Reklama

Od rana łopaty w dłoń. Trochę nas zasypało

Wiele osób użyje dziś rano prawdopodobnie różnych przekleństw, niektórzy może wymyślą nawet zupełnie nowe, widząc pejzaż za oknem. Tymi osobami najczęściej będą kierowcy, a także osoby odpowiedzialne za zimowe oczyszczanie. Pozostali pewnie ucieszą się, że zima w końcu naprawdę przyszła.

Śnieg zaczął padać późnym czwartkowym wieczorem. Już około godziny 22.00 ulice w naszym regionie zaczęły pokrywać się śnieżną kołderką. Za to po drugiej w nocy była to już poważna pierzyna. Nie dość, że sypało całą noc, to i będzie sypało jeszcze jakiś czas. To oznacza kłopoty komunikacyjne, bardzo wolną jazdę po mieście i ogromne ilości soli, jakie trzeba będzie wysypać na ulice oraz chodniki.

Trudno powiedzieć czy tym razem urząd miejski otrzymał informacje pogodowe, czy nie. Ale z pewnością można powiedzieć, że kolejne starcie Zima – Urząd Miejski, zakończyło się przegraną walkowerem dzielnej inaczej drużyny magistratu. Oczywiście, w taką pogodę trudno jest oczyścić ulice do stanu czarnego asfaltu, ale pługów i piaskarek w nocy widać nie było. A przynajmniej łatwiej można było spotkać zebrę w ciapki pod Ratuszem, niż pługi na nowo wybudowanych asfaltach.

Strefa opadów śniegu objęła centralną i południową część województwa. Najmocniej pada w części południowej. Opady przemieszczają się na wschód ale z różnym natężeniem będą występowały całą noc. Południowo-wschodni wiatr osiąga w porywach 45 km/h. Nad ranem wiatr osłabnie” – komunikat o takiej treści przesłało w czwartek po godzinie 22.00 Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Podlaskiego.

Patrząc na stan ulic i chodników nie pozostaje nic innego, jak zająć się pożytecznym zajęciem pod tytułem „łopatowanie”. Dotyczy to kierowców, którzy będą musieli dokopać się do swoich samochodów oraz właścicieli prywatnych posesji, bo ci muszą utorować sobie drogę do bramy, do garażu i odśnieżyć chodnik pod domem. Łatwiej będą mieli mieszkańcy bloków wielorodzinnych, bo tam akurat łopatowaniem muszą zająć się pracownicy oddelegowani do tych obowiązków.

W ciągu dnia pogoda powinna trochę pomóc, bo śnieg – zgodnie z zapowiedzią wszelkich pogodynek – pójdzie sobie dalej. Tu już napadał i wystarczy. Od południa z odsieczą przybędzie jeszcze pomocnica łopatowania – temperatura. Zorganizuje nam ze dwie kreski powyżej zera. To dobry znak, bo przynajmniej służby drogowe będą miały szansę w końcu wyjechać na ulice.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: JacentyKasi)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do