Straż Miejska ma duże szanse zyskać sympatię białostoczan. Miejska służba mundurowa podlegająca prezydentowi nie miała ostatnio wysokich notowań, a w internecie trwała dyskusja nad jej rozwiązaniem. Nad przyszłością Straży zastanawiali się też radni z większościowego klubu PiS, którzy co roku dyskutując nad budżetem analizowali sens jej istnienia, a w czasie kampanii część z nich wręcz obiecywała jej likwidację. Zimą jednak Straż Miejska pomaga mieszkańcom i zbiera pozytywne oceny!
Pierwsze mrozy spowodowały, że część kierowców rano ma problemy z rozruchem własnych wozów. Najczęściej jest to związane ze słabym akumulatorem w wychłodzonych wozach. Straż Miejska uruchomiła telefon 986, pod którym białostoczanie mogą uzyskać pomoc.
- Zadzwoniłem i przyjechał samochód ze strażnikiem miejskim. Wóz miał przewody, podłączyłem się i moje auto ożyło! Super! - cieszył się pan Marian, który skorzystał z pomocy Straży Miejskiej.
Miniony weekend był pierwszym, w którym nocą tempertura znacznie spadała poniżej zera. W sobotę i niedzielę kilkanaście osób wzywało pomocy strażników. W czasie całej zimy strażnicy pomagali ponad 70 razy. Zdecydowana wiekszość interwencji przyniosła skutek: samochody białostoczan zapaliły.
To nie jedyna aktywność białostockiej Straży Miejskiej. Cały czas kontynuowana jest akcja "Zimowy Ratownik", która polega głównie na kontroli miejsc odwiedzanych przez bezdomnych i zwracanie uwagi na nietrzeźwych, którzy mogą zasypiać na przystankach i w różnych innych miejscach. W razie potrzeby osoby te są przewożone do Izby Wytrzeźwień, ogrzewalni i - w razie potrzeby - do pogotowia ratunkowego lub szpitala. Wszystkie te akcje to inicjatywa ratusza, aby pomóc mieszkańcom w radzeniu sobie z zimowymi warunkami życia.
Straż Miejska apelują do mieszkańców, by zwłaszcza zimą nie zapominać o samotnych i bezdomnych. W przypadku, gdy podejrzewamy zagrożenie należy jak najszybciej informować służby o niebezpiecznych sytuacjach. Jeden telefon – pod numer 986 – może uratować ludzkie życie.
(AR/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo za inicjatywę! Ja swoją drogą skorzystałem z pomocy SM jakieś 7 lat temu a po tej całej przygodzie zainwestowałem w polskiego jenoxa. W sumie tylko to było w sklepie ale dziś mogę śmiało powiedzieć, że nie żałuję.