Reklama

W sprawie egzekucji na rosyjskich jeńcach potrzebne będzie śledztwo

Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Türk skomentował nagrania wideo z Makiejewki w obwodzie ługańskim. Na jednym z filmów rosyjscy żołnierze kładą się na ziemi, poddając się jako jeńcy, ale wtedy jeden z nich otwiera ogień w kierunku ukraińskich żołnierzy. Na innym filmie, zrobionym z wysokości, widać ciała rosyjskich żołnierzy.

- Odkąd Rosja rozpoczęła zbrojny atak na Ukrainę w lutym, pojawiły się liczne doniesienia o egzekucjach dokonanych przez obie strony jeńców wojennych i innych osób, które nie biorą już udziału w działaniach wojennych. Dezerterzy, w tym żołnierze, którzy się poddali, są chronieni przez międzynarodowe prawo humanitarne, a pozasądowa kara jest zbrodnią wojenną – powiedział Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volke Turk.

Zauważył, że wśród niektórych filmów, które zostały sprawdzone przez Misję Monitorującą Praw Człowieka ONZ na Ukrainie, jest kilka, które pojawiły się w sieciach społecznościowych w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Wśród nich są nagrania ze wsi Makiejewka w obwodzie ługańskim, które rejestrują kapitulację żołnierzy rosyjskich, późniejsze rozstrzeliwanie żołnierzy ukraińskich oraz, jak sugeruje ONZ, ciała około 12 żołnierzy rosyjskich.

- Nasza misja monitorująca na Ukrainie przeprowadziła wstępną analizę, która wykazała, że te niepokojące filmy są najprawdopodobniej autentyczne w tym, co pokazują. Okoliczności faktyczne całej sekwencji wydarzeń muszą zostać zbadane w najszerszym możliwym terminie, a osoby odpowiedzialne muszą zostać postawione przed sądem i poddać się ocenie sprawiedliwości – powiedział urzędnik.

Według niego analiza przeprowadzona przez Misję podkreśla potrzebę przeprowadzenia niezależnych i szczegółowych badań kryminalistycznych, które pomogą ustalić, co dokładnie wydarzyło się w Makiejewce. Zatem potrzebne będzie śledztwo. 

- Wzywam również strony do wydania jasnych instrukcji swoim siłom zbrojnym, że nie powinno być żadnych represji, represji wobec schwytanych oraz do zapewnienia pełnej realizacji tych instrukcji. Wymagają tego przepisy regulujące konflikty zbrojne określone w Konwencje genewskie – podkreślił Turek.

W miniony czwartej, 24 listopada, wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malyar oświadczyła podczas odprawy, że strona ukraińska kontynuuje analizę nagrań wideo.

- Filmy, które pojawiają się w Internecie, są naprawdę analizowane, aby sprawdzić, czy są fałszywe, czy też wyreżyserowane. I było to zgłaszane więcej niż raz, ponieważ pytania padają tam o naprawdę stare wiadomości. Z wideo jest oczywiste, jeśli ogląda się to w zwolnionym tempie, to nie wojsko ukraińskie to robi. Zresztą w związku z tym była już informacja, ale to nie jest historia, w której są oficjalne oświadczenia MON czy Sztabu Generalnego na ten temat. Bo jest dużo takich filmów. Mamy wojnę – powiedziała Malyar.

(Cezarion/ Foto: Flickr.com/ Jeroen Akkermans)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do