
W województwie podlaskim być może nie powstanie ani jedno Centrum Integracji Cudzoziemców. O rezygnacji z otwierania ośrodków w Łomży i w Suwałkach poinformował w końcu maja Łukasz Prokorym, marszałek województwa podlaskiego. Oficjalny powód: organizacje społeczne (Fundacja Diecezji Łomżyńskiej i Caritas Diecezji Ełckiej) zrezygnowały z prowadzenia tych ośrodków i Wojewódzki urząd Pracy odstąpił od poszukiwania innych podmiotów w tych miastach. Inaczej się ma sprawa Białegostoku: prezydent Tadeusz Truskolski nie zgłosił, że odstępuje od współpracy w zakresie organizacji tego punktu, ale brak jest umów na finansowanie CIC między Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji i WUP. I wszystko wskazuje, że do podpisania tej umowy nie dojdzie, bo MSWiA nie dysponuje wolnymi środkami.
Białostocki CIC miał powstać w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim przy ul. Mickiewicza, ale miał być wspólnym przedsięwzięciem wojewody i prezydenta. I Białystok - jako jedyna lokalizacja w województwie wskazana docelowo na miejsce stworzenia centrum lub miejsca schronienia na wypadek relokacji imigrantów lub uchodźców - nie protestował przeciw temu. Tyle, że brak finansowania z MSWiA ostatecznie kończy sprawę otwarcia ośrodka, bo radni Koalicji Obywatelskiej i prezydent Truskolaski raczej nie odważą się na zmianę budżetu miasta, aby brać na siebie to zadanie. Wszystko wskazuje więc na to, że CIC nie powstanie. Ale to kończy sprawy potencjalnych migrantów lokowanych w stolicy województwa w ramach realizacji paktu migracyjnego.
Przypomnijmy: w 2024 roku planowane było powołanie 3 CIC-ów (Łomża, Suwałki, Białystok). W tym samym czasie wojewoda Jacek Brzozowski wystosował zapytania do samorządów powiatowych i gminnych o ewentualne miejsca schronienia w przypadku konieczności kryzysowego przyjęcia ludności. I to faktycznie było działanie standardowe. Tyle, że w maju 2024 roku weszły w życie przepisy związane z unijną dyrektywą znaną jako pakt migracyjny. Wprowadziła ona obowiązek, aby kraje członkowskie przyjęły uchodźców relokowanych z innych krajów UE do siebie lub zapłaciły po kilkanaście tysięcy euro za osobę w razie odmowy. Przyjmując imigranta kraj członkowski ma obowiązek zapewnić uchodźcy takie same warunki bytowania (zakwaterowanie, kieszonkowe, itp.) co inni państwa członkowie Unii. O tym temacie mówiliśmy TUTAJ
Oficjalne powody wycofania się organizacji kościelnych z projektu pozostają nieznane. Nieoficjalnie wiadomo, że miał na to silny sprzeciw lokalnych społeczności oraz samorządów. Zarówno w Łomży, jak i Suwałkach miały miejsce głośne protesty przeciwko tworzeniu CIC-ów, odbywały się protesty mieszkańców, zbierano podpisy, a rady miejskie zajmowały krytyczne stanowiska. Mariusz Chrzanowski, prezydent Łomży informacje Prokoryma przyjął z zadowoleniem, bo pozwala mu ona zrealizować wolę mieszkańców, którzy obawiali się spadku bezpieczeństwa w mieście. Większy problem ma Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, który najpierw popierał stanowisko radnych. Potem - pod naciskiem posła PO Jacka Niedźwieckiego - zmieniał poglądy i po groźbach marszałka Prokoryma, który straszył zabraniem środków europejskich dla Suwałk wycofywał się ze swojego stanowiska m. in. w wywiadzie w Radiu Białystok. Suwalscy radni nie zmienili zdania, w czym pomogła im nadzwyczajna mobilizacja mieszkańców. Zadowolenia z wycofania się Suwałk z projektu nie kryje się poseł PiS Jarosław Zieliński, który jednocześnie wyraża obawy, czy rząd nie będzie dążył do utworzenia tych centrów w przyszłości poprzez nowe konkursy.
Problem CIC-ów ma jednak jeszcze drugie - bardzo groźne - dno. Temat ich otwarcia niebezpiecznie zbiegł się z tematem przyjęcia przez Unię Europejską tzw. paktu migracyjnego. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2024/1346 z 14 maja 2024 r. będzie stosowana na terenie całej wspólnoty od 12 czerwca 2026 roku. Jej wejście w życie nie jest w żaden sposób uzależnione od zgody parlamentów narodowych ani rządów. Dyrektywa ta zobowiązuje kraje członkowskie do przyjęcia migrantów (głównie nielegalnych), które docierają do krajów członkowskich, w taki sposób, aby byli równomiernie rozlokowani w całej Europie. Każdy kraj przyjmujący migrantów ma im stworzyć podobne warunki bytowe (zapewnić środki finansowe, zakwaterowanie i wyżywienie), tak aby nie mieli potrzeby opuszczania go. Nie zobowiązuje to migrantów to żadnych działań ekwiwalentnych (nie muszą starać się integrować z lokalną społecznością, uczyć się języka ani podejmować zatrudnienia). Tworzenie CIC-ów skierowanych głównie do uchodźców wojennych i politycznych z Ukrainy, Rosji i Białorusi zwiększając ich liczbę w sytuacji, gdy ich liczba radykalnie spada wzbudziła dużą nieufność - zwłaszcza w województwie podlaskim, którego granice są nieustannie naruszane w ramach wojny hybrydowej rozpoczętej przez Białoruś.
Białostoccy radni PiS próbowali rozpocząć debatę nad sprawą sprzeciwu wobec paktu migracyjnego w Radzie Miasta, ale zostali przegłosowani przez zwolenników prezydenta czyli radnych KO i Trzeciej Drogi. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Czy sprzeciw radnych i Tadeusz Truskolaskiego wobec pomysłów radnych PiS był reakcją na na polityczną hucpę tych drugich czy też wywoła skutek w postaci ściągnięcia do Białegostoku nielegalnych migrantów w ramach realizacji paktu okaże się już za rok. 12 czerwca wchodzi w życie pakt migracyjny i wbrew zapowiedziom Rafał Trzaskowskiego i polityków Platformy Obywatelskiej Polskę dotkną jego skutki i żadna dobrowolna akcja wsparcia Ukraińców jej z tego nie zwolni.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie