamy, że wcześniej szef Połączonych Szefów Sztabów USA gen. Mark Milley nie mógł dodzwonić się do Walerija Gierasimowa. Próbował to zrobić po incydencie rakietowym na terytorium Polski.

- Czy to oznacza, że Walerij Gierasimow nie ma uprawnień do odebrania telefonu? Nie wiem. Kto teraz odbiera telefony w Rosji? To niepokojące – skwitował Bauer.

(Cezarion/ Foto: General Staff UA)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do