Reklama

Kto wprowadził bezpłatną komunikację w mieście?

Już był jeden taki, który się chwalił bezpłatnymi przejazdami komunikacją miejską dla uczniów szkół podstawowych. Teraz znalazł się drugi i też się chwali. Ale jeden i drugi zapomniał załączyć wyników z głosowania, z których mieszkańcy Białegostoku dowiedzieliby się jak było naprawdę.

Pierwszego dnia nowego roku szkolnego do rodziców trafiły ulotki informujące o bezpłatnej komunikacji miejskiej dla dzieci uczących się w szkołach podstawowych i gimnazjach. Byłoby miło, gdyby nie fakt, że pod tymi informacjami widniało nazwisko Tadeusz Truskolaski. A miło nie jest dlatego, że to akurat radni jego komitetu, jak i on sam, nie byli przychylni pomysłowi wprowadzenia bezpłatnej komunikacji. Pojawiały się nawet głosy o tym, że to brak odpowiedzialności.

Radni Prawa i Sprawiedliwości jakoś przełknęli to działanie i sami informowali o bezpłatnych przejazdach. Nie mają jednak możliwości korzystania z publicznych pieniędzy i drukowania ulotek do takich celów. Ograniczyli się zatem do zwołania konferencji prasowej, na której poinformowali o zasadach korzystania z transportu publicznego, jak i przekazali, że w przyszłym roku będą starali się rozwijać ulgi i bezpłatne przejazdy na uczniów szkół średnich i studentów.

- W dalszej perspektywie, w przyszłej kadencji, będziemy dążyć do tego, aby radni Prawa i Sprawiedliwości poszerzyli zakres tej komunikacji bezpłatnej. Mam tu na myśli uczniów szkół średnich, jak również uczniów, którzy uczą się w naszych placówkach, ale nie mieszkają w naszym mieście. To będzie kolejny krok w rozwijaniu bezpłatnej komunikacji miejskiej. Pomyślimy również o studentach – przekazała jeszcze w sierpniu tego roku radna PiS Katarzyna Siemieniuk.

Taka sytuacja wcale nie przeszkadzała Zbigniewowi Nikitorowiczowi z Platformy Obywatelskiej pochwalić się na swoim facebookowym fanpage tym, że postarał się wraz z ze swoją formacją polityczną o bezpłatne przejazdy dla uczniów. Jest to dokładnie ten sam Nikitorowicz, który grubo po ponad roku w roli zastępcy prezydenta nie do końca wie, jakie stanowisko zajmuje. Natomiast na swoim fanpage napisał jeszcze w minioną środę, 10 października, następujące słowa:

Kto chce jeździć za darmo PKP, PKS? W Białymstoku zrobiliśmy już pierwszy krok. Dzieci i młodzież ze szkół podstawowych i gimnazjalnych za darmo mogą jeździć autobusami komunikacji miejskiej. Czas rozszerzyć ten program na młodzież szkół średnich i studentów. Bezpłatna komunikacja musi objąć PKS i PKP. Do tego bezpłatne posiłki we wszystkich szkołach. W ten sposób wyrównamy szanse edukacyjne dla wszystkich dzieci, niezależnie od ich dochodów i miejsca zamieszkania”.

W tym miejscu wypada nam tylko przypomnieć prezydentowi, zastępcy prezydenta, ale i mieszkańcom Białegostoku, co mówił w trakcie debaty odnośnie bezpłatnej komunikacji miejskiej szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej – Maciej Biernacki. Gdyby to nie wystarczyło, poniżej można znaleźć wyniki głosowania radnych zarówno z klubu radnych Tadeusza Truskolaskiego, jak i Platformy Obywatelskiej. Choć od razu powiemy, że ani jeden radny i ani jedna radna nie głosowała za bezpłatnymi przejazdami dla dzieci.

- W przyszłym roku czeka nas podwyżka cen biletów. I jest to już właściwie pewne. Tak to jest w matematyce, że jeżeli spadają przychody, a rosną koszty, to gdzieś tę lukę trzeba zrekompensować i najczęściej jest ona rekompensowana przez tych, którzy z tej komunikacji będą korzystali – mówił w maju tego roku radny Maciej Biernacki. – Faktycznie mamy rok wyborczy, rok nieustannego baletu, obietnic, za które przyjdzie nam zapłacić rachunek, jako mieszkańcom, dopiero w przyszłym roku – dodał.

Jaki rachunek zatem pan Biernacki wystawi swojemu partyjnemu koledze? Może zdoła się pochwalić. Tymczasem wnioski z tego cytatu oraz załączonych wyników z głosowania nad bezpłatną komunikacją miejską pozostawimy czytelnikom. Dodamy jeszcze tylko w tym miejscu tyle, że politycy Platformy Obywatelskiej oraz Tadeusz Truskolaski zdążyli się już wcześniej pochwalić programem szczepień, który został wprowadzony dzięki radnym PiS oraz pudełkami życia, które tak się składa, też wprowadzili radni PiS.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-10-12 09:43:30

    Lepiej zasłużonym krwiodawcom wprowadzili by darmowe parkowanie w strefie np:po oddaniu 18 litrów .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-10-12 11:20:37

    Szkoda że dalej niema darmowego parkowania w strefie dla Zasłużonych Honorowych Dawców Krwi !!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Beata - niezalogowany 2018-10-12 19:30:33

    Wasz już się czytać nie da

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    i.bialystok.pl - niezalogowany 2018-10-13 05:59:42

    Gdyby nie złe zarządzanie, komunikacja miejska mogłaby być darmowa dla wszystkich, z uruchomieniem kolei miejskiej. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - dotyczy: zakupów autobusów diesla komunikacji miejskiej w latach 2004-2018 przez Urząd Miasta Białystok, zamiast na o 50% tańszy ekologiczny gaz CNG, LNG, wbrew wnioskom Stowarzyszenia Federacja Zielonych z 2004 i 2007 r, co przy zużyciu rocznym paliwa ok. 7 mln litrów spowodowało stratę ok. 200 mln zł = 14 mln zł rocznie (autobusy na CNG, LNG spełniają także surowsze normy emisji zanieczyszczeń). Na razie Białystok nie spełnia wymagań wynikających z Ustawy o elektromobilności nie posiadając na 240 autobusów ani jednego autobusu elektrycznego (zeroemisyjnego) lub tańszych, mniej emisyjnych autobusów na gaz np. LNG, CNG? A do 2021 roku powinien posiadać 5% czyli 13, do 2023 roku 26, do 2025 r 52, ostatecznie wszystkie musza być elektryczne. A ostatni przetarg: zamiast ekologicznych autobusów elektrycznych rdzewiejąca, rakotwórcza tandeta mer=sedesa? Zwracam się o unieważnienie przetargów na zakup autobusów miejskich z silnikami diesla. Inne miasta już dawno kupują autobusy elektryczne (np. Zielona Góra, Warszawa), autonomiczne (Lublin), na gaz CNG/LNG (Rzeszów, Tarnów, Warszawa), a Białystok jak wieś dalej kupuje rakotwórcze diesle, które niedługo będą miały zakaz wjazdu do centrów miast? „Jak dotąd, niemal wszystkie autobusy komunikacji miejskiej w Białymstoku napędzane są silnikami wysokoprężnymi. Mimo iż są to już najczęściej pojazdy nowszej generacji, to nadal są one dosyć głośne i emitują spore ilości spalin. Wiadomo, że w niedługim czasie władze Białegostoku przymierzają się do kolejnej wymiany części taboru. Może zatem warto skorzystać z okazji i rozpocząć przestawianie go na bardziej ekologiczny i przyjazny ludziom oraz środowisku. (…) miasto powinno wziąć udział w programie e-Bus, ponieważ w przyszłości są duże szanse na wsparcie finansowe zarówno od rządu, jak i z Unii Europejskiej.”, Prawdziwe oszczędności to zmiana organizacji komunikacji zbiorowej. Zamiana rakotwórczych autobusów z silnikami diesla na ekologiczne na prąd (ok. 100 zł oszczędności na każde 100 przejechanych kilometrów, około 500 zł oszczędności na autobus dziennie) lub/i na gaz (50% oszczędności) dzięki dotacjom, to kluczowe oszczędności: koszty paliwa to około 70% kosztów komunikacji zbiorowej. Ponieważ Białystok ma istniejącą już siec torów łączących kluczowe punkty miasta jak warszawskie metro, Białostocka Kolej Miejska (pełen opis tras, przystanków i zasad http://federacjazielonych.blogspot.com/p/projekt-biaostocka-kolej-miejska.html), którą można uruchomić od jutra i która funkcjonowała już w ramach eksperymentu cały dzień eksperymentu 22 września 2014 r, do której autobusy dowoziłyby pasażerów zamiast krążyć po mieście na długich wolnych liniach to szybkość, wygoda, oszczędność paliwa, ilości potrzebnych autobusów, kierowców, pracowników. W godzinach szczytu komunikacyjnego zatłoczone autobusy tkwią w korkach, a popularność rowerów miejskich Biker świadczy o tym, że czasem szybciej poruszać można się po mieście rowerem niż autobusem komunikacji miejskiej, którego średnia prędkość na godzinę niestety często spada do np. 13 kilometrów! Z powodu braku "zielonej fali" postoje autobusu na 20-30 skrzyżowaniach na trasie z sygnalizacją świetlną trwające 1-2 minuty wydłużają podróż o np. 30 minut, marnują czas pasażerów, zwiększają zużycie paliwa (każde zatrzymanie i ruszenie to spalenie paliwa równoważne przejechaniu 1 kilometra, stąd prawie 2 krotny wzrost zużycia paliwa: z 30 litrów na 100 kilometrów w 1997 r do 60 litrów obecnie). Autobusy zamiast wozić pasażerów stoją na światłach, gdyby jeździły szybciej mogłyby przewieźć dwa razy więcej pasażerów lub można by ich używać 2 razy mniej, opłacać 2 x mniej kierowców, zużyć 2 razy mniej paliwa, zmniejszyć 2 razy wydatki na komunikację itp. Białystok nie ma tramwajów, nie stać nas na metro, ale mamy istniejące już tory który powinny być osiami rozwoju miasta i kręgosłupem komunikacyjnym. Białystok nie będzie metropolią bez kolei miejskiej i aglomeracyjnej, ponieważ sieć kolejowa jest niezależna od dróg i korków, jest bezkonkurencyjna czasowo - krótkie czasy przejazdów wobec autobusów i nawet samochodu. Także tramwaje czy trolejbusy stałyby w tych samych korkach co samochody, spowalniałyby je te sam skrzyżowania. Tylko kolej korzystająca z niezależnych torów gwarantuje przemieszczanie się ze skrajnych punktów w mieście w 10-15 minut bezkonkurencyjnym dla autobusów a nawet samochodów Sposób budowy i remontów dróg w Białymstoku powoduje nieustanne korki, co więcej w każdym mieście na świecie rozbudowa dróg zamiast zmniejszenia korków powoduje ich wzrost, wydłużenie czasu dojazdu, większą emisje hałasu i zanieczyszczeń. Przykładowo po przebudowie ul. Mazowieckiej i Legionowej czy Zielonogórskiej i Wrocławskiej przejazd tego samego odcinka zajmuje ok. 5 minut dłużej niż przed "modernizacją" ze względu na sygnalizację drogową. Zamiast 1 km nowej drogi lepiej uruchomić na rok bezpłatną Białostocką Kolej Miejską która skutecznie zmniejszy korki, smog w całym mieście.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do