
Tak jak informowaliśmy w poprzednim tygodniu, Mieczysław Baszko, parlamentarzysta Polskiego Stronnictwa Ludowego opuszcza swoją partię i klub poselski. Po 22 latach członkostwa w PSL Baszko zdecydował się na przeprowadzkę do Porozumienia Jarosława Gowina. Jego deklaracja wywołała polityczną burzę nie tylko na Podlasiu, ale i w polskim parlamencie. Ale to nie jest jedyna strata PSL. Poza byłym marszałkiem Baszko z partii wypisał się też Wojciech Dzierzgowski, były wicewojewoda podlaski.
Pogłoski o odejściu Baszki z PSL krążyły od jakiegoś czasu, choć traktowane je sceptycznie. Baszko - były marszałek i wicemarszałek, a obecnie poseł PSL. "Skuteczny Mieczysław" - tak reklamował się w wyborach Baszko - do niedawna był też szefem partii na Podlasiu, ale w 2017 roku przegrał minimalnie wybory ze Stefanem Krajewskim. I właśnie to miało zadecydować o odejściu Baszki z PSL. To, oraz informacje o wycinaniu jego współpracowników i stronników ze stanowisk i posad podległych Urzędowi Marszałkowskiemu oraz planowanej czystce na listach wyborczych do samorządu.
- Mietek miał bardzo wielu stronników i sporo wiedział o różnych ludziach. Ogólnie to był brat-łata i człowiek, który miał wielu przyjaciół. Chociaż jest lubiany to ma też opinię człowieka, który potrafi bez zmrużenia oka wykończyć politycznych wrogów. Nie jest wykluczone, że teraz paru ludzi pójdzie za nim - mówił lokalny polityk PSL, który zastanawia się również nad wystąpieniem z partii.
W podlaskim PSL podobno zrobiło się nerwowo, a plany "czyszczenia" po Baszce (wycięcia jego stronników z list wyborczych i odsunięcia od synekur) zdecydowano się odłożyć w czasie. W partii znają wyniki sondaży i nie są one szczególnie optymistyczne dla PSL - zwłaszcza na Podlasiu. Partia cały czas znajduje się pod kreską i możliwe, że zabraknie jej przedstawicieli po jesiennych wyborach w samorządzie województwa. Wystąpienie z PSL, choćby tylko niewielkiej części lokalnych samorządowców sprzymierzonych z Baszką, może pozbawić tę partię szans na jakiekolwiek mandaty w Sejmiku i udział we władzy w województwie.
- W obecnej kadencji Sejmiku układ sił się chyba nie zmieni, ale nikt nie ma pewności, bo nie wiadomo z kim Mietek rozmawiał, jak długo i co obiecywał. Wszyscy patrzą na siebie bardzo podejrzyliwie, a marszałkowie są mocno poddenerwowani. Poza tym mocno napięte są stosunki z PO. Nie wiadomo czy Platforma nie wykorzysta naszych kłopotów, nie wiadomo jak zachowają się nasi radni. Im bliżej wyborów, tym więcej może być takich niespodzianek jak z Mietkiem - to słowa jednego z lokalnych ludowców.
Wizerunkowe straty PSL to nie tylko utrata posła (klub poselski w parlamencie się raczej ostatnie, bo wsparcie dla ludowców obiecali Europejscy Demokraci z Stefanem Niesiołowski, Michałem Kamińskim i Jackiem Protasiewiczem), ale przede wszystkim uwypuklenie fatalnych nastrojów w partii oraz rosnącej paniki.
- Skoro taki Baszko wysiada i ryzykuje wejście do PiS-u, to może nie wszystko wiemy na temat tych sondaży. Ciągle zapewnia się nas, że w wyborach samorządowych bez trudu przejdziemy próg, ale w tej sytuacji... To, że Baszkę marginalizowali to jest fakt, ale to jest twardy zawodnik i nie takie rzeczy w PSL przetrzymywał... Tu musi być drugie dno - zawiesza głos nasz rozmówca,
Rozważania na temat ryzyka transferu politycznego nie są pozbawione sensu, bo Baszko był ostrym krytykiem Krzysztofa Jurgiela, szefa podlaskiego PiS-u i ministra rolnictwa. Przeprowadzka do "gowinowców" nie daje byłemu marszałkowi gwarancji, że Jurgiel - znany z dobrej pamięci - odpuści mu ostre słowa.
- Informuję, że dzisiaj złożyłem deklarację o przystąpieniu do partii Porozumienie Jarosława Gowina i od dzisiaj jestem tej partii członkiem – tyle powiedział Mieczysław Baszko, który odmówił dalszych komentarzy na temat zmiany barw klubowych. W mediach społecznościowych dodał tylko, że jest wierny wyborcom, a obecność w nowej partii zwiększy jego szanse na pozytywne załatwienie spraw regionu. Nie chce odpowiadać czy ktoś jeszcze poza nim zamierza opuścić szeregi partii. Nie chce też mówić czy obiecano mu jakieś stanowiska.
- Plotki, że przejście ma związek z jakąś posadą w zamian, są krzywdzące dla pana posła Baszki. Pan poseł był jednym z założycieli Akcji Katolickiej na Podlasiu, jest osobą bardzo głęboko zaangażowaną w życie Kościoła. I to też była jedna z płaszczyzn, które zbliżyły go do naszego obozu. Przystąpienie pana posła Baszki do Porozumienia jest kolejnym etapem wzmacniania obozu Zjednoczonej Prawicy w skali regionu, ale i całej Polski - tak komentował sprawę Jarosław Gowin, szef Porozumienia.
Wyjście Baszki wywołała nerwowe reakcje nie tylko w podlaskim PSL, ale także i władz krajowych.
- Jeżeli komuś rozum odebrało i dał się złapać w sidła politycznych kłusowników, idzie już samotną drogą. Za Witosem powiem: kto miał odwagę dać się zhańbić niech, ten niech piętno tej hańby na swym czole nosi - ostro mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL na partyjnej konferencji samorządowej w Kraśniku.
Ale to nie wszystko: kilkanaście dni wcześniej informację o odejściu z PSL ogłosił były podlaski wicewojewoda z tej partii, poprzednik Baszki na stanowisku szefa podlaskiego PSL. Strata dwóch przewodniczących PSL w okresie kilku tygodni to już nie porażka, to wizerunkowa klęska. Dzierzgowski to także członek partii z 20-letnim stażem, eks-członek Rady Naczelnej i szef tej partii na Podlasiu w latach 2008-2015. Dzierzgowski w swoim oświadczeniu mocno uderza w Wiesława Żylińskiego (w maju 2015 zastąpił go w fotelu wicewojewody.
- Prosiłem wielokrotnie o spotkanie z Prezesem PSL Władysławem Kosiniak Kamyszem, który nigdy nie znalazł dla mnie czasu (...) kilka razy spotkałem się z z P. Stefanem Krajewskim prezesem ZW PSL i deklarowałem chęć współpracy i pracy dla PSL oraz społeczności całego województwa podlaskiego. Moje deklaracje nigdy nie spotkały się z pozytywnym odzewem - pisze Dzierzgowski w specjalnym oświadczeniu o wystąpieniu z PSL.
- Jeden z moich przyjaciół opisał mi tą sytuację tymi słowami "Wojtek, czy ty nie widzisz tego, że twoi "koledzy partyjni" włożyli ciebie pod dywan i wszyscy po nim depczą, abyś z pod niego nie wyszedł". W związku z tym postanowiłem się uwolnić, a "kolegów" wyzwolić z tego obowiązku - dodaje Dzierzgowski.
Były wicewojewoda zapowiada "w roku zbliżających się wyborów samorządowych" aktywność społeczną, co oznaczać może udział w wyborach samorządowych, ale już nie z ludowocami. Dzierzgowski w swoim oświadczeniu nie odżegnuje się od środowiska wskazując, że nadal ma przyjaciół w partii, ale władzom PSL nie jest z nim po drodze.
Zbliżające się wybory samorządowe ewidentnie ożywiły ruchy polityków i mocno zdenerwowały władze PSL i jej koalicjantów. A warto wspomnieć, że krążą pogłoski, że z Porozumieniem Jarosława Gowina negocjuje także najbardziej zaufany wiceprezydent Adam Poliński, główny współpracownik Tadeusza Truskolaskiego.
(Adam Remy/ Foto: wrotapodlasia.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dla Baszki jedynym celem jest bycie u władzy. Reszta go nie interesuje. Niech idzie do diabła przefarbowaniec!
I tak ich wszystkich wypromuje lub kompletnie pogrzebie temat lotniska... Pora sobie uświadomić, że kulisy są porażające i karygodne. Oby tylko celem transferów nie było zatuszowanie tej afery.
"Skuteczny Mieczysław" - to dobre. :-) Zapewne Gowin obiecał mu jakąś funkcję w kontaktach z Białorusią ( a Miecio niejedną beczkę z nimi wypił i układy ma ). Pewnie weźmie do pomocy swoją poprzednią podwładną - Pyzę z Sokółki. Jak oni razem zmieszczą się w obiektywie?
Powiem szczerzy jesteście lepsi niż TVPiS. Takie kłamstwa pisać haha i te podpisy pod wypowiedziami "mówił lokalny polityk PSL" , "to słowa jednego z lokalnych ludowców." no chyba te wypowiedzi to członków PiS a nie PSL. Sejmik ma się dobrze, żaden radny nie opuszcza klubu PSL i wszyscy o tym wiedzą. Czyszczenie ludzi Baszki nie jest odłożone ono trwa. Baszkę marginalizowali??? No jak chce się być posłem, marszałkiem, starostą, burmistrzem, prezesem i nie wiadomo kim jeszcze, no to nie przesadzajmy, chłopu władzy się zachciało. A wybory na Prezesa PSL przegrał i niech się z tym pogodzi i nauczy przegrywać, bo będzie musiał się przyzwyczaić że już żadnych wyborów nie wygra. Odejście Baszki i Dzierzgowskiego to nie jest jak napisaliscie "wizerunkowa klęska" to jest bardzo dobry działanie, na plus dla PSL, wizerunkowo jak również działania które przez nich były w miejscu teraz ruszą. To tak jakby śmieci się same wyniosły.
Oj jak mało wiecie o tym fałszywym człowieku, wódka jest jego politycznym sprzymierzeńcem i podłość jego wizerunkiem........