
Wybory za nami i wybory przed nami. Bo pierwsza tura tych wyborów zakończyła się takim wynikiem, że potrzebna jest dogrywka. Sztabowcy obydwu kandydatów nie czekali na jakieś wytyczne, tylko podobnie jak sami kandydaci, ruszyli w teren. Chcą przekonywać każdego jednego wyborcę, bo tu będzie się liczył każdy głos.
Taki wynik wyborów był dla wielu do przewidzenia. Był najwyraźniej także do przewidzenia dla działaczy poszczególnych partii wspierających swoich kandydatów oraz ich sztabowców. Dlatego jeszcze tego samego dnia, bardzo krótko po ogłoszeniu wstępnych wyników sondażowych wyborów, zarówno Andrzej Duda, jak i Rafał Trzaskowski, wyjechali w teren, na spotkania z wyborcami.
Czasu jest bardzo mało, bo to niecałe dwa tygodnie, aby przekonać jeszcze do siebie nowych wyborców, albo tych, którzy w pierwszej turze oddali głos na któregokolwiek z kandydatów, którzy już w tym wyścigu odpadli. Z pewnością część właśnie takich wyborców pozyska i Andrzej Duda, i Rafał Trzaskowski. Dziś jednak trudno jest oszacować kogo i w jakiej ilości kandydaci przekonają do siebie, bo nastroje są dość nerwowe. I to dla wszystkich. Dlatego nie dziwi duża aktywność polityków w terenie, bo to najskuteczniejsza metoda pozyskiwania głosów.
W województwie podlaskim od poniedziałku w teren ruszyli lokalni działacze. Już od rana zaczęli walczyć o głosy i dla Andrzeja Dudy, i dla Rafała Trzaskowskiego. Spotykają się z mieszkańcami, rozdają ulotki, materiały wyborcze i zachęcają do głosowania na ich kandydata. I choć część mieszkańców Polski, bo nie tylko naszego regionu, jest zwyczajnie zmęczona kampanią wyborczą, to faktycznie niedzielne wyniki zelektryzowały bardzo mocno znakomitą część Polaków. I cała kampania będzie jeszcze elektryzowała przez najbliższe 10 dni.
„Dzisiaj w ramach #PodlaskieDlaDudy odwiedziliśmy #Przytuły w powiecie #łomżyński.m - gminę, w której w pierwszej turze @AndrzejDuda miał najwyższe poparcie w województwie i trzecie najwyższe w kraju! Dziękujemy mieszkańcom za mobilizację” – zamieścił wpis na swoim profilu na twitterze marszałek województwa podlaskiego, Artur Kosicki.
„Pokora i praca. Nie zwalniamy, przyspieszamy. Od rana na targu w #Sokółka dziękujemy za głosy oddane na Prezydenta @AndrzejDuda i prosimy o więcej 12 lipca” – napisał na swoim profilu twitterowym Sebastian Łukaszewicz, radny wojewódzki ze sztabu Andrzeja Dudy.
„Pierwsza tura za nami. My nie spoczywamy na laurach tylko od rana walczymy o wygraną @trzaskowski_ w województwie podlaskim. Dlatego wspólnie z Łukaszem Prokorymem oraz wolontariuszami rozdajemy ulotki w centrum przesiadkowym w #Białystok” – to z kolei wpis posła Krzysztofa Truskolaskiego.
Walka będzie toczyła się o każdego wyborcę i każdy głos. Do samego końca. Dość duża przewaga Andrzeja Dudy wcale nie świadczy o tym, że wygraną ma on w kieszeni. Tak samo, jak Rafał Trzaskowski nie może liczyć w stu procentach na głosy tych wyborców, którzy poparli Szymona Hołownię czy Roberta Biedronia. Dlatego sztabowcy i sami kandydaci nie marnują ani chwili.
Przypominamy, że w pierwszej turze wyborów Andrzej Duda zdobył 43,67 proc. poparcia wszystkich wyborców, zaś na Rafała Trzaskowskiego głosowało 30,34 proc. uprawnionych do głosowania. Frekwencja w całej Polsce wyniosła 64,4 proc.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Sebastian Łukaszewicz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie