Reklama

Zabawa w Ogrodach Branickich trwała do późna

Pogody nie da się zamówić, aby zabawa plenerowa się udała. Jednak, kiedy humor dopisuje i gra muzyka na żywo, nogi same rwą się do tańca. W ostatnią niedzielę lipca pogoda akurat świetnie dopisała i setki białostoczan bawiło się na potańcówce pod gołym niebem. Byliśmy na miejscu podpatrzeć to i owo.

Potańcówki miejskie już właściwie na stałe wpisały się w kalendarz miejskich imprez plenerowych. Od kilku lat w Ogrodach Branickich, przy suchym stawie rozstawiana jest scena, na której gra na żywo zespół. Można usłyszeć i potańczyć do największych hitów muzyki polskiej i zagranicznej. Białostoczanie bardzo polubili właśnie takie spędzanie czasu w plenerze i przychodzą licznie pobawić się, potańczyć lub nawet popatrzeć na osoby pląsające po parkiecie.

Część osób przyniosła ze sobą koce oraz kosze piknikowe i w ten sposób spędzała niedzielny wieczór. Było to poniekąd odważne, ponieważ na niedzielę synoptycy zapowiadali w Białymstoku ulewne i niebezpieczne burze. Ale doświadczeniem lat poprzednich, kiedy gra muzyka i ludzie mają dobry humor, nawet deszcz nie jest ich w stanie przegonić. Bywało, że nawet w strugach deszczu, mieszkańcy i turyści bawili się świetnie. W tym roku natomiast na zapowiedziach deszczu się skończyło, bo na tancerzy nie spadła ani jedna kropla deszczu.

Zabawa w Ogrodach Branickich rozpoczęła się około 17.00 i miała zakończyć się około 19.30, ale kiedy byliśmy na miejscu, było grubo po 20.00 i chętnych do opuszczenia parkietu jakoś nie było. Ludzie bawili się do późnego wieczora, który przywitał tańczących blaskiem jasnego księżyca.

Jak wyglądała tegoroczna potańcówka miejska można zobaczyć na zdjęciach, które udało nam się zrobić. Do tego uchwyciliśmy fragment piosenki – traf chciał, że o Agnieszce, która w tym czasie komentowała na żywo, to co się działo tuż za jej plecami. Zresztą, jak to wyglądało, zobaczcie sami. Nasze nagranie z dnia poprzedniego zamieściliśmy do odtworzenia nie tylko na Facebooku, ale również i na stronie internetowej.

Do końca wakacji zostało niewiele ponad miesiąc. W tym czasie na pewno jeszcze Białystok będzie miał sporo do zaoferowania mieszkańcom i turystom. A kolejna potańcówka pod gołym niebem, czeka nas zapewne dopiero za rok.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do