
Stały przedstawiciel Ukrainy przy ONZ Sergiy Kyslytsya jest przekonany, że po nieuchronnej klęsce Rosji w wojnie z Ukrainą powinna nastąpić deputacja i denuklearyzacja tego terytorium. Mówił o tym w Nowym Jorku na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, na którym omawiano sytuację humanitarną na Ukrainie
- Uczciwszy rocznicę memorandum budapeszteńskiego atakiem rakietowym na Ukrainę (5 grudnia – dop. red.), Kreml ostatecznie pokazał, że nie ma ani moralnych, ani prawnych podstaw do posiadania broni nuklearnej – podkreślił Sergiy Kyslytsya.
Według niego w post-sowieckiej transformacji w Rosji za prezydentury Borysa Jelcyna nie poszła dalej dekomunizacja i demontaż autorytarnego stylu zarządzania, „który zamiast demokracji doprowadził do putinizmu”. Tym razem trzeba wyciągnąć wnioski z historii, aby zapobiec powtórzeniu się tragedii, w której główną rolę może odegrać post-drapieżnik. Już teraz społeczność międzynarodowa powinna zacząć „rozważać warunki umów postputinowskich z Moskwą”. Bo Rosja poniesie klęskę na Ukrainie.
- Porozumienia, które powinny przewidywać nowe memorandum budapeszteńskie, które musi zostać podpisane przez Moskwę w kontekście jej denuklearyzacji – wyjaśnił Kyslytsya. – Nie wiadomo jeszcze, jak szybko po klęsce militarnej i przez kogo ten dokument może zostać podpisany w imieniu terytorium z centrum administracyjnym w Moskwie. Taki układ będzie wymagał rzetelnych partnerów, ale ani Putin, ani nikt z jego otoczenia, nie może być uznany za godnego zaufania – zaznaczył.
Według niego Ukraina nie sprzeciwia się rozmowom pokojowym, tylko „próbom Moskwy wymazania jej z mapy”. Ukraina sprzeciwia się także rosyjskiej strategii kupowania czasu pod pozorem „pokojowych wysiłków”, bo tak naprawdę chodzi jej o uzupełnienie arsenału wojskowego, budowę twierdz na okupowanych terytoriach i przygotowanie do nowego ataku. Zauważył, że pokój w opinii Kremla powinien być budowany na naruszeniach Karty Narodów Zjednoczonych.
- Moskiewska wizja „pokoju” oznacza również, że wszyscy Ukraińcy na terytoriach okupowanych pozostaną w niebezpieczeństwie – bez ochrony przed porwaniami, zatrzymaniami, torturami, grabieżami i morderstwami – dodał ukraiński dyplomata.
Zdaniem Kyslytsya Ukraina nie ma złudzeń co do gotowości Rosji do zawarcia pokoju.
- Dzisiaj jest to zmilitaryzowane i z wypranymi mózgami społeczeństwo, którym rządzą zbrodniarze wojenni i które jest wychowywane w nienawiści – podkreślił. – Dopóki Moskwa ma środki, będzie atakować Ukrainę, globalną architekturę bezpieczeństwa i międzynarodowy porządek oparty na Karcie Narodów Zjednoczonych – zaznaczył przedstawiciel Ukrainy w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Wyjaśniając oficjalne stanowisko Ukrainy Kyslytsya podkreślił, że Moskwa powinna zostać pozbawiona możliwości produkcji rakiet, finansowania działań militarnych na Ukrainie i grożenia światu brzękiem broni. Zaapelował także o dalsze poszukiwanie możliwości pozbawienia Moskwy wpływów z paliw kopalnych, które są wykorzystywane do finansowania wojny.
- Absolutnie bezcelowe jest błaganie Moskwy o pokój lub odwoływanie się do jej zdrowego rozsądku – powiedział. – Moskwę można jedynie zmusić do zawarcia pokoju, ponieważ jest to jedyny język, który rozumie i na który odpowiada.
Jak przekazały światowe redakcje , ambasador Rosji przy ONZ Wasyl Nebenzia po raz kolejny uciekł z posiedzenia Rady Bezpieczeństwa, by nie słyszeć przemówienia Sergiya Kyslytsi.
(Cezarion/ Foto: pixabay.com/ moscow)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie