Dla niektórych dzisiejszy dzień może się wydawać dziwny. Jedni będą się martwić i przeklinać. Inni w tym czasie mogą mieć powody do uśmiechu. Wszystko dlatego, że dziś piątek 13-tego uchodzący za pechowy oraz dzień łapania za biust. Ale i tak najpewniej najwięcej z nas się ucieszy, ze jest koniec tygodnia i zaczyna się weekend.
Nie ma chyba osoby, która nie słyszałby o mitach związanych z piątkiem 13 – tego. Odpowiedzialnością za każde z niepowodzeń i przykrych zdarzeń dotykających nas w tym dniu obarczamy właśnie niefortunną datę.
Trudno jednoznacznie określić kiedy zrodził się przesąd. Niektórzy upatrują początków całej historii jeszcze w czasach przedchrześcijańskich. Pechowa trzynastka ma być następstwem dwunastki symbolizującej szczęście. Inni zrzucają winę za zaistniały stan rzeczy na Stary Testament. Wg. Księgi Estery trzynastego dnia miesiąca sporządzono list Hamana. Treść pisma nawoływała do zgładzenia wszystkich Żydów zamieszkujących Persję. Żydzi odpowiedzieli odwetem również 13.
W sumie nie ma to większego znaczenia, skąd takie przesądy, ale wiadomo, że coś jest na rzeczy i w piątek 13-tego należy być ostrożniejszym niż w każdy inny dzień. Data jest w każdym razie na tyle znamienna, że powstało kilka filmów na ten temat. Chyba najsłynniejszym jest horror o tytule znanym pod wszystkimi szerokościami geograficznymi „Piątek 13-tego”.
Ale dziś można sobie nieco ulżyć od trosk, przynajmniej na chwilę. Tak się składa, że w dniu 13 listopada według kalendarza świąt nietypowych można świętować również dzień łapania za cycki. To święto różni się nieco od podobnego, które obchodziliśmy w lipcu – wówczas był Dzień Łapania za Biust. Dziś łapiemy za cycki. Czym to się różni? Nie będziemy dociekać. Ważne, aby nie dostać w twarz lub nie doznać gorszego uszczerbku na zdrowiu w przypadku gdy za wiadomą część ciała złapiemy nie wiedząc o tym, że tuż za rogiem czai się partner obłapianej. Jeszcze gorzej, gdy będzie on napakowany jak ruski plecak po wyjściu z galerii handlowej.
W ostateczności mamy za chwilę weekend. Mimo wolnej środy, która wypadła nam z tygodnia pracy, ponieważ obchodziliśmy święto narodowe, każdy wolny weekend cieszy. Warto się rozluźnić i pocieszyć beztroskim lenistwem. Wszak za dwa dni znów zacznie się ten sam kierat od poniedziałku rano. Kto ma ochotę niech świętuje, co mu wygodnie. My na pewno dziś będziemy się już powoli odstresowywać po ciężkim tygodniu pracy. I żaden pech nam w tym nie przeszkodzi.
Komentarze opinie