
Poznawanie kultur krajów i regionów, przełamywanie barier językowych i stereotypów - to tylko niektóre zalety szkolnych wymian językowych. W I SLO w Białymstoku gościli uczniowie z zaprzyjaźnionej szkoły we Francji.
Współpraca białostockiego I SLO przy Fabrycznej 10 z niewielkim liceum katolickim w Normandii sięga Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Na tydzień przed tym wydarzeniem gościła w naszej parafii bardzo duża grupa młodzieży z Francji. Wszyscy zachwycili się naszym regionem, jego gościnnością. I tak powstał pomysł kontynuowania tej znajomości. Nawiązaliśmy współpracę z jedną ze szkół w Vernan, której efektem są realizowane obecnie wymiany językowe - opowiada Ewa Tyburczy, nauczycielka francuskiego i organizatorka wymian.
W ramach tej współpracy w maju białostoccy licealiści gościli we Francji, teraz zaś dziesięciu uczniów i dwóch opiekunów ze szkoły w Vernan przyjechało do Polski z rewizytą.
Zdecydowałam się na udział w wymianie, by poznać nowy kraj i nowych ludzi - mówi Emma Obry. - Jestem pod wrażeniem gościnności Polaków, którzy okazali się też bardzo mili. Wymiana spełnia swoją rolę także w praktycznej nauce języka. Dzięki niej podszkoliłam znacznie swój angielski.
Pierwszym punktem wizyty była Warszawa, gdzie - zaraz po przyjeździe - goście zwiedzili starówkę i Pałac Kultury i Nauki.
Jednak głównym tematem tegorocznej wymiany była wielokulturowość Podlasia. Goście zwiedzili meczet w Kruszynianach, w Sokółce obejrzeli film na temat sokólskiego cudu eucharystycznego i wzięli udział w mszy, nauczyciele odwiedzili też synagogę w Tykocinie.
Było to więc także duchowe przeżycie - podkreśla Ewa Tyburczy. - Bardzo duże wrażenie zrobił na naszych gościach fakt, że tak dużo religii może funkcjonować w jednym regionie, w takiej zgodzie i harmonii.
W programie wizyty była też wycieczka do Białowieskiego Parku Narodowego, zwiedzanie Muzeum Przyrodniczo-Leśnego i spacer ścieżką "Puszczańskie Drzewa". Ognisko połączone z pieczeniem kiełbasek stało się okazją do wspólnej zabawy i integracji.
Podczas wymian uczniowie mieszkają u zagranicznych rodzin - poznają ich tryb życia, panujące tam relacje i stosunki. Uczniowie obu partnerskich szkół zachwalają gościnność gospodarzy i podkreślają, że wspomnienia z wyjazdów pozostają na całe życie.
Zdecydowałam się na wyjazd do Polski, bo chciałam poznać kulturę tego kraju. Pomogła mi w tym przemiła rodzina, u której mieszkałam - dzięki niej ten pobyt był niezapomniany - podkreśla Laurine Templier.
Spędziliśmy piękne chwile z rodzinami, które przyjęły nas bardzo gościnnie i otwarcie, wzruszyło nas też tak miłe podejście ze strony nauczycieli i uczniów. Wycieczki po stolicy i regionie okazały się bardzo pouczające - dzięki nim którym lepiej poznaliśmy Polskę i Polaków. Możemy tylko podziękować Bogu za tę piękną przyjaźń - dodaje ksiądz Ludovic Bazin, opiekun grupy.
(Oprac. P. Walczak / Foro: Mat. pras.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie