Reklama

We wtorek sądny dzień w sprawie Eiffage kontra miasto

Jeśli nie dojdzie do kolejnej epidemii w Sądzie Najwyższym to w najbliższy wtorek powinien zakończyć się proces między konsorcjum Eiffage a miastem w sprawie budowy Stadionu Miejskiego. We wtorek - 6 lutego - Sąd Najwyższy ma rozpatrzeć sprawę kasacji złożoną przez pierwszego wykonawcę tego obiektu.

Miasto i Eiffage spotykają się w sądach już 6 lat. Francuskie konsorcjum było pierwszym wykonawcą Stadionu Miejskiego. Miasto zerwało z nim umowę, bo harmonogram prac (opóźnienia) nie gwarantowały ukończenia budowy w terminie. Magistrat zażądał odszkodowania, a Francuzi pieniędzy za zerwanie umowy. Sąd pierwszej instancji przyznał rację władzom miasta przyznając 37,5 miliona. W drugiej instancji odszkodowanie wzrosło (wraz z odsetkami) do 126 milionów. Eiffage nie mając nic do stracenia złożyło skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, którą ten przyjął.

Kasacja nie jest automatycznie przyjmowana przez Sąd Najwyższy: jedynie wtedy, gdy istnieje sędzia referent dostrzeże prawdopodobieństwo nieprawidłowości lub przekonają go argumenty podniesione w skardze. Sąd w grudniu zawiesił postępowanie, bo Eiffage próbowało ugody. Francuzi zaproponowali rekompensatę w wysokości 80 milionów płaconych w ratach zamiast 126 mln z odsetkami. Prezydent uchylił się od decyzji prosząc o nią radnych. Rada Miasta zdominowana przez PiS nie poszli mu na rękę wskazując, że nigdy wcześniej nie prosił ich o zdanie. Dodawali, że prezydent nie udostępnił im pełnych danych o przebiegu postępowania, kosztach sądowych itp. I uchylili się od zajęcia stanowiska przypominając prezydentowi, że to jedna z jego kompetencji, które dotąd zazdrośnie strzegł wypominając radnym nawet apelowanie w sprawach zastrzeżonych dla jego urzędu.

W tej sytuacji Tadeusz Truskolaski, który tłumaczył, że Sąd Najwyższy może cofnąć sprawę do drugiej instancji, co nie tylko stawia pod znakiem zapytania oferowane 80 milionów ale i wydłuży czas ich egzekwowania, zdecydował się odrzucić propozycję.

Wtorkowe posiedzenie Sądu Najwyższego nie musi zakończyć całej sprawy: może on skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd II instancji. Byłoby to najbardziej niekorzystne rozstrzygnięcie dla miasta (samo przyjęcie skargi kasacyjnej było niepokojącym sygnałem). Jeżeli jednak Sąd Najwyższy podtrzyma wyrok o odszkodowaniu nie oznacza to wcale jeszcze odzyskania pieniędzy.

Dotychczasowe poczynania magistratu w egzekwowaniu prawomocnego wyroku (taki status miało orzeczenie sądu II instancji) nie nastraja optymistycznie. Eiffage bowiem jak dotąd skutecznie broni się przed próbami egzekucji magistratu. I niewiele wskazuje, aby na Słonimskiej pojawili się nowi eksperci w tych sprawach. A nowych (skutecznych) pomysłów od obecnych trudno chyba oczekiwać.

(PS/ Foto: ASM)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    i.bialystok.pl - niezalogowany 2018-02-06 14:35:31

    a za tyle pieniędzy można było zbudować nowoczesną halę sportowo-widowiskową na kilka tysięcy osób i organizować z zyskiem koncerty światowych gwiazd, targi, wydarzenia sportowe! Stadion miał być gotowy na EURO 2012, POtem były 3 miesiące oPOźnienia, teraz jest już 12 miesięcy oPOźnienia i 250 mln zł drożej:( cena wzrosła prawie 400%? projektant Kuryłowicz (zginął w podejrzanej katastrofie lotniczej) przegrał przetarg na projekt Stadionu Narodowego w Warszawie na Euro 2012 podobno ze względu na brak doświadczenia - to jego pierwszy stadion i eksperyment na czyjś koszt? Np. w Portugalii np. stadiony po Euro były tak deficytowe że trzeba je było przebudowywać zmniejszać itp. Co do Euro 2012, podobnie jak np. w Niemczech i wszędzie na świecie pozostają tylko długi (taki socrealistyczny pomysl a la Gierek bis) - szacuje się ze caly zysk włączając sklepy, hotele, itp. wyniósł 500 mln euro, a wydatki 10 x tyle. Kibice stanowili zaledwie 0.01% turystów rocznie. Polecam tekst: Dziesięć mitów Euro 2012 ! kanty na okrągło:(wszystkie wystawy targi igrzyska to gigantyczne przekręty P Ozawyżane koszty łaP Ówki? a POlskie EURO 2012? Stadiony z wadami oPOźnieniami 3x droższe niż w Niemczech:)?Euro 2012 było gorszym kataklizmem niż słynna powódź tysiąclecia z 1997 roku! W końcu kosztowała ona jedyne 4,5 miliarda tyle co nasze puste stadiony a nie POnad 100 miliardów!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-02-06 14:39:58

    Dach stadionu w Białymstoku grozi zawaleniem! Tak wynika z pisma jakie wpłynęło do Wojewódzkiego Inspektoratu Budowlanego w Białymstoku. Zawiadomienie wysłała spółka Eiffage Polska Budownictwo. Znany na całym świecie wykonawca konstrukcji stalowych (jej założyciel był spokrewniony z budowniczym Wieży Eiffela przyp.) miał być głównym podwykonawcą konstrukcji dachu, podczas pierwszej fazy stawiania inwestycji. W czerwcu 2011 roku pracownicy Eiffage zeszli z budowy. Władze firmy przeprowadziły ekspertyzę, z której wynikało, że projekt dachu ma wady budowlane i aby go dokończyć trzeba nanieść poprawki w projekcie. Miasto Białystok słysząc to zerwało jednostronnie umowę z francuską firmą. W późniejszym terminie stadion został dokończony (przez konsorcjum Hydrobudowa - OHL), ale wady konstrukcyjne pozostały. Co więcej druga część trybun, która jest właśnie budowana, będzie stawiana według tego samego projektu. W tej chwili trwa proces sądowy między miastem Białystok, a Eiffage. W grze jest ok. 30 mln zł kar umownych i odsetek. Grudniu 2013 roku na wniosek sądu została wykonana ekspertyza. Jej autorami są pracownicy naukowi Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Gdańskiej. Najważniejsze zdania z ekspertyzy są druzgocące dla projektantów i inwestora: - Konstrukcja jest wysoce oryginalnym i prototypowym rozwiązaniem, w którym wizja architektoniczna zdominowała i zepchnęła na drugi plan rozwiązania konstrukcyjne. Naszym zdaniem konstrukcja zadaszenia stadionu jest obarczona mankamentem pierwotnym. Konstrukcja musi pod obciążeniem pionowym wykazywać duże deformacje poziome. W świetle dotychczasowych analiz i zastosowanych rozwiązań projektowych nie możemy uznać konstrukcji zadaszenia za bezpieczną – piszą prof. dr hab. inż Krzysztof Żółtowski i dr hab. inż Piotr Iwicki, którzy opiniowali m.in. PGE Arenę w Gdańsku. http://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa,stadion-jagiellonii-bialystok-grozi-zawaleniem,artykul,421490,1,718.html http://static.przegladsportowy.pl/2014/02/13/635279131785070000.jpg

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do