
Nie znajdziecie u mnie napieprzania w celebrytkę Marię Sadowską tematem jej ojca, znanego muzyka, oskarżanego (podkreślam - póki co OSKARŻANEGO, a nie skazanego) obecnie o pedofilię i ohydne czyny względem dzieci, które miał nie tylko molestować, ale i zastraszać.
Gardzę tym, co reprezentuje sobą Sadowska, wielokrotna medalistka w ustawianiu debilnych lewackich nakładek na fejsie, samozwańczy autorytet do spraw politycznych. Uważam ją za jedną z wielu żałosnych postaci w naszym show-biznesie, z ewidentnym przerostem ego nad talentem. To jedna z tych, które mówią zdecydowanie więcej, niż mają do powiedzenia.
Ale choć jesteśmy w środku plemiennej wojny i jest pokusa żeby napierdalać w każdego „z naprzeciwka" wszystkim co mamy pod ręką - uderzanie w Sadowską skandalem obyczajowym jej ojca jest nie fair. Jeśli śledztwo potwierdzi jego winę (a oskarżenia brzmią niepokojąco wiarygodnie), cała wściekłość powinna przejść na Sadowskiego i na tych przedstawicieli środowiska, którzy go kryli i bagatelizowali jego skłonności do krzywdzenia niewinnych dzieci - w ramach „artystycznej solidarności".
Tak samo jak nie przyłączyłem się do nagonki na syna Bodnara, który miał zaatakować kogoś nożem, choć Bodnarem gardzę jeszcze bardziej niż Sadowską. Ja rozumiem tę pokusę: „uuu, taki obrońca praworządności, taki mądrala, a własnego syna nie umiał wychować". Ale to też nie jest uczciwe. Nie mam wątpliwości, że ci ,,po drugiej stronie" (przy założeniu, że można mówić tylko o dwóch stronach w tej naszej rozbitej dzielnicowo ojczyźnie) nie odpuściliby ani jednego takiego przypadku i gdyby syn Szydło przeszedł jezdnię w niedozwolonym miejscu, rozdmuchaliby z tego większą aferę niż w przypadku gdyby syn kogoś z PO dokonał zamachu na koncercie. Ale czy nie o to chodzi, żebyśmy byli LEPSI od tych drugich...? Ostatecznie, jeśli nie chodzi nam o to, żeby po naszej stronie było więcej człowieczeństwa niż po stronie tych, których uważamy za wrogów Polski, to tak naprawdę - o co nam chodzi...?
Są wyjątki. Nie widziałem nic złego w napiętnowaniu Wałęsy za to co wyprawiało i wyprawia się w jego rodzince, bo to już jest właściwie recydywa (że nie użyję mocniejszego słowa na „p") i trudno mówić o przypadku, kiedy w obrębie jednej rodziny jest rozbijanie aut po pijaku, napady na ludzi na ulicy czy bicie kobiety, że wymienię tylko niektóre ze słynnych dokonań klanu Legendy, który zresztą sam w młodości miał reputację wiejskiego awanturnika, więc geny się nie zmarnowały.
Ktoś inny powie: „potępiasz krytykowanie Sadowskiej za grzechy jej ojca lub Bodnara za grzechy jego syna, a sam na każdym kroku wypominasz Michnikowi grzechy jego ojca, matki i brata." To prawda - wypominałem, wypominam i będę wypominał. Bo nie mówimy w tym przypadku o kronice kryminalnej ani o skandalach seksualnych, ale o pewnej dynastii. O ciągłości. O dziedziczeniu pewnych szkodliwych, antypolskich wartości, jakie dzieci żydowskich komunistów w Polsce przejęły od swoich rodziców. A jest to szczególnie niebezpieczne, bo te dzieci mają dziś - czysty przypadek zapewne!!! - gigantyczny wpływ na rzeczywistość społeczną i polityczną w naszym kraju. Chyba że ktoś naprawdę jest na tyle naiwny żeby uważać za czysty przypadek to, że tyle dzieci żydowskich i polskich komunistów zgromadziło się akurat w tych konkretnych, mainstreamowych mediach.
Gdyby ojciec Sadowskiej próbował narzucić Polsce siłą ustrój komunistyczny, zestawiałbym jej poglądy z poglądami jej ojca i krytykował ją za pochodzenie i kontynuację rodzinnych tradycji. Ale ojciec Sadowskiej jest oskarżony w zupełnie innej kategorii, i zakładając czysto hipotetycznie, że ona nic nie wiedziała o czynach ojca - nie widzę powodu by obciążać ją jego grzechami. Ona ma wystarczająco dużo własnych win, które mógłbym regularnie obnażać, gdybym uznawał ją za wartą tego.
Zajmujmy się Durczokiem, który urżnął się jak wieprz i w takim stanie mógł na drodze pozabijać niewinnych ludzi przez swój debilizm. Zajmujmy się Materną, który handlował kobietami jak wołowiną, a potem stał w pierwszym rzędzie broniących Konstytucji i państwa prawa. Zajmujmy się Gawłem, który donosił na Polaków na policję, a kiedy okazało się że sam łamie prawo, spierdolił przed wymiarem sprawiedliwości. Zajmujmy się TVN-em, który tak walczy o ,,prawdę", a jego założyciele przed tą prawdą rozpaczliwie spierdalali i zrezygnowali ze swoich stanowisk na 24 godziny przed ustawą o obowiązkowej lustracji w mediach prywatnych. Na pewno przypadkiem zrezygnowali akurat dzień przed wprowadzeniem tej ustawy. Cud.
Jeśli mamy usta pełne patriotyzmu, Boga, Honoru i Ojczyzny, szacunku do Wyklętych - to bardzo dobrze o nas świadczy, ale tylko pod warunkiem, że to nie będą tylko puste słowa, głodne kawałki, hasełka rzucane na wiatr, tak typowe dla lewaków. Zachowujmy się tak, żeby bohaterowie, którym oddajemy cześć, mogli być z nas dumni.
Nawet jeśli to trudne, niewygodne i niemodne.
(Źródło:https://www.minds.com/RazProzaRazRymemWalczymyZAntypolskimRezimem oraz https://www.facebook.com/razproza/, a także http://www.razproza.pl/ Foto: pixabay.com/ girl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak można coś takiego jak ten tekst powielać ? Wydaje się ,że każdy normalny człowiek powinien z czymś takim walczyć ,ą nie przedrukowywać .