Reklama

Dzieci się doczekały. Święty Mikołaj znów odwiedził Białystok

Mikołaj miał przywieźć z Laponii trochę śniegu, ale na razie do Białegostoku przywiózł ze sobą śnieżynkę. Ale nie na śnieg, bo tak naprawdę, to właśnie na niego czekały setki najmłodszych mieszkańców Białegostoku. Razem śpiewano kolędy i razem bawiono się na Rynku Kościuszki. Od niedzieli także rozbłysnęła światełkami miejska choinka.

Skoro przyjechał prawdziwy Święty Mikołaj z Laponii, to musiał wręczyć prezenty. I tak się stało, ponieważ w minioną niedzielę, naprawdę miał co robić w naszym mieście. Wręczył medale uczestnikom biegu mikołajkowego, spotkał się z małymi pacjentami szpitala dziecięcego i wręczał również prezenty niepełnosprawnym dzieciom w podlaskiej operze. Dopiero później wyjątkowy gość dotarł na Rynek Kościuszki, by wspólnie pośpiewać i oczywiście odpalić lampki na miejskiej choince.

- Chciałem serdecznie powitać Świętego Mikołaja, prawdziwego Świętego Mikołaja z Laponii, z Rovaniemi, zza koła podbiegunowego. Tam, gdzie już prawie ciemno, gdzie już tylko renifery i Mikołaje – mówił Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. – Ja kiedyś pojechałem tam do tego Świętego Mikołaja, do Laponii, do Rovaniemi, ale nie zastałem go w domu, bo już gdzieś poleciał rozdawać dzieciom paczki. Ale powiedziano mi, że najwięcej listów piszą do Mikołaja dwa kraje. Na pierwszym miejscu piszą Chińczycy, a na drugim Polacy – opowiadał prezydent.

- Zawsze miło mi przyjechać do Białegostoku i raz w roku będę na pewno. Was serdecznie pozdrawia Laponia, mój region w Finlandii Rovaniemi i tam już mamy 5 centymetrów śniegu i zimno. Ale nie jest tak bardzo zimno – mówił do zgromadzonych na Rynku Kościuszki najprawdziwszy Joulupukki – Mikołaj z Rovaniemi w Finlandii.

Była to już kolejna wizyta Świętego Mikołaja w naszym mieście. Za każdym razem pomagał w niej Andrzej Parafiniuk, konsul honorowy Republiki Finlandii w Białymstoku i jednocześnie prezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego. Tak samo było i w tym roku, gdy odbyła się kolejna edycja wydarzenia pod nazwą „Przedsiębiorcy dzieciom”. I to w ramach tej akcji Święty Mikołaj odwiedza z prezentami najmłodszych białostoczan, śpiewa z nimi kolędy i obowiązkowo odpala lampki na miejskiej choince.

- Jestem bardzo dumny z Białegostoku i z jego mieszkańców, bo pokazujemy teraz razem, z wszystkimi artystami, jak bardzo jesteśmy dobrymi ludźmi. Jak bardzo potrzebujemy tego dobra z jednej strony i jak bardzo potrafimy się nim dzielić – mówił Andrzej Parafiniuk.

Po wspólnej zabawie i po zapaleniu lampek na miejskiej choince Święty Mikołaj musiał opuścić nasze miasto, wszak ma przed sobą jeszcze wiele pracy. Przede wszystkim musi przygotować masę prezentów, a później jeszcze rozdać je dzieciom we wszystkich krajach na świecie.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Wschodzący Białystok)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do