Reklama

Rada Miasta potępia akty rasizmu i ksenofobii. A cenzura i ksenofobia rządzi internetem

Białostocka Rada Miasta na poniedziałkowej potępiła "incydentalne akty rasizmu i ksenofobii". Uchwałę radnych w tej sprawie wywołało zniszczenie wielokulturowego muralu zdobiącego ścianę budynku przy Alei Piłsudskiego 19/1, na którym anonimowy sprawca wymazał czarną swastykę w miejscu, gdzie znajdowała się symboliczna menora. Cały mural nawiązuje do wielokulturowości Białegostoku oraz zasad tolerancji. Radni nie zdążyli podyskutować (może o tym nie wiedzieli?) o innym - wcale nie incydentalnym akcie ksenofobii - jaki w poniedziałek zdarzył się w związku z naszym miastem. Tyle, że akt ten był dziełem nominalnych przeciwników ksenofobii.

O przyjęcia Stanowiska Rady Miasta w sprawie zniszczenia muralu jako "aktu rasizmu i ksenofobii" zaapelowała radna Anna Augustyn z Klubu Tadeusza Truskolaskiego. Poprosiła ona o uzupełnienie porządku obrad o stanowisko radnych. Potępiało ono wandalizm zwłaszcza nawiązujący do haseł i znaków odwołujących się do ideologii ludobójczych.

Radni niemal jednogłośnie wprowadzili sprawę stanowiska do porządku obrad (przeciw był radny Dariusz Wasilewski twierdzący, że szkoda czasu rady na zajmowanie się aktami wandalizmu jakich jest wiele nie tylko na białostockich domach). Przy dyskusji na temat stanowiska sceptycznie podchodzący do tematu PiS ostatecznie zdecydował się poprzeć uchwałę.

- Białystok ma opinię miejsca, gdzie jest problem z tolerancją, a akty rasizmu i ksenofobii są tolerowane. Mam wrażenie, że sami nadmiernie nagłaśniając takie incydenty kreujemy ten obraz i psujemy wizerunek miasta. To co się stało jest godne potępienia i ważne jest aby złapać sprawcę, ale uogólnianie w tej sytuacji jest więcej niż szkodliwe dla wizerunku miasta - mówił Piotr Jankowski, radny PiS.

- Będę głosował za przyjęciem tego stanowiska o ile będzie to stanowisko na dłużej i dotyczące wszystkich aktów wandalizmu - niezależnie od zabarwienia politycznego. Warto podkreślić przy tym, że taki wandalizm to rzecz incydentalna, a nie norma na białostockich ulicach - mówił Paweł Myszkowski, inny radny PiS.

Sprawę różnych innych ksenofobicznych napisów i aktów wandalizmu przypomniał Sławomir Nazaruk, radny PO.

- Sam pamiętam różne napisy na murach z wulgaryzmami wobec "Ruskich" czy "Białorusinów". Pisałem o tym kilkakrotnie i to są rzeczy, które są przykre. Trzeba je potępiać - mówił radny.


W efekcie PiS zgłosił poprawkę do stanowiska, że zdarzenia takie mają charakter incydentalny i wprowadzając te słowa w kilku miejscach, które mogłyby wskazywać na powszechną praktykę takich wydarzeń. Przeciw tej poprawce zagłosował tylko radny Maciej Biernacki z PO. Ostatecznie Rada Miasta - przy sprzeciwie Dariusza Wasilewskiego przyjęła takie stanowisko.  

"Rada Miasta Białystok, jako demokratyczna reprezentacja wszystkich mieszkańców naszego miasta, pragnie wyrazić ubolewanie, jak również kategoryczny sprzeciw w związku z pojawiającymi się w białostockiej przestrzeni publicznej indycentalnymi przejawami rasizmu i ksenofobii. Białystok to miasto dumne ze swojej wspaniałej historii i swoich wybitnych obywateli, wśród których znaleźć możemy ludzi różnych wyznań i narodowości. To jednocześnie miasto, na którym totalitarny obłęd ubiegłego stulecia odcisnął wyjątkowo bolesne piętno w postaci masowych mordów, deportacji i barbarzyńskich zniszczeń. W związku z tym zobowiązani jesteśmy do wyrażenia przekonania, że nie ma tu miejsca na symbolikę nawiązującą do rasowej, narodowej czy religijnej nienawiści, na incydentalne hasła czy znaki odwołujące się do ideologii ludobójczych”. "

O czym radni nie dyskutowali? Ano o stosowaniu ksenofobicznej cenzury przez Facebook. Otóż w poniedziałek jego administracja zawiesiła profil redakcyjny Dzień Dobry Białystok oraz profile większości jego pracowników i współpracowników. Powodem były zdjęcia z Marszu Życia i Rodziny z 2016 roku. Na fotografiach jest krzyż i transparent "Mama i Tata - najlepszy zawód świata".

- Zdjęcia z takich wydarzeń są nielegalne według Facebooka. Dziś zablokowane zostało moje konto osobiste i konto redakcyjne Dzień Dobry Białystok, ponieważ zamieszczone tam zostały zdjęcia z Marszu Życia i Rodziny z 2016 roku!!! Proszę o rozpowszechnienie informacji i petycje do administracji Facebooka o przywrócenie konta mojego osobistego i redakcyjnego. To już nawet nie skandal, a pogwałcenie praw dziennikarza do publikowania i relacjonowania LEGALNYCH wydarzeń dziejących się w przestrzeni publicznej, na dodatek pod patronatem władz miasta Białegostoku - napisała Agnieszka Siewierniuk-Maciorowska, właścicielka i naczelna portalu.

Nie wiadomo z pewnością kto zgłosił do administracji Facebooka te zdjęcia i informacje o akurat tym wydarzeniu jako "naruszające standardy". Treści tam zawarte mogły budzić tylko sprzeciw wyjątkowo zacietwierzonego lewactwa z odchyłem komunistycznym. Drugim podejrzeniem jest Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który z naszym portalem i jego naczelną ma na pieńku. Działacze tego ośrodka publicznie chwalili się i nawoływali do "zbanowania" Agnieszki Siewiereniuk i Karola Kundzicza, a poglądy, które głosili, uznali za ksenofobiczne. Arbitralnie zaliczyli je do takich właśnie i - zapewne w imię tolerancji - wzywali do zgłaszania ich do administracji Facebooka. Ta najwyraźniej uległa temu - lub innemu - lewackiemu bredzeniu i zastosowała cenzurę niczym w czasach Polski Ludowej.

Nie ma chyba żadnych wątpliwości, że poczynania polskiej administracji Facebooka jest ksenofobią (a gdyby Agnieszka należała do jakiejś mniejszości narodowej to nawet i rasizmem), a zastosowanie cenzury w firmie działającej na terenie Polski narusza prawodawstwo naszego kraju. Nie ma też żadnych wątpliwości, że podobne postępowanie naruszałoby też prawodawstwo w USA, które cenzury nie toleruje, a wolność słowa uznaje za jedną z najważniejszych wartości i praw człowieka. Ciekawi zatem jesteśmy czy białostoccy radni (w tym też ci z Klubu Tadeusza Truskolaskiego, PO i im pokrewnych) zdecydują się na reakcję na ten akt ksenofobii i cenzury - równie spektakularny - jak swastyka nabazgrana na muralu. Wedle słów przypisywanych dla Woltera istota demokracji sprowadza się do zasady:
"Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił twego prawa do ich głoszenia".
(Słów tych wprawdzie francuski filozof nie powiedział - są autorstwa biografki Woltera Evelyn Beatrice Hall, ale są one kwitensencją ducha jego filozofii. Jeśli takiego apelu się nie doczekamy to znaczy, że w Radzie Miasta siedzą potomkowie Kaliego, a w administracji Facebooku bezrefleksyjnie lewicowi ksenofobi. A Wolter przewróci się w grobie - znowu!

(Przemysław Sarosiek/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-01-16 09:44:55

    Proszę podziękować Gawłowi i 90 tys jego fanów na OMZKiR.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Lukasz - niezalogowany 2018-01-16 10:20:09

    Niestety pierwsze skojarzenia z Białymstokiem to są rasizm, nietolerancja, Kononowicz, kołtun i niedzwiedzie polarne. Kampania urzędu miasta w żaden sposób nie skorygowała przesądów reszty kraju o naszym mieście. Poniekąd dlatego że te przesądy są prawdziwe i mentalność ludzie się nie zmiena a wręcz idze bardziej w te skrajne tony (bo większość bystrych ludzi już wyjechała z Białegostoku, smutna prawda).

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Roberto - niezalogowany 2018-01-17 10:59:56

    "Warto podkreślić przy tym, że taki wandalizm to rzecz incydentalna, a nie norma na białostockich ulicach" - chyba ktoś dawno nie chodził pieszo po ulicach Białegostoku, bo nie ma pojęcia ile tego nazistowskiego szajsu jest namalowane na ścianach budynków i na murach w mieście. Naprawdę czasem warto wyścibić nos ze swojego luksusowego auta i zobaczyć jak wygląda świat a potem się wymądrzać na sesjach. Co do lokalnych różnego rodzaju nazioli pochodzących z wiosek białostockich to najśmieszniejszy jest ich elementarny brak wiedzy historycznej wyniesionej ze szkoły. Bo gdyby te dzieci miały trochę rozumu to by wiedziały, że zaraz po zakończeniu eksterminacji przez Niemców Żydów miał zostać zniszczony całkowicie naród Polski o innych mniejszościach i słowiańskich narodach nie wspominając. Czasem zanim namaluje się swastykę na murze warto pamiętać, że to nie znak słońca tylko znak ideologii, która także nas Polaków miała za cel wyniszczyć i która traktowała nas tak samo jak Żydów i Romów za podludzi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Roberto - niezalogowany 2018-01-17 11:48:46

    "Warto podkreślić przy tym, że taki wandalizm to rzecz incydentalna, a nie norma na białostockich ulicach" - chyba ktoś dawno nie chodził pieszo po ulicach Białegostoku, bo nie ma pojęcia ile tego nazistowskiego szajsu jest namalowane na ścianach budynków i na murach w mieście. Naprawdę czasem warto wyścibić nos ze swojego luksusowego auta i zobaczyć jak wygląda świat a potem się wymądrzać na sesjach. Co do lokalnych różnego rodzaju nazioli pochodzących z wiosek białostockich to najśmieszniejszy jest ich elementarny brak wiedzy historycznej wyniesionej ze szkoły. Bo gdyby te dzieci miały trochę rozumu to by wiedziały, że zaraz po zakończeniu eksterminacji przez Niemców Żydów miał zostać zniszczony całkowicie naród Polski o innych mniejszościach i słowiańskich narodach nie wspominając. Czasem zanim namaluje się swastykę na murze warto pamiętać, że to nie znak słońca tylko znak ideologii, która także nas Polaków miała za cel wyniszczyć i która traktowała nas tak samo jak Żydów i Romów za podludzi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-10-13 16:42:06

    Jebać podludzi

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do