
Od dawna znane jest w Polsce powiedzenie, że tam gdzie dwóch Polaków, tam trzy różne zdania. Teraz doszliśmy już do momentu, w którym jeden Polak może mieć dwa różne zdania i się z nimi nie zgadzać. Krzysztof Truskolaski, Robert Tyszkiewicz i Paweł Krutul to już kolejni politycy opozycji po Szymonie Hołowni, którzy nie zgadzają się z własnym zdaniem.
Trzem posłom partii opozycyjnych z naszego regionu bardziej niż pielęgniarki przydałby się jakiś lekarz o specjalności w leczeniu zdrowia psychicznego. Bo doszło do sytuacji, w której okazało się, że nie zgadzają się oni z własnym zdaniem. Poseł Robert Tyszkiewicz i Krzysztof Truskolaski z Koalicji Obywatelskiej oraz Paweł Krutul z Lewicy pojawili się bowiem na proteście pielęgniarek i położnych, który odbywał się w miniony poniedziałek na Rynku Kościuszki w Białymstoku, wspierając oczywiście kobiety w walce o wysokość ich wynagrodzeń.
Dlatego koniecznie trzeba w tym miejscu przypomnieć o co walczyły pielęgniarki i położne i o co nadal chcą walczyć. Występowały bowiem bardzo wyraźnie przeciwko znowelizowanej ustawie o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, która została już przegłosowana przez Sejm w dniu 28 maja i trafiła teraz do Senatu. Senat zajmie się nią w dniu 10 czerwca i być może wprowadzi tam jakieś zmiany lub poprawki. Chociaż czy tak się stanie, nie wiadomo.
- Tak zwana ustawa Niedzielskiego jest gwoździem do trumny polskiego pielęgniarstwa. Ta ustawa deprecjonuje zawód pielęgniarki i położnej, zrównuje największą grupę zawodową pielęgniarek i położnych z rejestratorkami i opiekunkami medycznymi – mówiła Agnieszka Olchin, szefowa Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych oddziału w Białymstoku.
Ale jak wspomnieliśmy, nie wiadomo, czy Senat wprowadzi jakieś zmiany lub poprawki. I to przede wszystkim z jednego zasadniczego powodu. Za nowelizacją ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia głosowali niemal wszyscy posłowie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, a także Polskiego Stronnictwa Ludowego, które to formacje posiadają większość w Senacie. Zajrzeliśmy do tego głosowania i wynika z niego, że tylko trzech posłów w całym Sejmie było przeciwnych nowelizacji ustawy w brzmieniu, które nie podoba się pielęgniarkom i położnym. Ta trójka posłów, która głosowała przeciw to Anna Krupka z PiS, Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej oraz Dobromir Sośnierz z Konfederacji. Byli jeszcze tacy, którzy się wstrzymali od głosu – a dokładniej Gelert Elżbieta, Haidar Riad i Hok Marek z Koalicji Obywatelskiej i pięciu posłów Konfederacji: Konrad Berkowicz, Grzegorz Braun, Artur Dziambor, Janusz Korwin-Mikke i Jakub Kulesza.
I tu dochodzimy do sedna sprawy. Bo posłowie, którzy pojawili się na proteście pielęgniarek i położnych na Rynku Kościuszki w Białymstoku głosowali za nowelizacją tej ustawy. Zarówno Krzysztof Truskolaski, jak i Robert Tyszkiewicz oraz Paweł Krutul poparli zapisy, przeciwko którym protestowały kobiety. Co więcej, od momentu głosowania upłynęło zaledwie kilka dni. Nawet nie dwa tygodnie. A oni już mają zdanie inne od własnego wyrażonego w tym głosowaniu. Szymon Hołownia o kopalni Turów miał inne zdanie od własnego po upływie dwóch tygodni, a w tym przypadku poszło to jeszcze szybciej.
