
Czy w polityce wszystko znajdzie swój sens i uzasadnienie? Być może, ale tym razem wygląda to dość poważnie. Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta RP skrytykował nie tylko samego siebie, ale przy okazji swojego szefa sztabu z województwa podlaskiego. A poszło o wycinkę drzew i tak zwany lub realny rozwój gospodarczy.
Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy na naszych łamach, że szeroko powtarzane tezy przez urzędników z białostockiego magistratu i samego prezydenta miasta – o rozwoju Białegostoku, są jednak mocno na wyrost. Białystok owszem, zmienił sobie wygląd, ale z rozwojem nie ma to wiele wspólnego. Przez lata prowadzonych zmian w tym wyglądzie gospodarczo Białystok pozostawał niemal w tym samym miejscu. Nie pojawili się nowi duzi inwestorzy, a na dodatek kilka podmiotów gospodarczych przeniosło swoją działalność daleko lub nieco bliżej, ale poza Białystok.
Tak, czy inaczej, ta zmiana wyglądu kosztowała przede wszystkim życie tysięcy drzew. Zresztą w zasadzie każda większa inwestycja w Białymstoku oznaczała śmierć jak nie setek, to tysięcy drzew. Tylko ostatnio oddana kierowcom do użytku Trasa Niepodległości to co najmniej kilka tysięcy drzew mniej w Białymstoku. Teraz na dodatek do wycinki ma być przeznaczony Las Solnicki, a wiele innych, oddanych już wcześniej inwestycji, kosztowało tak samo – śmierć tysięcy tak potrzebnych nam w mieście drzew liściastych.
- Jest to trasa, która wraz z Ciołkowskiego, trasą Generalską i Narodowych Sił Zbrojnych stanowi obwodnicę miejską o długości 28 kilometrów. Łącznie przy tej okazji powstało 37 kilometrów dróg rowerowych. Cała obwodnica miejska kosztowała łącznie aż ponad 954 mln zł, z czego 710 mln zł ze środków Unii Europejskiej. Bez tego dofinansowania nie byłoby tak wielkich inwestycji, nie byłoby tak pięknego rozwoju, nie byłoby Białegostoku bez korków – takie słowa o rozwoju Białegostoku, wypowiadał Tadeusz Truskolaski podczas uroczystego otwarcia Trasy Niepodległości.
Z tym, że teraz podobne inwestycje mocno skrytykował Rafał Trzaskowski, kandydat PO na prezydenta Polski i jednocześnie polityk, którego kampanią na Podlasiu kieruje nie kto inny jak Tadeusz Truskolaski. Panowie chyba będą musieli sobie wyjaśnić w cztery oczy kilka spraw. Bo tak się składa, że Rafał Trzaskowski wyraźnie podkreślił w wywiadzie radiowym, że inwestycja, która wymaga wycinania drzew, nie jest kołem zamachowym dla gospodarki. Mówił co prawda o przekopie Mierzei Wiślanej, ale mówił to w kontekście wycinki drzew w połączeniu z rozwojem gospodarczym.
- Zamiast te fantomowe, całkowicie fantomowe, wymyślone inwestycje realizować, czemu się sprzeciwia społeczeństwo – bo dzisiaj to nie jest najważniejsze. Dzisiaj to naprawdę nie jest najważniejsze. Skupmy się na tym, o czym naprawdę mówią ludzie. A później, jak wyjdziemy z kryzysu gospodarczego, jeżeli PiS dalej będzie rządził i uważa, że to jest najważniejsza, priorytetowa inwestycja, to będzie mógł to realizować – mówił w wywiadzie w Radiu Zet Rafał Trzaskowski. – Proszę mi wierzyć, że przekop Mierzei Wiślanej, gdzie wycina się setki, tysiące drzew, to nie jest taka inwestycja, która napędza gospodarkę – dodał.
Zatem szef sztabu Rafała Trzaskowskiego na Podlasiu usłyszał właśnie z ust samego kandydata, za którego kampanię odpowiada, że wycięte w ostatnich latach drzewa – po pierwsze nie rozwinęły gospodarczo Białegostoku. Ale jest i po drugie – Tadeusz Truskolaski usłyszał też, że nie ma sensu mu teraz realizować dużych inwestycji, bo to nie jest najważniejsze. Rafał Trzaskowski mówił, że należy pomagać szpitalom oraz personelowi medycznemu w walce z epidemią, a nie realizować inwestycje. Tadeusz Truskolaski chyba powinien w związku z tym posłuchać swojego kandydata, którego promuje i za którego wynik wyborczy odpowiada, bo dziwnie by to wyglądało, gdyby robił lub chciał robić dokładnie odwrotnie niż chciałby tego sam kandydat.
Wygląda więc na to, że Rafał Trzaskowski skrytykował Tadeusza Truskolaskiego, swojego szefa sztabu na Podlasiu, tak w jego tłumaczeniach, jak w zapędach oraz działaniu. Coś chyba więc poszło w tej kampanii mocno nie tak, jak trzeba.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Obywatel Gie Żet)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie