Reklama

Ciężkie walki toczą się pod Bachmutem. Rosjanie ponoszą tam gigantyczne straty

W obwodzie donieckim straty rosyjskich najeźdźców pod Bachmutem są ogromne, a wróg wprowadza tam nowe siły. Są to przede wszystkim nowo zmobilizowani żołnierze, którzy w tym miejscu są dla sił zbrojnych Ukrainy niczym innym, jak wyłącznie mięsem armatnim.

O tym, co się obecnie dzieje pod Bachmutem w obwodzie donieckim, poinformował szef Donieckiej Obwodowej Administracji Wojskowej Pawło Kyrylenko. Mówił o tym dość szczegółowo na antenie ogólnokrajowego programu telewizyjnego. Z najważniejszych rzeczy przekazał to, że ciężkie walki toczą się pod Bachmutem i że Rosjanie ponoszą tam ogromne straty. Głównie żołnierzy słabo wyszkolonych, bo niedawno zmobilizowanych.

- Tam (na linii frontu pod Bachmutem – dop. red.) nie następuje spowolnienie. Może to świadczyć o tym, że najeźdźcy gromadzą rezerwy, bo straty okupantów, tzw. „LNR”, „DNR”, którzy jeszcze tam są, są naprawdę ogromne. A także straty prywatnych firm wojskowych, po prostu nie są tam już nawet liczone. Wszystkie siły, które są tam rzucone, w rzeczywistości są mięsem armatnim. Przybywają znów nowe i nowe siły i dzieje się to samo, giną – powiedział szef regionu Pawło Kyrylenko.

Zauważył on także, że pomimo tego, iż nieprzyjaciel w pobliżu Bachmutu przechodzi pewne przegrupowanie po stratach wojennych i przegrupowanie przed kolejnymi atakami, to stale ostrzeliwuje samo miasto Bachmut, samą jego infrastrukturę.

- Ta infrastruktura jest już w ponad 60% częściowo lub całkowicie zniszczona – przekazał szef Donieckiej Obwodowej Administracji Wojskowej Pawło Kyrylenko.

Jak można dowiedzieć się z mediów ukraińskich, między innymi od szefa Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Narodowej Ukrainy, Kyryła Budanowa, jedynym miejscem, w którym rosyjscy najeźdźcy wciąż próbują posuwać się naprzód, jest właśnie Bachmut. Jednak, jak przekazał, Rosjanie nie odnoszą w tym kierunku większych sukcesów. Według niego Federacja Rosyjska będzie starała się skoncentrować swoje siły nieco na północ od Bachmutu, bardziej w kierunku Zaporoża. Podobne ustalenia przekazują także eksperci wojskowi i wywiady.

Z istotnych doniesień z frontu wojennego wiadomo jeszcze, że Rosjanie cierpią już dość wyraźnie na braki w amunicji. Ostrzały, które mają miejsce w obwodzie chersońskim, ale także sumskim, są bardziej działaniami terrorystycznymi, ukierunkowanymi na nękanie ludności cywilnej. Do dużego ataku rakietowego Rosjanie aktualnie nie są zdolni.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukraine Territorial Defense Forces)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do