„Przy współpracy z pielęgniarkami z podlaskiego @ozzpip_, wystosowałem interpelację do ministra @a_niedzielski w sprawie nowelizacji ustawy zmieniającą zasady wynagradzania pielęgniarek i położnych. Nie pozwolę by pielęgniarki i położne, były dyskryminowane przez rząd PiS-u” – napisał po proteście na swoim profilu na Twitterze Krzysztof Truskolaski.
„W Białymstoku trwa protest pielęgniarek i położnych. Solidaryzujemy się z nimi nie tylko jako politycy, ale przede wszystkim jako pacjenci. W Senacie przegłosujemy poprawki oczekiwane przez pielęgniarki i położne. Następne głosowanie w Sejmie będzie testem dla rządzących” – to z kolei wpis Roberta Tyszkiewicza na Twitterze.
„Kilkadziesiąt pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych z całego województwa pikietowało dziś (7 czerwca) na białostockim Rynku Kościuszki. Domagają się sprawiedliwych reguł wynagradzania i poprawy warunków pracy. W proteście wzięli udział lokalni politycy opozycji, który deklarowali wsparcie i pomoc w walce o poprawę sytuacji zawodowej” – a to już wpis z facebookowego profilu posła Pawła Krutula.
Dlaczego więc ci posłowie głosowali inaczej niż mówią teraz? Być może właśnie dlatego, że nie zgadzają się z własnym zdaniem. Ale jeśli tak jest, to zdecydowanie bardziej niż pielęgniarek, wszyscy trzej posłowie mogą potrzebować specjalisty z dziedziny nauk medycznych od zdrowia psychicznego. Bo do głosowania w określony sposób na pewno nikt ich nie zmuszał. Żadna z sejmowych kamer, ani kamer dziennikarskich nie zarejestrowała takiego przypadku (tu wyniki głosowania). Stąd też nie ma co się dziwić, że w ostrych słowach takie zachowanie parlamentarzystów z Podlasia skomentował Eugeniusz Muszyc, szef Forum Związków Zawodowych, który także był na tym samym proteście w Białymstoku wspierając pielęgniarki i położne.
- Panie pośle Krzysztofie Truskolaski, chciałem panu powiedzieć, że zarówno pan jak i panu podobni manipulatorzy jesteście zwykłymi kłamcami. Pomimo, że głosowaliście „za'' przyjęciem ustawy Niedzielskiego, pojawiliście się na manifestacji, aby ogrzać się w ciepełku protestu Pielęgniarek i Położnych. Bezczelność, buta, chamstwo, brak ogłady, to najbardziej delikatne określenia, które do was pasują. Takie zachowanie to nic innego jak dwulicowość. Jak mogliście patrzeć protestującym prosto w twarz bezczelnie łudząc i omamiając protestujących? – skomentował naszej redakcji zachowanie trójki posłów Eugeniusz Muszyc z Forum Związków Zawodowych.
Do tych polityków bardzo w tej sytuacji pasuje powiedzenie: „Mam własne zdanie, ale na wszelki wypadek się z nim nie zgadzam”. Ale to też pokazuje hipokryzję i zakłamanie. Inna sprawa, że politykom cały czas się wydaje, że mogą okłamywać wyborców licząc najwyraźniej na to, że nikt nie sięgnie do wyników głosowania, albo nie zweryfikuje ich realnych poczynań.
Niezależnie od wszystkiego wszyscy trzej posłowie: Krzysztof Truskolaski, Robert Tyszkiewicz i Paweł Krutul wyszli na niezbyt rozgarniętych. Bo albo nie wiedzieli za czym głosują, albo – jak pisaliśmy powyżej – nie zgodzili się z własnym zdaniem. A to już powinno dać do myślenia ich wyborcom.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Robert Tyszkiewicz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cenię teksty i zabawne i zachowujące logikę wywodu. "Zabawność" jest tu pełna ironii, ale jest uzasadniona! Gratuluję tekstu! Jerzy Binkowski