Reklama

Studenci wyszli w plener. To była „kwietniówka na Polibudzie”

Miniony weekend raczej nie zachęcał do pozostawania w czterech ścianach. Dlatego nie ma się co dziwić, że studenci zamiast siedzieć w murach akademików, woleli spędzić czas na świeżym powietrzu. Po sobotnim wieczorze, niedzielny ranek przywitał wszystkich przechodzących przez teren uczelni, znajomym widokiem.

Taki porządek zostawia po sobie kwiat przyszłej inteligencji” – napisał do nas jeden z czytelników. I trudno się dziwić temu sarkastycznemu żartowi, ponieważ w sezonie wiosennym i letnim takie widoki, jak zamieszczony powyżej na zdjęciu, są o poranku standardem. Kampus Politechniki Białostockiej od wielu lat przyzwyczaił i studentów, i tych, którzy tam tylko dojeżdżają, że można po sobie pozostawić totalny bałagan. W ostateczności i tak przyjdzie firma i posprząta.

- Tu od zawsze tak było. I pewnie zawsze tak będzie. Może i brzydko to wygląda, ale przecież dzięki nam ludzie mają tu pracę – komentuje beztrosko jeden z siedzących na popularnych murkach młodzieniec.

- My po sobie zawsze sprzątamy. Ale wszystkich nie da się upilnować. Niedobrze to świadczy o studentach, kiedy ludzie widzą ten cały syf. Niestety, ale chyba nie da się tego zmienić, co tu się dzieje – mówi z kolei siedząca nieco dalej dziewczyna.

Uczelnia już kilka lat temu próbowała ten problem niejako rozwiązać. Wyznaczyła strefy, w których można spędzać czas w tak zwany dowolny sposób. I zrobiła to właśnie dlatego, że na terenie kampusu panował zbyt duży bałagan. Zostały uporządkowane ciągi komunikacyjne, zarówno piesze jak i jezdne. Wydawało się, że sytuacja będzie nieco opanowana, żeby zaśmieconych trawników nikt więcej nie musiał oglądać po weekendzie, a nawet po każdym dniu z dobrą pogodą.

- Przejeżdżałem przez kampus PB. Totalny sajgon. Pracowałem tam 3 lata temu, to normą było, że nad ranem przychodzili bezdomni i zbierali butelki. Dzisiaj tam jest totalny syf, wszędzie butelki i śmieci. Nie wiem czy władze PB wiedzą jaki jest efekt ich liberalizmu, bo od poniedziałku do piątku z samego rana trwa wielkie sprzątanie, żeby na 8 rano było czysto. To jest teren uczelni wyższej. Nie pasuje to trochę do wizerunku, który kreuje PB – mówi naszej redakcji jeden z mieszkańców miasta, który w niedzielny poranek zobaczył właśnie taki widok, jaki zamieściliśmy powyżej w galerii.

W związku z tym, że robi się coraz cieplej, podobne widoki najprawdopodobniej będzie można zobaczyć częściej. Chyba, że uczelnia stanie na wysokości zadania, albo studenci uświadomią sobie, że takim stanem kampusu wystawiają sobie bardzo złe świadectwo. Kultura bycia jest nie mniej ważna niż oceny na zaliczenie semestru. Warto, by niektórzy o tym pamiętali.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: PK.)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-04-05 20:39:13

    Może to byłoby rozwiązanie rodem z PRL, ale wystarczyło by po prosu zmusić studentów do posprzątania tego bajzlu.A swoją drogą jeżeli następnego dnia plac nie został posprzątany to zarządca powinien zostać ukarany mandatem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-04-07 09:19:34

    WPUŚĆ WIEŚNIAKÓW DO MIASTA

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do