Nawet małe dzieci są w stanie zrozumieć, jak działa sygnalizacja świetlna. Niestety, na skrzyżowaniu ulic Kopernika i Hetmańskiej kierowców zdają się obowiązywać nieco inne przepisy ruchu drogowego.
Przejazd na czerwonym świetle nie tylko stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu, ale może też bardzo odchudzić nasz portfel. Najwyższy mandat za popełnienie tego rodzaju wykroczenia wynosi 500 zł. Ponadto kierujący pojazdem otrzymuje 6 punktów karnych. Wielu z nas zdaje się jednak lekceważyć sygnalizację świetlną. Czytelnik DDB sprawdził zachowania się zmotoryzowanych na ruchliwym skrzyżowaniu w okolicy tunelu im. Generała Fieldorfa E. Nila.
Rezultaty obserwacji szokują. W ciągu kilku minut, wiele pojazdów pomimo wyraźnego sygnału nie zatrzymało się w wyznaczonym miejscu.
- 10 minut to zaledwie kilka zmian świateł - mówi nasz Czytelnik.- Nie było jednak momentu, aby ktoś nie pojechał sobie na czerwonym. Żółte świeci się wystarczająco długo. Kierowca poruszający się przepisowo ma szansę bezpiecznie wyhamować, bez stawiania auta „dęba”-dodaje.
W największych polskich miastach wprowadzane są specjalne fotoradary. Ich zadaniem jest wyłapywanie tych, którzy pomimo „wczesnego czerwonego” jadą dalej.
Czy takie rozwiązanie zwiększyło by bezpieczeństwo ruchu na największych białostockich węzłach komunikacyjnych?
Trudno dziś jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Biorąc jednak pod uwagę ilość kolizji, warto może się nad tym zastanowić.
I nawet tu ZIELONY trafił ;)